WALENTYNKI z POTWORAMI, czyli ekstremalne randkowanie
Niedawno mój redakcyjny kolega pisał o spędzeniu walentynek na oglądaniu filmów z demonami. Jego tekst skłonił mnie do zastanowienia się nad tym, co by było, gdyby Dzień Zakochanych spędzić z potworem na randce – fizycznie, a nie tylko przed ekranem. Czy takie spotkanie byłoby ciekawe, romantyczne, czy może przerażające? Tekst napisany został z przymrużeniem oka, bo nie jestem fanką tego święta i przez to nie umiem brać go na poważnie.
Z góry przepraszam za tak dużą ilość wampirów na liście, ale zwyczajnie mam do nich słabość jeszcze z czasów podstawówki.
Bestia – „Piękna i Bestia”
Może to ze mną jest coś nie tak, ale jako dziecko uważałam, że wszyscy disnejowscy książęta są zrobieni na jedno kopyto. Jedynym ciekawym facetem był Bestia z Pięknej i Bestii, oczywiście tylko do momentu przemiany. Zawsze też uwielbiałam Bellę – tak jak ja miała ciemne oczy i włosy i, przede wszystkim, kochała czytać książki. Nie raz rozmyślałam o tym, jakby to było znaleźć się na jej miejscu.
Plusy:
– to książę z charakterem, a nie rozśpiewany wymoczek;
– ma wielki, zaczarowany zamek z ogromną biblioteką;
– Twoje życie będzie jak z bajki, imbryk będzie Ci śpiewał przy kolacji.
Minusy:
– nie ma za grosz manier;
– istnieje ryzyko, że podczas tańca nadepnie Ci na stopę, a trochę waży;
– nie dla alergików.
Podobne:
Bracia Salvatore – „Pamiętniki wampirów”
Jak to mówią, od przybytku głowa nie boli. Damon (Ian Somerhalder) i Stefan (Paul Wesley) to wampirzy bracia poszukujący miłości i/lub zemsty, i/lub krwi w małym, amerykańskim miasteczku. Są swoimi przeciwieństwami – Stefan to wampir-wegetarianin w typie Edwarda ze Zmierzchu, a Damon to taka współczesna, bardziej młodzieżowa wersja Lestata z Wywiadu z Wampirem. Trzeba się dobrze zastanowić przed wyborem partnera na romantyczny wieczór. Można też kręcić z oboma, takie rozwiązanie raczej nie skończy się dobrze, za to na pewno będzie ciekawie.
Plusy – Stefan:
– jeśli nadal chodzisz do liceum, to pomoże Ci odrobić lekcje;
– będzie się zachowywał tak grzecznie, że od razu wkupi się w łaski Twoich rodziców.
Minusy Stefan:
– jego serduszko jest tak dobre, że to Ty poczujesz się przy nim jak czarny charakter;
– randka może być nudna.
Plusy – Damon:
– na pewno nie będziecie się nudzić – Damon zapewni: morze alkoholu, tańce, a może i jakieś małe przestępstwo;
– możliwe, że przemieni Cię w wampira i będziecie imprezować bez końca.
Minusy – Damon:
– potrafi grzebać w ludzkim umyśle, więc może kazać Ci wyzbyć się własnej woli, a potem o wszystkim zapomnieć;
– jak go wkurzysz, to bez mrugnięcia okiem skręci Ci kark.
Człowiek amfibia – „Kształt wody”
Jak to mówią, każda potwora znajdzie swego amatora, tak jest i w tym przypadku. Kiedy Elisa Esposito (Sally Hawkins), sprzątaczka z tajnego laboratorium, poznaje Człowieka amfibię (Doug Jones), wie, że może to być bardzo ciekawa znajomość. Może i Ty skusisz się na walentynkową randkę z kimś o nietypowym wyglądzie?
Plusy:
– zna się na leczeniu, więc nie musisz obawiać się nawet koronawirusa;
– idealny partner dla kogoś, kto lubi klasyczną randkę – kolację, kino, przytulasy w… wannie.
