BROŃ SIĘ, KINO! Historia i rola oręża w filmie
Winchester i Colt
Oliver Winchester był XIX-wiecznym biznesmenem, politykiem i konstruktorem. Jego życie zmieniło się po tym, jak udało mu się stworzyć swoje zabójcze opus magnum, czyli powtarzalny karabin przeładowywany przy pomocy dźwigni, któremu nieskromnie oddał swoje nazwisko. Nie był to przy tym wielce oryginalny patent, a raczej udoskonalona wersja karabinu Henry’ego (1860–66), również wyprodukowanego wszak przez Winchestera. Miał on ten sam charakterystyczny wygląd i udowodnił wyższość tego typu broni nad dotychczasowymi jednostrzałowymi, mozolnie ładowanymi w trakcie starć strzelbami prochowymi. Karabin Henry’ego pomógł wygrać wojnę secesyjną, gdzie techniczna przewaga i szybkość okazały się kluczowe w kilku istotnych bitwach. Z perspektywy formowania się USA jest on zatem pozycją ważniejszą (i to jego używa John Dunbar aka Tańczący z Wilkami).
Niemniej Winchestery debiutujące Modelem 1866, który z uwagi na części wykonane z mosiądzu znany był jako „Yellow Boy” (pojawił się w filmach: Człowiek zwany Ciszą, Keoma, Powrót do przyszłości III z bajerami doktora Browna, Kowboje i obcy oraz Wysyp żywych trupów jako „maskotka” pubu… „Winchester”), okazały się bronią po prostu doskonalszą i wydajniejszą, do perfekcji doprowadzając wszystkie pomysły poprzedników – wśród nich znaleźli się także panowie Horace Smith i Daniel Wesson, którzy później zrobili karierę, produkując broń krótką (patrz wyżej). De facto odmieniły więc oblicze Dzikiego Zachodu. Nie samotnie jednakże…
Mniej więcej w czasie pierwszych sukcesów Winchestera zaczęła się formować spółka Samuela Colta. Skupił się on na doskonaleniu broni podręcznej, która wkrótce miała stać się synonimem jego krótkiego, acz dosadnego nazwiska. Podobnie jak Winchester, Colt (także określenie… młodego konia) szybko wspiął się na szczyt i zmonopolizował rynek rewolwerów, jako pierwszy w historii wprowadzając do produkcji wymienne części pasujące do każdego typu powstałego pod jego szyldem (co udowadnia Tuco w przepięknej scenie samoróbki w Dobrym, złym i brzydkim).
Pierwszym był powstały w 1836 roku Colt Paterson, którego od przyszłych modeli odróżniał schowany spust, widoczny dopiero po zaciągnięciu kurka (używał go Robert Ford w Zabójstwie Jesse’ego Jamesa…, lecz akurat nie nim dopuścił się tytułowego czynu, tylko bronią swojej ofiary). Pierwotnie napędzany na proch czarny Paterson stwarzał problemy zarówno w produkcji, jak i w działaniu. Skomplikowany proces ładowania zajmował więcej czasu niż we wspomnianych strzelbach i wymagał praktycznie rozłożenia go na części. W kolejnych wersjach zostało to jednak poprawione, a marka rozsławiona dzięki Texas Rangers, którzy zapewnili Coltowi kolejne udane kontrakty z armią. Swoją cegiełkę dołożył też Charles Dickens, który z werwą zachwalał wynalazek na łamach magazynu „Household Words”.
https://youtu.be/lSLiPAOQrrI
Podobne wpisy
Ogółem Colt okazał się nieco mniej chwytliwym i eksplorowanym przez sztukę towarem niż Winchester. Ale obie te bronie były tanie oraz łatwe w produkcji i przy okazji niemal pozbawione konkurencji (Remington oraz Smith & Wesson byli jedynymi, którzy potrafili się zbliżyć do ich poziomu, ale nie na tyle, aby wyjść z tego pojedynku zwycięsko). Obie te marki także bezustannie ewoluowały, z każdym kolejnym modelem (których nazwy w obu przypadkach pochodzą od roku produkcji) zmieniając nieco krajobraz prerii. I choć na taśmie filmowej trudno na pierwszy rzut oka odróżnić je od siebie, to w rzeczywistości różnice między poszczególnymi typami bywały znaczące. Niemniej zarówno u Winchestera, jak i Colta warto wyszczególnić po dwa modele, które na dobre zmieniły historię i western.
