Najlepsze ZWROTY AKCJI z FILMÓW z lat 80.
Lata 80. to jedne z najbardziej owocnych i inspirujących okresów dla filmu. Niektórzy widzowie patrzą na tę dekadę przez pryzmat sentymentu, wtedy kształtowały się przecież liczne gusta filmowe. Gatunki kinowe ewoluowały. Pojawiły się nowe trendy i nurty, na których wychowało się mnóstwo osób. Stylowy kicz niektórych pozycji po latach budzi bardziej nostalgiczny uśmiech na twarzy zamiast gestów politowania. Filmy z dekady lat 80. mają, jakże by inaczej, w swojej ofercie kilka tzw. plot twistów, czyli popularnych zwrotów akcji. Niektóre zapisały się w klasyce. Są godne przypomnienia.
UWAGA NA LICZNE SPOILERY!
KOLEJNOŚĆ CHRONOLOGICZNA
Zadanie specjalne
Trudno stwierdzić, czy twist, czy bardziej rodzaj niedomówienia skłaniający do własnej interpretacji. Chodzi o finał kontrowersyjnego i trochę niedocenionego w karierze Williama Friedkina thrillera z silnym wątkiem homoseksualnym. Sporo krytyków i widzów (zwłaszcza odbiorców o odmiennej orientacji seksualnej) uznało Zadanie specjalne za homofobiczny twór oczerniający środowisko gejowskie, przedstawiając je w bardzo złym świetle. Krytykowano również niejasne zakończenie, które moim zdaniem jest jednym z atutów tego obrazu. Wiele osób uważało, że morderców było więcej, chociaż okazało się, że sprawcą jest tylko student z psychicznym urazem na skutek braku tolerancji własnego ojca. Jednak uważny widz dostrzeże inny głos i podbródek mordercy podczas pierwszej zbrodni. Wspomniana kulminacja filmu zasugerowała, że to policjant grany przez Ala Pacino jest odpowiedzialny za zabójstwa, pomimo że schwytał winnego. Bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest jednak to, że Steve Burns odkrył w sobie homoseksualne skłonności w trakcie śledztwa i kontynuuje eskapady do nocnych klubów dla mężczyzn, a za morderstwem jego sąsiada stoi zazdrosny partner.
Imperium kontratakuje
Drugi nakręcony epizod Gwiezdnych wojen zawiera zwrot akcji, który można ocenić jako jeden z ważniejszych i bardziej zaskakujących w kinie popularno-rozrywkowym, nawet jeśli nie jest się wielbicielem sagi, jak na przykład moja skromna osoba. Dobrze znany i rozpoznawalny cytat, czyli ciemna strona mocy, nie wziął się z powietrza. Luke Skywalker staje do pojedynku z Lordem Vaderem na słynne miecze świetlne. Wysłannik imperatora zdobywa przewagę, odcina rywalowi rękę, ale widać, że wzbrania się przed zabiciem młodzieńca. Vader chce go nakłonić, żeby przeszedł na jego stronę i ma w tym swój interes. Gdy Skywalker wypomina mu, że zabił jego ojca, następuje niespodzianka. Lord wyznaje, że sam jest ojcem Luke’a i mogą razem podbić galaktykę. Reakcja postaci Marka Hamilla na tę wieść, jak i zagorzałych fanów serii, z pewnością były zbliżone.
Strój zabójcy
Nie da się ukryć, że Strojem zabójcy Brian De Palma po raz kolejny i nie ostatni deklaruje inspiracje Alfredem Hitchcockiem. Niektóre sekwencje można nawet nazwać hołdem dla twórczości mistrza suspensu, a zwłaszcza Psychozy. Początkowa bohaterka – niezaspokajana erotycznie, bliska nimfomanii Kate – szuka pomocy u doświadczonego terapeuty Roberta Elliota i próbuje go uwieść. Podczas schadzki zostaje zamordowana brzytwą w windzie przez zamaskowaną kobietę w płaszczu i ciemnych okularach. Główną podejrzaną staje się prostytutka Liz, świadek zbrodni, na którą czyha prawdziwy zabójca. Teraz to ona staje się główną bohaterką filmu i doprowadza to wykrycia tożsamości sprawcy. Jest nim doktor Elliot cierpiący na rozdwojenie jaźni, erotyczne podniecenie pacjentką wyzwala jego alter ego, czyli transpłciowego, zazdrosnego pacjenta. Lekarz ląduje w klinice psychiatrycznej, lecz pojawia się w koszmarnym śnie Liz, zabijając ją żyletką, kiedy ta wychodzi z kabiny prysznicowej, co jest aluzją do prologu filmu i oczywiście klasyka Hitchcocka.
