search
REKLAMA
Wersje reżyserskie

ZABÓJCZA BROŃ 2. Wersja reżyserska

Rafał Donica

1 stycznia 2012

REKLAMA

KILKA SŁÓW TYTUŁEM WSTĘPU

Zabójcza broń 2 uznawana jest za film lepszy od części pierwszej, choć dla mnie osobiście obydwie części stoją na tym samym, bardzo wysokim poziomie w kategorii kina sensacyjnego. Dopiero części 3 i 4 są o klasę niżej. Zabójcza broń 2 to, w porównaniu z “jedynką”, film znacznie zabawniejszy, choć i ponurych akcentów w nim nie brakuje. W zasadzie całą humorystyczną otoczkę zawdzięczamy nowej postaci (Leo Getza), w którą z niezwykłym “jajem” wcielił się niesamowity Joe Pesci. Nie brakuje też w filmie strzelanin i pościgów samochodowych oraz romansu (wreszcie) Martina Riggsa z uroczą Panią Sekretarką Konsulatu (w tej roli prześliczna Patsy Kensit). Zabójcza broń 2 to już klasyka kina sensacyjnego i jeden z najważniejszych filmów akcji lat 80-tych. Aż dziw zatem bierze na samą myśl, że do niedawna na polskim rynku DVD film ten można było dostać jedynie w wersji ocenzurowanej – wycięto na przykład scenę, w której Riggs kilkukrotnie miażdży głowę bandziora w drzwiach samochodu i pocięto końcową strzelaninę tak, że nie dało się jej oglądać. Obecnie można już w Polsce kupić Zabójczą broń 2 na DVD w wersji nieocenzurowanej i z nowymi scenami. Całość została oficjalnie nazwana “wersją reżyserską”.

  • SCENY DODANE

[Czas: 10:49 – 11:21]
Po wyjściu z posterunku Roger i Riggs podchodzą do stojącego na policyjnym parkingu zdezelowanego samochodu żony Rogera. Rozmawiają z policyjnym mechanikiem, który mówi im, że wstawiono już do auta nową szybę i że trzeba uważać na lusterko, bo jest przyklejone taśmą ;).

[Czas: 25:27 – 26:42]
Roger i Riggs wchodzą do hotelu (przyszli tu po Leo Getza) i na parterze podziwiają basen i luksusy. Roger mówi, że musi nauczyć się pływać, a Riggs, podając się za pracownika hotelu, flirtuje z dziewczynami, pytając je, czy “niczego im nie potrzeba i czy są zadowolone z obsługi”. Roger siłą odciąga Martina od rozmowy, a ten przedstawia go jako hotelowego psychiatrę. Roger i Riggs idą w końcu dalej, pytając na portierni, gdzie są windy.

[Czas: 34:14 – 35:56]
Riggs, Roger i Leo stoją przy samochodzie i, obserwując panoramę miasta, rozmawiają na temat lokalizacji domu “na palach”. Byli już w sześciu miejscach, a Leo wciąż nie może sobie przypomnieć dokładnego adresu. W końcu Leo przypomina sobie “ewentualne” numery ulic w BelAir, a Riggs wyciąga z samochodu plan miasta ze spisem ulic. Gdy Leo nie może sobie dokładnie przypomnieć adresu, Riggs uderza palcem w przypadkowe miejsce na spisie ulic i tam się nasi bohaterowie udają.

PODSUMOWANIE

Niestety, do filmu dodano tylko trzy, niezbyt ciekawe i średnio śmieszne sceny, z których scena druga i trzecia zilustrowane są dodatkowo nieco chybionym (a w zamyśle humorystycznym) motywem muzycznym. Nazwanie tego wersją reżyserską było zatem działaniem czysto marketingowym. Osobiście liczyłem na jakieś nowe sceny (czy choćby ujęcia) akcji. Dostałem za to trzy sceny, bez których film znakomicie się obchodził w normalnej wersji, i które wyglądają jak rasowe “sceny wycięte w montażu” ze względu na ich niski poziom zarówno fabularny (niczego nie wnoszą do historii, a tylko spowalniają tempo filmu), jak i aktorski (Danny Glover wygląda w drugiej scenie jakby grał na odwal się ;). Podczas montażu filmu sceny te trafiły do kosza i powiem szczerze, że raczej niepotrzebnie je stamtąd wyciągnięto.

Tekst z archiwum film.org.pl.

Rafał Donica

Rafał Donica

Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA