search
REKLAMA
Ranking

LEWE LEWE LOFF. Ulubione filmy lewaków

Szymon Skowroński

28 marca 2018

REKLAMA

Nie odkryję chyba Ameryki (ani  Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich) stwierdzeniem, że kino stoi raczej po lewej stronie politycznej sceny. Filmowcy cenią sobie wolność wypowiedzi i liberalne podejście do życia. Poniżej prezentujemy filmy, które lewacy mogą traktować  na równi z pismami Karola Marksa.

Czerwoni

Warren Beatty, czołowy lewak Hollywoodu, swoim epickim, trzygodzinnym filmem maluje niemal laurkę socjalistycznej Rosji czasów Rewolucji Październikowej. Dziennikarz i idealista John Reed pragnie zaadaptować manifest komunistyczny na gruncie amerykańskim. Bryluje więc wśród innych lewaków, chodzi na suto zakrapiane imprezy, romansuje z kobietami, które romansują z jego przyjaciółmi, rozwozi się taksówkami i robi parę innych rzeczy, które zawdzięcza zamordystycznemu kapitalizmowi. Reed postanawia zmienić życie – najpierw swoje, a potem wszystkich innych, i rusza do Rosji. Tam rozbija się o mur praktyki komunistycznej, która tylko w zamyśle wydaje się być możliwą do osiągnięcia komunizmu. Osłabiony bezustanną walką, Reed umiera, pozbawiony złudzeń i nadziei. Dla Beatty’ego Czerwoni byli projektem życia. Epicki fresk złożony z klasycznych elementów: idealistycznego bohatera, płomiennego romansu i historycznego tła; okraszony został znakomitymi zdjęciami Vittorio Storaro, nastrojową muzyką oraz pieczołowitymi kostiumami i scenografią. Beatty napisał, wyreżyserował, wyprodukował i zagrał główną rolę, otrzymując cztery nominacje do Oscara i nagrodę dla najlepszego reżysera.

Chinka

Jean-Luc Godard, klasyczny przedstawiciel wyzwolonego kina francuskiego i Nowej Fali, specjalizował się w łamaniu wszelkich barier i przekraczaniu wszelkich granic, które próbuje narzucać polityka, etyka, sztuka i społeczeństwo. Rok 1967 był bardzo ważny w jego karierze – do kin weszły dwa filmy, zaliczane do najlepszych w jego dorobku: Weekend i Chinka. Ten drugi opowiada historię francuskich studentów, którzy tworzą komunę, zamieszkując jedno niewielkie mieszkanie. Czas spędzają na czytaniu Mao Zedonga i snuciu planów rewolucji. Godard, w swoim stylu, bawi się filmową formą, poszerzając ją o plansze z cytatami, recytacje; za nic ma klasyczne zasady montażu i kompozycji. Z rozmów jego bohaterów wyłania się obraz młodych ludzi, którzy w imię „wolności” nie cofną się nawet przed aktem terroru. Bo każdy antyfaszysta ma w sobie faszystę.

Zaginiony

Wzorowy amerykański obywatel, Charles Horman, wyrusza z nietypową misją do Chile. Jego syn, lewicowy pisarz, znika bez śladu. W poszukiwaniach pomaga mu synowa. Oboje są gotowi zaryzykować wiele, by odnaleźć zaginionego. Horman, produkt amerykańskiego snu, biznesmen wierzący w działania swojego rządu, początkowo jest negatywnie nastawiony do środowiska, w którym obracał się jego marnotrawny syn. Liczy, że władze Chile szybko pomogą w akcji poszukiwawczej. Z minuty na minutę, z godziny na godzinę, jego pewność zaczyna ulatywać, kiedy napotyka na nieludzkie tryby prawicowego reżimu. Costa-Gavras, urodzony w Algierii filmowiec, stworzył w swojej karierze wiele politycznych thrillerów, jednak to właśnie Zaginiony pozostaje najbardziej znanym jego dziełem. Gavras wyraźnie lewicuje, chociaż pozostaje chłodny i bezlitosny głównie w osądach ludzi podłych, głupich i podszytych nienawiścią. Pozapolityczne powody, dla których warto poświęcić filmowi dwie godziny, to znakomite kreacje Jacka Lemmona i Sissy Spacek oraz hipnotyczna muzyka Vangelisa.

REKLAMA