Nocny jastrząb
Sylvester Stallone kontra Rutger Hauer, czyli John Rambo kontra John Ryder. Nocny jastrząb to całkiem porządne kino sensacyjne spod znaku Brudnego Harry’ego. Dwóch nowojorskich gliniarzy zostaje przydzielonych do schwytania międzynarodowego terrorysty szykującego zamach w największej metropolii USA. Stallone po sukcesach dwóch części Rocky’ego był już znanym aktorem, prawie wielką gwiazdą kina akcji. Tymczasem Hauer zalicza drugi występ w amerykańskim filmie, ale jako czarny charakter nieco przyćmił typową postać Slya przy jego raczej standardowej grze. Krążą pogłoski, że Stallone był zazdrosny o budowę postaci Hauera, a sam Holender podczas wywiadu w 1994 roku, gdy zawitał do Polski, dał do zrozumienia, że nie wspomina najlepiej współpracy z odtwórcą Rambo. W zakończeniu Nocnego jastrzębia, czyli ostatecznej konfrontacji DeSilvy z Wulfgarem znowu mamy do czynienia z facetem z damską peruką, tym razem w innym kontekście. Wulfgar włamuje się do mieszkania, żeby zabić byłą żonę policjanta. DeSilva zaskakuje napastnika: nałożył blond perukę, przebierając się za kobietę, bo przewidział ruch terrorysty. Dziurawi go kulami, zanim ten zdoła zadać ciosy nożem.
Śmiertelna pułapka
Ponownie powraca Michael Caine w tytule, w którym zaskakujący zwrot akcji i tryby fabularne są ukłonem dla innego obrazu, w tym przypadku chodzi o klasykę noir Diabolique. Caine wciela się w postać wykładowcy, literata i dramaturga mającego blokadę twórczą oraz niemającego powodzenia na Broadwayu. Nawiązuje kontakt ze swoim studentem (pamiętany Superman, czyli Christopher Reeve) ponoć autorem znakomitego dreszczowca pod tytułem Śmiertelna pułapka. Profesor postanawia ukraść jego twórczość, więc zaprasza go na kolację w towarzystwie żony i z jej pomocą zabija swojego ucznia. Niespodziewanie denat powraca jako żywy, doprowadzając do zawału serca małżonkę pisarza. Wychodzi na jaw, że to była intryga, śmierć chłopaka była zaplanowana, on i jego nauczyciel są kochankami, zgon kobiety miał zaś posłużyć jako pomysł do wspólnej twórczości. A do końca filmu jeszcze zostało trochę czasu…
Łowca androidów
Ten kamień milowy gatunku SF, wzorzec futurystycznego kryminału i dramatu może się pochwalić kilkoma niezapomnianymi sekwencjami, jak na klasyk kina przystało. Łowca androidów poddawany wielokrotnym analizom i weryfikacjom dał aktorską nieśmiertelność Rutgerowi Hauerowi rok po występie w Nocnym jastrzębiu. Znowu ma się wrażenie, że aktorsko wypadł lepiej od głównej gwiazdy produkcji. Na pewno Sylvester Stallone i Harrison Ford zyskali większą sławę niż Hauer, co nie zmienia faktu, że przyszły Autostopowicz wygrywa z nimi pod względem kreacji we wspólnych filmach. W temacie zestawienia dzieło Scotta zaskakuje głównie w scenach końcowych: replikant Roy Batty po pościgu za Deckardem ratuje mu życie, pokazując swoje człowieczeństwo. Miał wszelkie powody, żeby zabić funkcjonariusza za śmierć towarzyszy i ukochanej, więc tym bardziej akt litości z jego strony staje się niespodziewanym gestem, zwłaszcza po pozbawieniu życia własnego stwórcy i jego pracownika. Każdy szanujący się kinoman wie, co się stało później. Drugą dość nieoczywistą konkluzją reżyserskiej wersji jest motyw z Gaffem i jego origami pozostawionymi pod drzwiami tytułowego łowcy wraz ze słowami z offu sugerującym, że Deckard również może być replikantem.
