Postaci, z których ŚMIERCI się UCIESZYLIŚMY
Czarnoksiężnik z Angmaru, Powrót Króla (2003)
https://www.youtube.com/watch?v=hWjt6LGhHsI
Ja zrozumiem, jeśli dla kogoś ta scena jest kiczowata. Ale naprawdę musiałam ją tutaj umieścić. Uwielbiałam ten moment triumfu Eowiny jako mała dziewczynka, uwielbiam i jako kobieta (nadal raczej mała). Powyżej zamieszczam ten fragment w animowanej wersji Rankina-Bassa z 1980 roku, dla porównania z wersją Jacksona. Cała trylogia Pierścienia obfituje w sceny wzniosłe i niezapomniane, a śmierć wodza Nazguli z pewnością stanowi jeden z moich ulubionych fragmentów ostatniego segmentu, Powrotu Króla. Tuż obok szarży Rohanu. I tuż obok sekwencji z zapaleniem sygnałów świetlnych. I tuż obok Sama biorącego Froda na plecy. I tuż obok Aragorna szepczącego „for Frodo”. I tuż obok…
Norman Stansfield, Leon zawodowiec (1994)
Wszyscy uwielbiamy Gary’ego Oldmana w tej roli. Samej postaci Normana Stansfielda nie lubi jednak chyba nikt. Trudno o większą szumowinę – nadużywający władzy i leków, skorumpowany agent DEA już na samym początku zdobywa sobie naszą antypatię, kiedy to z zimną krwią i sadystyczną rozkoszą morduje całą rodzinę Matyldy. Dlatego kibicujemy jej zemście. Choć zakończenie filmu jest bardzo smutne, to niepozbawione gorzkiego triumfu: tuż przed śmiercią Leonowi udaje się zabić Stansfielda i pomścić bliskich Matyldy. Reakcja złego agenta, który orientuje się, że trzyma zawleczkę od granatu, jest po prostu bezcenna.
Kommodus, Gladiator (2000)
Jestem pewna, że gdyby nasza strona przeprowadziła plebiscyt na najbardziej znienawidzoną postać filmową wszech czasów, to Kommodus uplasowałby się w czołówce. Cesarz w wykonaniu Joaquina Phoenixa to wyjątkowo podła kreatura. Ojcobójca darzący kazirodczym uczuciem własną siostrę, tyran, nieudacznik. I oszust: kiedy staje do końcowego pojedynku z Maximusem na arenie, uprzednio go osłabia, by mieć pewność zwycięstwa. Przelicza się, bo główny bohater i tak jest w stanie zadać mu śmiertelny cios. Śmierć Kommodusa ucieszyła chyba każdego widza. Niestety chwilę później musieliśmy patrzeć na śmierć Maximusa, która była z kolei bardzo smutna.
Bucho, Desperado (1995)
Bucho to brat, jakiego nie życzylibyśmy najgorszemu wrogowi. Dealer narkotykowy, twardą pięścią trzymający zastraszone miasteczko Tarasco, nie cofnie się przed żadnym złem, by dostać to, czego chce. Jego nienawiść do brata, El Mariachi, jest tak wielka, że jest gotów wymordować rzeszę niewinnych ludzi, byle go dorwać. Kiedy w końcówce bohater grany przez Antonio Banderasa zastrzelił Bucha, nikt z widzów nie miał wątpliwości, że była ta śmierć zasłużona.
Annie Wilkes, Misery (1990)
Kiedy szalona fanka co raz bardziej i bardziej zatraca się w swojej obsesji na punkcie więzionego pisarza, a perspektywa ucieczki wydaje się coraz bardziej i bardziej odległa, to razem z głównym bohaterem czujemy się bezradni i przerażeni. Annie Wilkes w niezapomnianej kreacji Kathy Bates to kobieta głęboko zaburzona, maniakalna, psychopatyczna. Scena jej śmierć jest wyjątkowa nieprzyjemna w oglądaniu, brudna, krwawa, brutalna. Paul walczy z Annie na śmierć i życie: szarpie ją za włosy, uderza maszyną do pisania w głowę, wkłada palce do oczu. Kiedy kobieta w końcu pada trupem, jest cała zakrwawiona i poobijana. A jednak to końcówka, która daje satysfakcję, bo nasza nienawiść do okrutnej Annie rosła sukcesywnie przez cały seans.
Adolf Hitler i naziści, Bękarty wojny (2009), oraz Banda Mansona, Pewnego razu… w Hollywood (2019)
Podobne wpisy
Tarantino zafundował nam coś doprawdy niesamowitego: alternatywną, fascynującą historię, w której źli ludzie dostali od losu dokładnie to, co zasłużyli. W jego wizji Hitler z Goebbelsem zginęli od karabinów maszynowych spiskowców przebranych za Włochów, a reszta nazistowskiej widowni kina spłonęła od ognia podłożonego przez Żydówkę i jej czarnoskórego partnera. Efektowna scena pożaru to wisienka na pysznym torcie, jaki stanowią Bękarty wojny. Ten sam myk reżyser powtórzył przy okazji późniejszego Pewnego razu… w Hollywood, kiedy to zmienił bieg wydarzeń z tragicznej nocy, w której zginęła Sharon Tate. W jego filmie dzieciaki Mansona decydują się napaść na inny dom. I przypłacają tę decyzję życiem, bo Cliff Booth, jego pies i Rick Dalton wiedzą, czym ich przywitać w domu: kłami, bronią i miotaczem ognia.