W przypadku strzelby kluczowy okazał się przede wszystkim Model 1873, któremu nadano przydomek „Zdobywcy Dzikiego Zachodu”. Ta najpopularniejsza i najbardziej ceniona wersja Winchestera była produkowana w trzech wariantach i przystosowywana pod różne kalibry amunicji, którą z czasem ujednolicono do jednego, uniwersalnego typu. Celny i poręczny, używany był przez takie sławy jak Buffalo Bill, Billy Kid i Butch Cassidy, nosili go też teksańscy Rangersi czy Steve McQueen w Siedmiu wspaniałych, a poza tym widać go jeszcze między innymi w Bezprawiu, Wichrach namiętności, Ostatnim samuraju, Silverado… Popyt i reputacja tego modelu okazały się na tyle duże, że doczekał się on nawet prestiżowej edycji „1 na 1000”, którą wyceniono na 100 ówczesnych dolarów – i to właśnie wokół niej obraca się fabuła Winchester ‘73, który w 1967 roku przerobiono na potrzeby telewizji (był to również alternatywny tytuł serii The Westerner z 1960 roku). ’73 produkowana była aż do wczesnych lat 20. XX wieku, a współczesne jej repliki tworzy Uberti oraz japońska firma Miroku i jest to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.
Drugim niezwykle ważnym Winchesterem jest Model 1892 – wprowadzony na rynek pod sam koniec istnienia amerykańskiego Pogranicza, był lżejszą wersją ’73 i z łatwością przedostał się na stepy Australii oraz Ameryki Południowej. W kinie rozsławił go John Wayne – lubował się on w wersji krótszej, ze specjalnie nieco większą dźwignią, którą mógł robić w powietrzu imponujące zawijasy. Dlatego też Winchester towarzyszył aktorowi właściwie nieprzerwanie przez całą karierę, jak również i w życiu prywatnym. W USA do popularności ’92 przyczyniły się też seriale The Rifleman (1958–63) z Chuckiem Connorsem i Wanted: Dead or Alive (1958–61) ze Steve’em McQueenem oraz takie filmy jak chociażby Rzeka Czerwona, Skarb Sierra Madre, Vera Cruz i w końcu znacznie późniejsze Zaginione miasto Z (by wymienić tylko kilka). Częsta obecność na dużym ekranie wynika tu z czystej ekonomii – broń tę produkowano aż do II wojny światowej, więc była bezproblemowo dostępna dla studiów hollywoodzkich, które zamawiały ją hurtowo. Po latach jej wytwarzaniem zajął się Brazylijczyk Amadeo Rossi oraz Chiappa Firearms ze słonecznej Italii.
W przypadku Colta ważny jest Model 1851 Navy – wbrew nazwie wprowadzony do produkcji rok wcześniej, był przedłużeniem Colta Dragoon oraz pierwszym sukcesem tej marki i stanowił jeden z jej najbardziej rozpowszechnionych modeli. Jak sama nazwa wskazuje, przeznaczony miał być dla marynarki, ale lwia część liczącego ćwierć miliona sztuk nakładu rozeszła się po rynku cywilnym i weszła do sił lądowych, także kawalerii. Przez nieco ponad dwie dekady produkcji były to najlepsze rewolwery swoich czasów, a używali ich na przykład: Dziki Bill Hickok, Doc Holliday, Richard Francis Burton, Ned Kelly i generał Robert E. Lee, a w Europie także uczestnicy powstania styczniowego z 1863 roku. W kinie dzierżyli je Jeff Bridges w remake’u Prawdziwego męstwa oraz Kevin Costner w Tańczącym z Wilkami i we fresku Wyatt Earp, a poza tym widać go na pierwszym planie w wielu westernach – można wśród nich wymienić takie tytuły jak Nazywam się Nobody, Twarzą w twarz, Mały Wielki Człowiek, Jak zdobyto Dziki Zachód, Gettysburg, Chwała, Ned Kelly (2003) oraz Chato.
