JEDNO ujęcie, TYSIĄC roboczogodzin. Kto jest kim na PLANIE FILMOWYM?
Oglądamy na kinowym (lub telewizyjnym) ekranie prostą scenę. Pan i Pani spotykają się na peronie dworca kolejowego. Ona podnosi głowę… kiedy on ją widzi, promień słońca oświetla jego twarz, symbolizując nagłe uderzenie miłości. Podchodzą do siebie, mijani przez tłum. W tle piękny krajobraz górskiego masywu. Wyciemnienie. Napisy końcowe. Trzydzieści sekund materiału – kilkadziesiąt osób na planie. Kto pracował nad taką sceną i jakie pełnił funkcje? Jeśli interesuje Was proces pracy nad filmem – zapraszam do lektury niniejszego tekstu.
W kadrze widzimy dwójkę aktorów. To wokół nich obraca się to całe zamieszanie. Aktorka i aktor przyciągają widzów – to ich nazwiska wybijają się w komunikacji reklamowej. To najważniejsze osoby w produkcji filmu. Zanim Pan podniósł głowę, usłyszał słynne: “akcja!”, które wygłosił z pewnością reżyser. Bywa, że “akcja!” krzyczy kierownik planu lub operator. Co robi reżyser poza krzyczeniem? Robi film od początku do końca i podejmuje każdą pojedynczą decyzję na planie. Jest odpowiedzialny za całokształt produkcji. Oczywiście może zlecić większe lub mniejsze zadania pozostałym członkom – szefom pionów. Ale w razie jakichkolwiek wątpliwości pytania i tak otrzymuje reżyser. Rzecz jasna, nad reżyserem są jeszcze producent i studio, przed którymi on odpowiada.
Jednak reżyseria to nie tylko kontrola powstawania filmu. Reżyser ma bardzo określone zadania podczas przygotowywania koncepcji artystycznej. Mianowicie – musi opowiedzieć historię za pomocą ujęć. Z grubsza można podzielić reżyserów na dwa typy. Reprezentantem typu A jest Stanley Kubrick, a typu B – Steven Spielberg. To oczywiście uproszczony schemat, ale daje pogląd na dwie znaczące różnice w opowiadaniu filmowej historii. Kubrick stawia kamerę i obserwuje akcję. Spielberg angażuje kamerę w akcję. Kubrick używa jednego ujęcia, jednego kadru, którego składowe wspólnie działają i opowiadają jakąś historię. Spielberg używa cięć i składa ze sobą ujęcia, by wytworzyć emocjonalny przepływ akcji.
To bardzo, bardzo uproszczony schemat, ale pokazuje, że zadaniem każdego reżysera – niezależnie od wyznawanej i uprawianej przez niego stylistyki, metody czy filozofii – jest wytworzenie serii ujęć. Ponadto reżyser współpracuje z aktorami, by osiągnąć w ich grze zamierzony efekt. Niektórzy zaczynają na bardzo wczesnym etapie, jeszcze przed zatrudnieniem operatora i reszty ekipy. Inni zaczynają nawet na planie. Jeszcze inni w ogóle nie interesują się aktorami i pozwalają im na samodzielną interpretację scen. Po zdjęciach reżyser zasiada z montażystą i skleja film z ujęć.
Reżyser stoi zwykle blisko kamery. Tuż obok znajduje się jego asystent lub drugi reżyser. Przydział ich zadań i rodzaj wykonywanej pracy jest dość płynny. W naszej dworcowej scenie reżyser zajmie się prawdopodobnie gwiazdami, a o pokierowanie statystami poprosi drugiego reżysera. Asystent będzie spisywał wszystkie uwagi lub myślał o kolejnych ujęciach. Istnieje też funkcja reżysera biurowego, który, zgodnie z nazwą, nie przebywa na planie, lecz zajmuje się przygotowaniem ujęć od strony logistycznej: kalendarzówki, harmonogramy, notatki na storyboardach. Drugi reżyser może być również kierownikiem drugiej ekipy (second unit).
Po czternastym dublu aktor przeczesał włosy na drugą stronę. W piętnastym dublu układ jego fryzury był inny. Fakt ten powinien zauważyć kierownik planu i natychmiast zwrócić na niego uwagę. W dodatku powinien poinformować reżysera i operatora, że z piętnastym dublem przekroczyli już czas zaplanowany na to ujęcie. Kierownik powinien być ich oczami i uszami – pilnować absolutnie każdego elementu znajdującego się w obrębie pola widzenia kamery. Jego błędy mogą zaowocować zabawnymi komentarzami widzów lub listami wpadek na portalach takich jak Film.org.pl. Oczywiście należy mieć dozę dystansu do wszelkich filmowych wpadek – nikt nie jest w stanie dopilnować wszystkiego. Podobne zadania czekają na script supervisora – ten jednak powinien czuwać nad ogólną spójnością realizowanych ujęć z tym, co zawarto w scenariuszu.