TO mogło mieć twarz kobiety. Zobacz, kto prawie został demonicznym klaunem!
To jeden z tekstów pisanych pod hasłem „co by było, gdyby”. Wiemy bowiem, kto był brany pod uwagę jako kandydat do roli złowieszczego klowna Pennywise’a w nowej adaptacji Tego. Producenci ostatecznie postawili na Billa Skarsgårda i to on będzie nas straszył już we wrześniu. Ale ich wcześniejszy wybór był nie mniej ciekawy, jeśli nie ciekawszy.
Na jaw wyszło bowiem, że typem producentów z Warner Bros była aktorka Tilda Swinton. Wybór kobiety do tej roli może dziwić tylko z początku. Akurat ta aktorka za sprawą swej androgenicznej urody ma zadatki do grania mężczyzn (co udowodni rolą w remaku Suspirii). Ale, jak mniemam, angaż do roli klauna Pennywise’a był możliwy nie tyle ze względu na typ urody, ile jedną z jej cech – wyrazistych oczu. Cóż, można jedynie obejść się smakiem, wyobrażając sobie, w jaki sposób aktorka poradziłaby sobie z tym wyzwaniem.
Chęć zatrudnienia Tildy Swinton potwierdziła producentka, Barbara Muschietti:
Przysięgam na Boga. Mieliśmy określone okienko na nakręcenie filmu, a tak się złożyło, że Tilda Swinton nie była wówczas dostępna. Dlatego nie doszło nawet do rozmów. Ale, oczywiście, wszyscy o niej myśleliśmy.
Podobne wpisy
Warto przypomnieć, że nie tylko Tilda Swinton była przymierzana do roli Pennywise’a. Wcześniej, gdy za remake To odpowiadał jeszcze reżyser Cary Fukunaga, który porzucił projekt za sprawą konfliktu z producentami, pod uwagę brany był Will Poulter.
W remaku przygotowywanym przez Andresa Muschiettiego (Mama) postawiono jednak na Billa Skarsgårda. Czym zaskarbił sobie serca producentów? O tym także nie omieszkała wspomnieć Muschietti:
Wystarczyło, że Bill wszedł na przesłuchanie, a wszystkim nam zawrócił w głowie. Pokazał swoją własną interpretację Pennywise’a. Jest świetnie zaznajomiony z powieścią i tym, jak Pennywise w niej wygląda. Było to dla nas ogromną pomocą, ponieważ podczas castingu staraliśmy się mieć na uwadze treść książki.
O tym, czy twórcy podjęli dobry wybór, przekonamy się już wkrótce, bo 8 września. Ale i zwiastun filmu wiele w tej kwestii udowadnia. Tim Curry, wcześniejszy odtwórca roli, może spać spokojnie – jego duże buty klauna przywdział nie byle talent.