Po dominacji na rynku Colta Navy przyszedł okres świetności modelu Single Action Army z 1873 roku, potocznie nazywanego też Coltem .45 z uwagi na zupełnie nowy, potężniejszy od dotychczasowych kaliber. Innymi jego przezwiskami są też wiele mówiące „The Frontiersman” (dosłownie: „Mieszkaniec Pogranicza”) i „The Peacemaker” („Rozjemca”), doskonale podsumowujące znaczenie i rolę tego rewolweru w kontekście Starego Zachodu, z którym do dziś jest mocno zespolony. Można wręcz napisać, że to najsłynniejsza broń krótka XIX wieku, co ma związek zarówno z opowieściami o nieustraszonych rewolwerowcach (Billy Kid i bracia Earp byli z nim utożsamiani, podobnie jak generał Patton), jak i z faktem, że doskonale sprawdzał się na każdym polu, ciesząc się jednakową estymą wśród wojskowych, cywilów i bandytów, a w kolejnym wieku również wśród pasjonatów i kolekcjonerów.
Tym samym jest to też najczęściej oglądany na dużym ekranie Colt – od kontrowersyjnych Narodzin narodu, Dyliżansu (sam Wayne używał go w większości swoich filmów, nie zawsze zgodnie z prawdą historyczną, acz akurat w tym w ogóle nie nosi rewolwerów) i Miasta bezprawia, przez Rio Grande, W samo południe, Jeźdźca znikąd (1953), Rio Bravo, Dwa muły dla siostry Sary i Za garść dolarów z Eastwoodem, Dziką bandę, Butcha Cassidy i Sundance Kida i Świat Dzikiego Zachodu, a na Silverado, Młodych strzelbach, Powrocie do przyszłości III (nieśmigana nówka sztuka Marty’ego) oraz Szybkich i martwych skończywszy. Model ten jest nadal w produkcji, a wiele firm – jak Uberti, Ruger Vaquero czy Beretta – oferuje jego repliki, zatem bez problemu spotkać go można także we współczesnych produkcjach pokroju Niezniszczalnych 2 czy Nude Nuns with Big Guns (!!!). Powstały również bezpośrednio poświęcone mu filmy: Dwa złote colty i Colt .45 z Randolphem Scottem (oraz takiż serial z 1957 roku). A jeśli już przy nazewnictwie jesteśmy, to warto wspomnieć też o tytułach (niekoniecznie nastawionych na ten konkretny model) takich jak: komediowe Cipolla Colt (1975) z Franco Nero, Sugar Colt (1966) i Roy Colt & Winchester Jack (1970) Mario Bavy.
Z pozostałych modeli należy pokrótce rozróżnić jeszcze Winchestery:
- Model 1876, ciężki i potężny, stworzony do polowania (używali go Tom Horn i Geronimo) i powstały w ramach uświetnienia odbywających się w Ameryce Światowych Targów Stulecia.
- Model 1886, który zaprojektował Browning, a który dzięki potężnemu kalibrowi zyskał sławę „powalacza bizonów”. Wśród właścicieli był kapitan Henry Ware Lawton, który schwytał Geronimo – jego egzemplarz pobił rekord sprzedaży pojedynczej sztuki broni, gdy wyceniono go na 1,2 miliona dolarów. W kolejnym wieku przekuty na Model ’71 z jeszcze potężniejszymi nabojami .348 (widziany w Monte Walshu i Lekcji przetrwania).
- Model 1894, który od momentu premiery aż do zakończenia produkcji w 2006 roku bił rekordy sprzedaży wśród strzelb myśliwskich. Sztuka numer milion została sprezentowana prezydentowi Calvinowi Coolidge’owi, półtoramilionową otrzymał Harry S. Truman, a dwumilionowy egzemplarz prezydent Eisenhower (taki model nosi Kevin Bacon we Wstrząsach, poza tym widać go w Viva Maria!, Navajo Joe, Śmierć jeździ konno, Samuraju i kowbojach).
- Model 1895, czyli jedna z ulubionych rozrywek Theodore’a Roosevelta, który polował nim na lwy w Afryce (co dobrze oddano w filmie Wiatr i lew). Był to pierwszy Winchester, który można było załadować za pomocą magazynka, co przełożyło się na jego obecność w armiach innych narodów, a potem także w wielu radzieckich produkcjach powojennych oraz na przykład w Australii Baza Luhrmanna.
