UWODZĄC TALENTEM. Biografia Warrena Beatty’ego
Od jego debiutu na wielkim ekranie minęło właśnie 57 lat. Film Wiosenna bujność traw był wymarzonym startem – młody, niezwykle przystojny Warren Beatty po prostu rozkochał w sobie publiczność z całego świata. Z jednej strony porównywano go do Jamesa Deana, z drugiej wskazywano na dzielące ich różnice. Beatty nie był kolejnym buntownikiem kina, ale wrażliwym, delikatnym mężczyzną, którego natura obdarzyła niewymuszoną seksualną energią. W Hollywood czekano na kogoś takiego. On nie zadowolił się jednak łatką pięknego gwiazdora – nie dość, że rozwijał się jako wszechstronny aktor, to jeszcze zdobył uznanie jako producent, scenarzysta i reżyser.
To na swój sposób smutne, że o Beattym, jednej z najwybitniejszych postaci światowego kina, młodzi fani filmu mówią dziś głównie przez pryzmat niesławnej oscarowej pomyłki. Rzeczywiście w 2017 roku mieliśmy do czynienia z sytuacją bez precedensu, a Beatty, jako odczytujący werdykt, znalazł się w samym centrum tej organizacyjnej katastrofy. W całej historii nie było jednak ani krzty jego winy, a medialna wrzawa, która po wszystkim nastąpiła, przysłoniła fakt, że Beatty powrócił po wieloletniej przerwie do kina, i okrągłą, 50. rocznicę jego bodaj najsłynniejszego filmu, Bonnie i Clyde’a. Nikt nie skupiał się już na jego twórczości, najważniejsza stała się gafa z wręczenia złotych rycerzyków. Pora to zmienić – ktoś taki jak Warren Beatty zasługuje na coś więcej.
Piękny i zdolny
Aktorstwo nie było dla Beatty’ego czymś w rodzaju dziecięcego marzenia. Kiedy zainteresował się kinem, sukcesy w branży odnosiła już jego starsza siostra Shirley MacLaine. To, że zdecydował się pójść tą samą drogą co ona, było dla wszystkich zaskoczeniem – Warren był bowiem znakomitym futbolistą, najlepsze uczelnie oferowały mu stypendia i wydawało się, że właśnie ze sportem zwiąże swoją przyszłość. Dla niego była to jednak tylko zabawa. Przyznał kiedyś: “Zbyt łatwo można na boisku stracić zęby albo mieć rozkwaszony nos. To duża strata na rzecz głupiej gry”. Bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że jest przystojny, i zamierzał ten atut wykorzystać. Aktorstwo widział jako łatwy sposób na życie. Wprost mówił, że był zbyt leniwy, aby zająć się czymś innym.
Rzucił studia i wyjechał do Nowego Jorku, gdzie zapisał się na zajęcia do słynnej nauczycielki aktorstwa Stelli Adler. Początkowo pracował jako pianista w nocnym klubie, czasem dorabiał przy remontach, ale nie minęło dużo czasu, a podpisał kontrakt z wytwórnią MGM. Dostawał 400 dolarów tygodniowo. Pojawiał się na drugim planie produkcji telewizyjnych, grywał też w teatrze. W jednym ze spektakli dostrzegł go Elia Kazan, który zaproponował mu główną rolę w filmie Wiosenna bujność traw. Beatty właściwie z miejsca stał się sensacją. Razem z Natalie Wood stworzyli na ekranie wspaniałą parę. Po śmierci Jamesa Deana w Hollywood czekano na kogoś z taką charyzmą. Mówiło się, że Warren ma u stóp cały świat. Jego rola została zresztą nagrodzona Złotym Globem dla najbardziej obiecującego aktora – trudno wyobrazić sobie lepszy start.
Elia Kazan mówił o nim:
Warren – co było oczywiste od samego początku – chciał mieć wszystko i chciał tego po swojemu. Był bystry, błyskotliwy i niesamowicie pewny siebie. Jego seksualna energia była czymś naturalnym, nie musiał ani trochę starać się jej okazywać.
Podobne wpisy
Wyjątkowa osobowość Beatty’ego przebijała się przez ekran i nie musiał długo czekać na kolejne propozycje. Partnerował Vivien Leigh w Rzymskiej wiośnie pani Stone, zagrał też w Lilith Roberta Rossena czy komedii romantycznej Wszystko dla niej. Łatwo zjednywał sobie najpotężniejszych ludzi w Hollywood. Przyjaźnił się m.in. z Samuelem Goldwynem, Davidem O. Selznickiem czy Darrylem F. Zanuckiem. Oczywiście lgnęły też do niego kobiety. Nie zadowalał się jednak tytułem ładnej buźki. Interesował go każdy aspekt realizacji filmu, pytał twórców dosłownie o wszystko, a na planie przebywał od pierwszego do ostatniego dnia zdjęć, nie tylko podczas swoich scen. Już wtedy wiedział, że aktorstwo nie jest jego jedynym celem. Upewnił się w tym, gdy producenci filmu Woody’ego Allena Jak się masz koteczku? nie zgodzili się, aby obok Beatty’ego wystąpiła jego ówczesna dziewczyna Leslie Caron. Prośby i groźby nic nie dawały, w końcu aktor podziękował za współpracę i stwierdził, że musi sam mieć kontrolę nad swoimi przyszłymi filmami.