Dawno temu w Ameryce
Podobne wpisy
Gangsterki poemat Sergio Leone to długi sens dziejący się na trzech przestrzeniach czasowych. Głównym wątkiem historii jest trudna przyjaźń Noodlesa i Maxa, mająca swój początek w dzieciństwie. Jako dorośli ludzie zakładają własny gang, ale pojawiają się między nimi różnice. Max chce więcej i więcej, jest chytrym pyszałkiem, nie można mu ufać. Zainteresowany polityką i układami planuje ryzykowny napad na bank, który nie ma prawa się powieść. Noodles, żeby ocalić przyjaciela i swoją paczkę, donosi na Maxa policji. Ten jednak stawia na swoim i organizuje skok. W rezultacie giną wszyscy oprócz Noodlesa. Po latach Aaronson wraca w rodzinne strony i przekonuje się, że Max żyje. Sfingował swoją śmierć, zdradzając swoich przyjaciół dla bogactwa i politycznej władzy. Ściągnął Noodlesa w konkretnym celu…
Blue Velvet
David Lynch. I wszystko pozornie jasne. Niemal każda filmowa propozycja tego reżysera polega na nieprzewidzianych fabularnych sytuacjach. W Blue Velvet nie są one tak nagromadzone i niewytłumaczalne w porównaniu np. z Zagubioną autostradą czy Mulholland Drive. Największa zmiana biegu wydarzeń w tym głośnym tytule z 1986 roku następuje podczas wizyty Franka u Dorothy, gdy Jeffrey zostaje ukryty w szafie. Rzeczywistość tej historii ulega wówczas wykrzywieniu, sielskość i powierzchowna zwyczajność z pierwszej połowu filmu stają się zaś jedynie parawanem oraz przykrywką. To jedna z najważniejszych wizytówek w filmowym portfolio twórcy Miasteczka Twin Peaks oraz wykorzystana szansa Dennisa Hoppera na powrót do grona liczących się aktorów. W pełni zasłużona, bo postać Franka Bootha w jego wykonaniu solidnie zaznaczyła się w galerii tych największych czarnych charakterów, na co niewątpliwie miała wpływ przytoczona wyżej scena.
Harry Angel
Tematyczny moment z obrazu Alana Parkera pojawił się już w zestawieniu o Najlepszych twistach w horrorach, ale wyróżnia się na tyle, że trudno go pominąć w tym wykazie. To jeden z tych przykładów tego, że nawet jeśli, oglądając pierwszy raz wydarzenia, domyślamy się, jaki będzie finał fabuły, to i tak jesteśmy zaskoczeni rezultatem. Diabelski fortel dopełnia opowieść tytułowego, poniekąd faustowskiego detektywa, którego dług okaże się zbyt wysoki do spłacenia, wierzyciel zaś to nikt inny jak książę ciemności. Nie ma szans na przedawnienie zobowiązania, ucieczkę przed samym sobą i odpowiedzialnością, zwłaszcza jeśli próbujesz oszukać Lucyfera.
Bez wyjścia
Kevin Costner w drodze na szczyty Hollywood, w białym mundurze jako porucznik Tom Farrell przybywający do Pentagonu i wdający się w romans z kochanką sekretarza obrony o twarzy Gene’a Hackmana. Kiedy wysoko postawiony urzędnik przypadkowo zabija z zazdrości kobietę, z pomocą swojego radcy prawnego decyduje się wrobić w morderstwo rosyjskiego szpiega o kryptonimie Yuri, który w rzeczywistości nie istnieje. Denatka miała jednak drugiego kochanka, rosyjskiego agenta. Dla Farrella to początek kłopotów i wyścigu z czasem; nie dość, że otrzymuje zadanie wykrycia sprawcy, to jeszcze musi się pozbyć śladów i dowodów wskazujących na jego niesłuszną winę oraz uniknąć oskarżenia. Na końcu filmu dowiadujemy się prawdy, oczywiście Farrell nie jest zabójcą, jest natomiast rosyjskim szpiclem Yurim, wykonującym z rozkazu KGB misję inwigilacji Pentagonu, zebrania informacji i uwiedzenia w tym celu kochanki sekretarza. Winą za zabójstwo został obciążony doradca prawny popełniający samobójstwo strzałem w głowę z pistoletu we wcześniejszym etapie filmu.