Poza nimi powstały też dwa współczesne modele: 88 (1955–73) i 9422 z wmontowanym celownikiem optycznym (1972–2005), ale trudno o nich napisać coś więcej poza tym, że były już skierowane głównie do fanów kowbojskiej zabawy i nie miały większego wpływu na kino (88 pojawia się w pierwszym Rambo).
No i Colty:
- Walker 1847 – duży i masywny, nazwany na cześć kapitana Samuela Hamiltona Walkera, który poległ na polu bitwy w tym samym roku, stanowił broń stricte wojskową i tylko 100 sztuk trafiło na rynek cywilny. Nieliczne egzemplarze, które przetrwały do naszych czasów, stanowią prawdziwe białe kruki. W kinie po Walkera sięga Josey Wales i Natalie Portman w Niepokonanej Jane.
- Dragoon, produkowany w latach 1848–1860, powstał bezpośrednio na częściach Walkera (rewolweru, nie resztkach biednego kapitana). Z tej broni korzysta na przykład mała Mattie w Prawdziwym męstwie, bohaterowie Krew za krew i kultowej miniserii Północ-Południe.
- 1860 Army to bohater wojny secesyjnej (stąd dojrzeć go można w Majorze Dundee, Przeminęło z wiatrem lub Przełęczy Złamanych Serc) i ostatni model nadzorowany przez Samuela Colta, który nie doczekał końca konfliktu, umierając w 1862 roku. Dwa lata później jego fabrykę w dużej części zniszczył pożar.
- 1872 Open Top, jako całkowicie nowy projekt był niezbyt popularny i zniechęcił do siebie armię. Z rzadka pokazuje się więc na filmowej taśmie (remake Siedmiu wspaniałych, Appaloosa z 2008 roku i Ostatni samuraj).
- 1877 Lightning (Błyskawica), słynący z delikatności, był ulubieńcem przeze wszystkim rusznikarzy, choć w chwili śmierci miał go ponoć przy sobie Billy Kid. Na ekranie włada nim Doc Holliday o twarzy Vala Kilmera w Tombstone, a później David Carradine w Kill Billu oraz jego brat Keith w Monte Walshu.
- 1878 Double Action aka „Frontier” to kolejny sezonowy eksperyment, który nie zapisał się specjalnie w historii podboju Ameryki, ale stanowił wybór na przykład Charlesa Bronsona w Białym bizonie i Channinga Tatuma wyskakującego „z pudełka” w Nienawistnej ósemce.
Bywały również Colty robione na zamówienie. Legendarny Wyatt Earp nosił model Buntline Special – przynajmniej według jego oficjalnej biografii, która przyczyniła się do popularyzacji tej nazwy w odniesieniu do Coltów o długich lufach, czemu znacząco pomogła potem telewizyjna seria The Life and Legend of Wyatt Earp (1955–61), jakby bezpośrednio wymuszając na firmie produkcję drugiej generacji Buntline’ów. Znacznie wcześniej natomiast, bo już od modelu New Army & Navy z 1889 roku, czyli pierwszego z wysuwanym bębenkiem (widziany w ręku Gary’ego Coopera w Pokonać strach i Omara Sharifa w Che! z 1969 roku), Colt zaczął stawiać na bardziej współczesny wygląd i czysto wojskowe modele, a potem poszedł już bezpośrednio w pistolety (M1911) oraz broń maszynową (M1895 Colt–Browning), które bezwzględnie zwiastowały nowy etap eksterminacji.
Rewolucja w rzeczywistości – tradycja i historia na ekranie. Tak można podsumować mechaniczne dzieci Winchestera i Colta. Pomogły one zamienić Dziki Zachód w jeszcze bardziej nieobliczalne i pełne przemocy miejsce, niż było naprawdę (strzelaniny na ulicach miasteczek stanowiły sporadyczne wydarzenia – największą wciąż pozostaje ta w O.K. Corral, gdzie zginęły trzy osoby). Pomogły stworzyć mit dziewiczej Ameryki i jednocześnie zapowiedziały jej kres – zmierzch pewnej ery nieodłącznie kojarzonej wyłącznie z tą konkretną bronią. Nadal będącą w użyciu przez pozostających w zgodzie z wiecznym duchem westernowej tradycji cywilów, dla których stanowi talizman nostalgii za tym, co przeminęło, oraz jeden z symboli niedoścignionej wolności, tak pięknie uchwyconej przecież przez kino. Reszta jest milczeniem poległych.