NAJLEPSZE FILMY PIERWSZEJ DEKADY XXI WIEKU. Wielki ranking czytelników
XXI wiek i jego pierwsza dekada przyniosły nam wiele filmowych uniesień i całkiem sporo nowych klasyków. Z perspektywy czasu warto spojrzeć na ubiegłe dziesięciolecie i zestawić filmy powstałe w tym czasie w ranking ułożony przez samych odbiorców. Poniżej prezentujemy wyniki plebiscytu na najlepszy film pierwszego dziesięciolecia, wśród których znajdują się wyłonione przez was najważniejsze obrazy tego okresu. Rywalizacja była zacięta, dlatego kilka filmów dzieli miejsca ex aequo.
40. Ostatni samuraj
Ostatni samuraj to film, który ogląda się z przyjemnością. Widowisko, którego istotą są starcia, pojedynki, bitwy, naprawdę sprawnie zrealizowane, może nie zaraz zapierające dech w piersiach, ale niewątpliwie atrakcyjne wizualnie. Układ postaci jest zrealizowany według prostego schematu: zagubiony cesarz – minister sprzedawczyk – szlachetny mistrz – głos prawdy w postaci osoby z zewnątrz, która dynamizuje te wzajemne relacje. [Karolina Chymkowska – fragment recenzji]
39. The Social Network
Opowiadając jedną z najważniejszych historii biograficznych naszych czasów, David Fincher stworzył niejednoznaczne widowisko, które pomimo że opowiada o niedawnych wydarzeniach z udziałem żyjących ludzi, jest w odbiorze podchwytliwą próbą dekonstrukcji legendy Marka Zuckerberga i Facebooka. W efekcie The Social Network, okraszone podkreślającą napięcie muzyką Trenta Reznora i Atticusa Rossa, to doskonały dramat o dążeniu do celu, ambicjach i towarzyszącym im rozkładzie relacji z otoczeniem. W miarę jak Facebook się rozrasta, film ten zyskuje na znaczeniu. [Tomasz Raczkowski]
38. Za wszelką cenę
To jest film, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Emocje, jakie wzbudza, towarzyszą nam jeszcze długo po projekcji. Emocje i w konsekwencji refleksje, zarówno nad istotą determinacji, uporu, wspinania się na szczyt, pokonywania ograniczeń i osiągania zwycięstwa, jak i nad sensem słów mo cuishle w najszerszym z możliwych wymiarów. W każdej minucie tego filmu czuje się, że Clint Eastwood zwraca się do nas nie tylko jak reżyser i artysta, ale przede wszystkim jako człowiek. A jest w tym tak szczery, tak do bólu uczciwy, że bez wahania dajemy mu się prowadzić drogą, której koniec jest niezwykle piękny, niezwykle okrutny i niezwykle bolesny. [Karolina Chymkowska]
37. K-Pax
Film genialny w swej prostocie. Opowieść o Procie z planety K-Pax to wzruszająca, urokliwa i mądra opowieść o zrozumieniu, poszukiwaniu własnego miejsca i ucieczce od lęku oraz własnych demonów. Choć zarówno Kevin Spacey, jak i Jeff Bridges mają na swoim koncie wiele bardziej znanych i głośnych ról, to dla mnie obydwaj kojarzą się nieodmiennie przede wszystkim z tym filmem, który łączy w sobie wszystko to, czego oczekuję od dramatu obyczajowego – emocje, głębię postaci i subtelny humor. [Tomasz Raczkowski]
36. Pasja
Pasja promowana była jako całkowicie realistyczny obraz Męki Pańskiej, w istocie jednak łączy ona historiograficzną wiarygodność z tradycją chrześcijańskiego (zwłaszcza katolickiego) obrazowania Męki Pańskiej. Użycie języków z epoki zamiast zwyczajowego angielskiego, pieczołowitość w doborze kostiumów i charakteryzacji nadaje filmowi szczególny charakter, sprawia, iż nie brzmi on i nie wygląda jak żaden inny znany nam utwór – nie tylko o tematyce biblijnej. [Przemysław Brudzyński – fragment analizy]
35. Oldboy
Specyficzny film – wyjściowy pomysł jest tak dziki, nieprawdopodobny i z pozoru bezsensowny, że trudno go brać na poważnie. Groteska postępuje, humor jest czarny, zemsta zawikłana, wydaje się, że wszystko jest pod kontrolą. Jednak kto właściwie mści się na kim? Wszystko zmierza do finału, który – zwłaszcza w świetle lekkości i dowcipu całości – zwala z nóg i zapiera dech w piersiach. Jest tak emocjonalny i tak przerażający, że nie sposób wyrzucić go z pamięci. [Karolina Chymkowska]