Dom gry
Psychoterapeutka i autorka bestsellera chcąca pomóc swojego pacjentowi wkracza w świat zawodowych oszustów i naciągaczy. Znudzona zawodowo uporządkowanym, lecz prywatnie samotnym życiem jest gotowa posmakować czegoś innego. Żądna emocji, nowych doświadczeń i odmiany od rutyny powoli ulega fascynacji Mikiem (Joe Mantegna bez nominacji do Oscara!), który staje się jej przewodnikiem w tym zamkniętym środowisku szulerów. Z czasem ten czarujący mistyfikator zdradzający jej tajniki swojego fachu włącza ją do swojego kolejnego numeru. Nie wszystko idzie zgodnie z planem, oszuści zostają zdemaskowani, na dodatek w wyniku szarpaniny ginie policjant. Zadłużony u mafii Mike prosi lekarkę o finansowe wsparcie, a zakochana kobieta, mamiona jego obietnicami, przelewa mu obiecaną kwotę. Mike znika, a terapeutka przez przypadek odkrywa, że została oszukana i cała akcja była ustawiona, żeby wyciągnąć od niej znaczną sumę pieniędzy. Chcąc rozmówić się z mężczyzną, zwabia go na lotnisko…
Zniknięcie
Bardziej obszerny opis sceny ze Zniknięcia znalazł się w zestawieniu między innymi o Najstraszniejszych scenach z filmów z lat 80. Ale pasuje też do tego działu. Holenderski dreszczowiec sięga po proste, zwyczajne środki, ma minimalistyczny i nieefektowny, ale bardzo rzeczywisty i prawdopodobny charakter. Momentami nawet usypia widza przyzwyczajonego do wizualizacji i podrasowanego napięcia. To prawda, że amerykański remake ogląda się łatwiej. Co do oryginału: warto zaczekać do końca. To jeden z podstawowych twistów europejskiego thrillera. Główny bohater, chcąc się dowiedzieć prawdy o uprowadzonej, ukochanej dziewczynie, zgadza się przyjąć warunki jej kidnapera. Porywacz obiecuje, że spotka go ten sam los i mężczyzna budzi się zamknięty w trumnie, zakopany żywcem.
Zabójcza broń 2
Zabójcza broń to jeden z bardzo nielicznych filmów, którego każda kontynuacja stała na dobrym poziomie. Zasługa leży przede wszystkim po stronie Richarda Donnera – twórca Omenu i Supermana zasiadł na reżyserskim stołku każdej z czterech części, lecz nie zdążył już wznowić cyklu. Podobno przymierza się do tego sam Mel Gibson. Dwie części z lat 80. przygód Riggsa i Murtaugha były chyba najlepsze, a druga odsłona Zabójczej broni nie ustępowała tej z sprzed dwóch lat. Znalazł się w niej jeden ważny twist. Martin zakochuje się w blondwłosej sekretarce swojego wroga. Nowa miłość jest w stanie wypełnić jego pustkę po stracie żony. Kryminaliści na usługach przestępczego dyplomaty zamierzają utopić uwięzionego Riggsa, wrzucając go do jeziora. Przy okazji szef organizacji, prawa ręka głównego antagonisty, oznajmia mu, że to właśnie on stoi za śmiercią jego żony kilka lat wcześniej. To nie wszystko, gdyż tonący policjant, próbujący wydostać się z pułapki, zauważa pod wodą martwą blondynkę, obecną ukochaną, utopioną niemal w tym samym czasie.
Morze miłości
Po porażce Rewolucji Al Pacino zrobił sobie długi urlop od aktorstwa. Dopadł go zawodowy kryzys i zaczął nadużywać alkoholu. W latach 90. odrodził się jak feniks z popiołów, a zapowiedzią ponownego przywrócenia chwały pod koniec lat 80. była rola zmęczonego policjanta zakochanego w głównej podejrzanej. Ktoś zabija mężczyzn, którzy umawiali się na randki, korzystając z publicznych anonsów. Idąc tym tropem, grany przez Pacino Frank Keller poznaje Helen w osobie Ellen Barkin. Samotny rozwodnik ukrywa, że jest policjantem, i nawiązuje ryzykowny romans z kobietą mogącą być zabójczynią. Z czasem Kellera trafia strzała Amora i zamierza wyznać Helen miłość, jednak przestaje jej ufać, gdy odkrywa w jej mieszkaniu kalendarz świadczący, że spotykała się z zabitymi ofiarami. Morze miłości dostarcza inne rozwiązanie sprawy, to nie Helen jest odpowiedzialna za zbrodnie, tylko jej były mąż; zazdrosny i niepogodzony z rozstaniem, śledzący jej spotkania z innymi mężczyznami. Faktyczny sprawca napada na Franka, chcąc go zabić jak poprzednich kochanków eksżony.