search
REKLAMA
Zestawienie

SERIE FILMOWE, które były najczęściej RESTARTOWANE

Restart, czyli reboot, to pojęcie dzisiaj popularne na równi z remakiem, jednak z nim nietożsame.

Odys Korczyński

16 sierpnia 2023

REKLAMA

Restart, czyli reboot, to pojęcie dzisiaj popularne na równi z remakiem, jednak z nim nietożsame, chociaż na pierwszy rzut oka może się tak wydawać. Reboot daje twórcom o wiele większą dowolność w korzystaniu z wątków wcześniej umieszczonych w serii. Remake za to zobowiązuje do odtworzenia pierwotnego scenariusza. Reboot wydaje się więc o wiele większą szansą na stworzenie czegoś nowatorskiego, godnego z czasami produkcji danego tytułu. Dla serii filmów to zawsze szansa, bo nieubłaganie się one starzeją, a często są nośnikiem kultowych filmowych symboli, które powinno się atrakcyjnie prezentować kolejnym pokoleniom widzów. Z reguły nie interesują się oni starymi filmami, lecz chcą poznawać nowe. Ten naturalny proces jest generalnie dla kina dobry. Zapewnia mu rozwój, czego przykłady umieszczam poniżej. W tych seriach zobaczyliśmy bohaterów w nowych odsłonach, z reguły lepszych technicznie i dostosowanych do zmieniającej się percepcji współczesnej publiczności.

„Batman”

Rebootowali serię Tim Burton po L.H. Martinsonie, potem Joel Schumacher, Christopher Nolan i wreszcie Matt Reeves. Każda z tych odsłon jest jedyna w swoim rodzaju. Poznajemy Batmana z różnych stron. Oglądamy jego osobowość niemal już jak muzealny eksponat. Warto zwrócić uwagę, co na temat rebootu sądzi sam mistrz Nolan, gdyż jest to ciekawa opinia, może nieco buńczuczna, no ale reżyser ma do tego prawo ze względu na swój talent i nowatorskość. To znak, jak szybko rzeczy zmieniają się w branży filmowej, ale koncepcyjnie nie było czegoś takiego jak „reboot”. Ten pomysł nie istniał, kiedy przyszedłem spojrzeć na Batmana. To nowa terminologia. Warner Bros. był właścicielem tej wspaniałej postaci i nie wiedział, co z nią zrobić. Dotarł do ślepego zaułka z poprzednią iteracją. Jeśli spojrzysz na to, co zrobił Tim Burton, chodzi konkretnie o świat, który został stworzony, do którego pasuje Batman. To wielka gotycka wizja, która jest bardzo spójna i spójna z postacią Batmana. To, czego nie widziałem, zwłaszcza w komiksach, to zwykły świat, w którym moglibyśmy żyć w Gotham. Kiedy Gothamite widzi Batmana, jest tak niezwykły, jak byłby w naszym świecie. Zależało mi na niezwykłej postaci na tle zwykłego świata. To nie jest to, co zrobił Tim, więc pomyślałem, że to zupełnie inny kierunek.

„Godzilla”

Geneza tego jakże znanego potwora filmowego kryje się głęboko w smutnej historii XX wieku i nuklearnym ataku na Hiroszimę i Nagasaki. Pierwsza produkcja ujrzała światło dzienne w 1954 roku, a potem regularnie Godzilla już pojawiała się na ekranach, stopniowo tracąc ten swój smutny, polityczny sens, który niewątpliwie miała w latach 50. W 1998 roku udanie zrestartował ją Roland Emmerich. Potem w 2014 zrobił to Gareth Edwards, nadając Godzilli jeszcze lepszą wizualną formę, lecz równocześnie spychając ją na dalszy plan fabuły przepełnionej historiami ludzkich bohaterów. W 2016 roku do gry wrócili jednak Japończycy produkcją Godzilla Resurgence i zrestartowali historię Króla Potworów, nawiązując do dawnej stylistyki, z zachowaniem jednak współczesnej, efektownej formy. Pewnym rodzajem restartu i crossoverem w jednym są produkcje łączące Godzillę z King Kongiem np. Kong: Wyspa Czaszki.

„James Bond”

W serii filmów o Jamesie Bondzie większość krytyków wydziela wiele sequeli i jeden całkowity restart. Powiedziałbym jednak, że był też drugi reboot, z tym że o znacznie mniejszej nowatorskości, ten z Piercem Brosnanem z 1995 roku. GoldenEye wreszcie skonfrontowało Jamesa Bonda z nowoczesnym światem, w którym nie ma permanentnego zagrożenia ze strony ZSRR. Zmienił się więc naczelny wróg, ale i znacznie więcej – styl narracji, podejście do kobiet, które już nie tylko były zmuszone używać swojego ciała do osiągania wymiernych celów. No i pojawiła się M. Historii wciąż jednak brakowało ciągłości i realizmu, a te przyszły wraz ze znakomitym Casino Royale i Danielem Craigiem w roli Bonda. Historia stała się bardziej mroczna, realistyczna, a sam agent 007 zgodnie z panującym trendem redefiniowania bajkowych elementów w postaciach herosów uległ w końcu rzeczywistości i okazał się zniszczalnym bohaterem. Kolejny restart serii więc przed nami. Mam nadzieję, że będzie to coś wyjątkowo innego, niż do tej pory widzieliśmy w serii.

„Spider-Man”

Każdy kolejny restart jest gorszy od poprzedniego. Generalnie nie jestem fanem tej postaci, a najbliżej mi do stylistyki zaprezentowanej przez Sama Raimiego. Spider-Man w jego interpretacji był najbardziej dojrzały, najmniej głupio gadał, miał cechy faktycznego superbohatera, ale w sumie był tym wszystkim za cenę odejścia od komiksowego pierwowzoru. Restarty w tym przypadku możemy podzielić na filmy w reżyserii Sama Raimiego, potem nastał czas Niesamowitego Spider-Mana autorstwa Marca Webba, a od 2016 Spider-Man pojawiał się już w filmach w ramach MCU, a jego kariera trwa do dzisiaj, niemniej po tak długim czasie restart znów wydaje się potrzebny.

„King Kong”

Podobnie jak Godzilla, King Kong jest wdzięczną postacią do opowiadania różnych historii, nie tylko tej klasycznej, z lat 30. XX wieku. Cała seria składa się z remake’ów, crossoverów, restartów i sequeli. Nas najbardziej interesuje reboot serii z 1976 roku w reżyserii Johna Guillermina oraz remake z 2005 w reżyserii Petera Jacksona, który tak do końca rebootem nie jest, a remakiem, chociaż o stylistyce tak odmiennej od pierwowzoru, że trudno jest zdefiniować, ile w nim z remake’u, a ile z restartu. Jest jeszcze jedna produkcja, która również stoi w rozkroku, jeśli chodzi o teorię filmu – Kong: Wyspa Czaszki Jordana Vogt-Robertsa. Jest w tej produkcji coś z restartu serii i próby stworzenia spójnego środowiska „monsterverse”, a z drugiej strony crossovera traktującego luźno oryginalną historię, a King Konga spychającego na dalszy plan.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA