SERIALE, które powinny otrzymać FILMOWĄ KONTYNUACJĘ

Nie wszystkie seriale zostawiły nas z uczuciem pełnej satysfakcji. Jest kilka tytułów nagle anulowanych, zakończonych bez domknięcia wątków lub po prostu nie w pełni wykorzystujących potencjał stworzonego świata. Właśnie takie projekty chciałbym wskazać dzisiaj i przedstawić seriale, które powinny dostać filmowe kontynuacje.
Wybór – oczywiście – czysto subiektywny.
Glina
Zacznijmy od polskiego rodzynka w tymże zestawieniu. Serial Glina autorstwa Władysława Pasikowskiego to w moim odczuciu jeden z najlepszych tytułów w historii polskiej telewizji. Niestety po dwóch sezonach produkcja została anulowana (zmiana emisji na nocną zabiła oglądalność), zostawiając fanów z bolesnym cliffhangerem. Trudnym do zaakceptowania, szczególnie gdy wie się, że trzeci sezon miał już gotowy scenariusz. Chętnie wróciłbym do świata komisarza Gajewskiego i „Młodego” i zobaczył zakończenie tej historii z prawdziwego zdarzenia. Film pełnometrażowy mógłby być ku temu świetną okazją, a dla TVP mniej ryzykownym projektem (pytanie tylko kto z ekipy oryginalnego Gliny chciałby współpracować z obecną TVP).
Mindhunter
Mindhunter Davida Finchera do dziś uważany jest za jedno z największych osiągnięć Netflixa. Niestety, serial o profilerach seryjnych morderców został zawieszony po dwóch sezonach i wciąż wracają do nas tylko informacje o chęci powrotu poszczególnych osób związanych z projektem. Może film pełnometrażowy byłby prostszy w realizacji i wymagałby mniej gimnastyki z dopasowaniem poszczególnych kalendarzy? Myślę, że to warte rozważenia rozwiązanie, a fani zasłużyli na zamknięcie niedomkniętych wątków formatu.
Sense8
Rewelacyjny serial według pomysłu sióstr Wachowskich przeszedł wyboistą drogę do finału. Anulowany został dosłownie w środku historii, a dzięki wysiłkom fanów (akcja podobna do tej związanej ze słynnym Snyder Cut) udało się namówić Netflixa do stworzenia finałowego odcinka, który długością przypominał właśnie film i dość zgrabnie zamykał poszczególne wątki. Nie zmienia to faktu, że to rewelacyjne uniwersum mogłoby być rozwijane, a ja jako oddany fan twórczości Lany Wachowski cieszyłbym się jak dziecko na film kontynuujący serial.
Magic City
Doskonale pamiętam swoją ekscytację kolejnymi odcinkami serialu Magic City, który zabierał nas do świata brudnych interesów Miami z lat 50. Równie mocno pamiętam swoje rozczarowanie niezadowalającymi wynikami formatu i jego anulowaniem po dwóch sezonach. Stacja chyba jednak sama pokochała ten świat, bo niedługo po zakończeniu serialu ogłoszono, że dostanie on filmową kontynuację (i to z Bruce’em Willisem w obsadzie). Niestety, na obietnicach się skończyło i nigdy nie doczekaliśmy się realizacji filmu. Ja wciąż trzymam za niego kciuki, nawet jeśli dzisiaj szanse na to są absolutnie zerowe.
Californication
Abstrahując od tego, jakim potworkiem okazał się serial Dexter: New Blood, bardzo ucieszyła mnie decyzja stacji, aby spróbować nadać jednemu ze swoich flagowych seriali godne zakończenie. Moje myśli powędrowały od razu do innego formatu, który kojarzy mi się ze stacją Showtime i który też zażenował mnie swoim ostatnim sezonem, tj. Californication z Davidem Duchovnym. Byłbym bardzo ciekawy powrotu do życia Hanka Moody’ego, a film kinowy z tą postacią mógłby doskonale się wpisać w nurt gorzkich pożegnań z ukochanymi bohaterami w duchu Logana.
Hawkeye
Na końcu świeżynka. Jeśli Ms. Marvel de facto dostanie kontynuację filmową w postaci The Marvels, Falcon i Zimowy Żołnierz w postaci Captain America: New World Order, a wątki WandaVision kontynuowane były w drugim Doktorze Strange’u, to nie widzę powodu, aby absolutna petarda czwartej fazy Marvela, tj. grana przez Hailee Steinfeld Kate Bishop nie mogła dostać własnego filmu, który kontynuowałby serial Hawkeye.