Minusy:
– zachowuje się nieobliczalnie w stosunku do kotów;
– wkurzony może ugryźć.
Dracula – „Dracula”
Jak wiadomo, filmów o Draculi mamy od groma, a ilość interpretacji jego postaci jest praktycznie nieskończona. Ja chciałabym się skupić na tej z 1992 roku, gdzie Draculę zagrał Gary Oldman. Jak dla mnie to najromantyczniejsza wizja tego znanego krwiopijcy. W końcu wyrzekł się wszystkiego, gdy stracił ukochaną.
Plusy:
– jeśli się zgubisz, przemierzy oceany czasu, aby Cię odnaleźć;
– przemieni twoje łzy w diamenty;
– będzie Cię kochał nawet po śmierci – Twojej lub jego.
Minusy:
– w swoich zwierzęcych wcieleniach jest, delikatnie mówiąc, niezbyt urodziwy;
– ma w swoim zamku harem, a nie każdy lubi tłok.
Hannibal – „Milczenie owiec”
A tu ktoś dla tych, którzy chcą spędzić walentynki, konwersując na ważkie tematy z kimś inteligentnym. Dr Hannibal Lecter (Anthony Hopkins) jest niezwykle błyskotliwy, więc taka rozmowa na pewno będzie dla was ucztą. Radzę tylko nie podchodzić do niego zbyt blisko.
Plusy:
– zapewne dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, od przepisów kulinarnych, po sposób myślenia seryjnych morderców;
– nie musisz się obawiać, że po pierwszej randce wyskoczy z kwiatami i zaproponuje Ci ślub.
Minusy:
– może tak poprowadzić rozmowę, że zrobi Ci kisiel z mózgu;
– musisz uważać, aby nie postanowił przemienić Cię w danie główne.
Jacob – Saga „Zmierzch”
Jacob Black (Taylor Lautner) to wilkołak, który walczył o serce Belli Swan w serii książek i filmów. Stety lub niestety przegrał z pewnym świecącym wampirem. Nie do końca mój typ faceta, ale wiem, że ktoś z rzeczy jego fanów chętnie spędziłby z nim walentynki.
Plusy:
– jeśli lubisz naturę, to czeka Cię całonocne wspólne hasanie po lasach i polach;
– możesz zabrać ze sobą przyjaciółkę – na pewno wśród stada znajdzie się ktoś i dla niej.
Minusy:
– jeśli zacznie padać, to musisz poradzić sobie z zapachem mokrego psa;
– nie dla alergików.
Jennifer – „Zabójcze ciało”
Jennifer Check (Megan Fox) to nastolatka, która po spotkaniu z pewnym podejrzanym zespołem zamienia się w krwiożerczego demona. Nie traci jednak przy tym nic ze swojej urody czy seksapilu, więc spokojnie może podrywać kolejnych facetów, lecących na jej zabójcze ciało.
Plusy:
– przyjaciele będą Ci zazdrościli takiej randki;
– sama dosięgnie do najwyższej półki.
Minusy:
– może zwymiotować na Ciebie dziwaczną, żywą mazią;
– prawie na pewno pod koniec randki zabije Cię i zje.
Lestat – „Wywiad z wampirem”
Lestat to jedna z moich ulubionych postaci książkowych, a już na pewno mój ulubiony wampir. Wymyśliła go (i kilka razy zmieniła) Anne Rice, jednak dostał także dwie twarze aktorskie – Toma Cruise’a w filmie z 1994 roku i Sama Reida w serialu z 2022. Zdecydowanie uważam, że film jest o wiele lepszy niż serial, jednak tym razem wybrałam Lestata serialowego. Tom Cruise gra raczej mordercę ukrywającego swoje serduszko gdzieś pod kłami, Sam Reid ma więcej z kochanka, więc walentynki z nim mogą być bardziej namiętne.
Plusy:
– nie będzie zważał na Twoją płeć, wiek, kolor skóry, zmarszczki czy fałdki na brzuchu, nie musisz nawet żyć, aby się Tobą zainteresował;
– z nim NIGDY nie jest nudno, kto wie czy tym razem zabierze Cię na rajską wyspę, czy może zaskoczy Cię swoim nowym ciałem;
– jeśli zechcesz, przemieni Cię w wampira, da kasę i obieca miłość na wieki.
Minusy:
– jest kapryśny do tego stopnia, że zakrawa to na chorobę psychiczną;
– jeśli po pierwszej randce nic z twojej strony nie „kliknie”, to i tak ciężko będzie się go pozbyć;
– to Louis zawsze będzie jego wielką miłością.
Miriam Blaylock – „Zagadka nieśmiertelności”
Widzieliście Zagadkę nieśmiertelności? Już pierwsze minuty tego filmu pokazują nam, z kim będziemy mieli do czynienia. Miriam (Catherine Deneuve) to piękna, nieśmiertelna wampirzyca przemierzająca świat w poszukiwaniu miłości i szczęścia. Najpierw zabierze was na potańcówkę przy dźwiękach Bela Lugosi’s Dead zespołu Bauhaus, później randka zdecydowanie ma szanse zakończyć się w jej alkowie. I z tego, co widziałam w filmie, w karty grać nie będziecie.
Plusy:
– będzie gorąco i namiętnie;
– kiedy Miriam kogoś pokocha, to prawdziwie i na zawsze;
– a nuż, widelec spotkasz u niej Bowiego, w końcu Miriam lubi dobrą muzykę i dobrych muzyków.
Minusy:
– po przemianie w wampira otrzymasz wieczne życie, ale nie wieczną młodość;
– może się okazać, że chciała Cię zabrać nie na kolację, ale jako kolację.
R – „Wiecznie żywy”
Zakochany zombie? W sumie czemu nie, skoro widzieliśmy już zakochane wampiry, wilkołaki i duchy. R, zombiak z poczuciem humoru, nagle zauważa, że coś w jego życiu się zmieniło, jego martwe serduszko zaczyna mocniej bić na myśl o pewnej blondynce. Może i Tobie uda się ta sztuka.
Plusy:
– nie będzie wybredny – zje, cokolwiek mu podasz; pójdzie, gdziekolwiek mu wskażesz;
– na pewno nie zagada Cię na śmierć;
– nauczy Cię, jak radzić sobie z hordami żywych trupów.
Minusy:
– to żywy trup, niezbyt świeży, więc może wydzielać nieprzyjemny zapaszek;
– jeśli się pokłócicie, może Cię zjeść;
– istnieje niebezpieczeństwo, że w końcu się rozpadnie.
Sam – „Uwierz w ducha”
Uwierz w ducha to jeden z najpiękniejszych romanso-fantaso-dramatów lat 90. Co z tego, że nieco kiczowaty. Sam Wheat w wykonaniu Patricka Swayze’ego jest nie tylko kochający, ale też niezwykle seksowny – pamiętacie scenę lepienia wazonu czy też innego garnka?
Plusy:
– za sprzedaż tych wszystkich ulepionych podczas upojnych nocy wazonów opłacisz rachunki;
– do kina, aquaparku czy na dyskotekę zawsze wejdziecie na jednym bilecie;
– nawet po śmierci będzie Cię bronił przed bandziorami.
Minusy:
– musicie uważać na egzorcystów;
– wszystko będzie uwalone gliną.
Santanico – „Od zmierzchu do świtu”
Coś dla wielbicieli seksownych kobiet i szemranych klubów. Santanico Pandemonium (Salma Hayek) najpierw zatańczy dla Ciebie najseksowniejszy taniec świata, potem napoi Cię alkoholem, a później… zresztą, przekonasz się.
Plusy:
– gdy znajomi Cię z nią zobaczą, dostaniesz plus 100 do zajefajności;
– na pewno dla Ciebie zatańczy.
Minusy:
– nie dla tych, którzy boją się węży;
– jeśli ją wkurzysz, to Cię zabije.
–––
Na pewno nie wyczerpałam listy potworów, z którymi warto by spędzić walentynki, więc podzielcie się Waszymi propozycjami.