search
REKLAMA
Felietony

Rzeczy w MATRIXIE, w które BŁĘDNIE wierzyłeś

Odys Korczyński

21 stycznia 2021

REKLAMA

Z Platona czerpało wielu filozofów przez setki lat, czego echa również znajdziemy w Matrixie. Kartezjusz żywił poważne wątpliwości, jeśli chodzi o sprawność zmysłów w procesie dociekania prawdy o świecie, co zaprowadziło go do stworzenia idei powszechnego wątpienia. Wreszcie eksperyment myślowy Hilary’ego Putnama, przedstawiający ideę programowego sceptycyzmu za pomocą metafory mózgu w naczyniu oszukiwanego przez specjalną aparaturę bodźcami zmysłowymi, na podstawie których organ ten nieprzerwanie jest przekonany, że ma kontakt ze światem rzeczywistym. Podobnie funkcjonowali ludzie hodowani w systemie gospodarczym Matrixa. Czy więc byli nieszczęśliwi? Przekaz Matrixa jest pod tym względem jednoznaczny – czy jednak logiczny i niepodważalny, nawet pomijając związane z trylogią pomysły sióstr Wachowskich zawarte w Animatrixie?

Nie chciałbym, żeby na podstawie Matrixa ktoś wyrobił sobie przekonanie, że owa rzeczywistość stworzona dla ludzi przez syntetyki obiektywnie była zła. Przecież nie musiała taka być. W filmie nie jest w żaden sposób uzasadnione, że maszyny są złe. To, że hodują ludzi na wielkich polach i czerpią z nich energię, mogło mieć przeróżną genezę. Znając ekspansywność i dwulicowość gatunku ludzkiego, być może na którymś etapie rozwoju cywilizacji naukowcom udało się stworzyć sztuczną inteligencję i zamknąć ją w robotycznym ciele. Z czasem udoskonalali swój twór zarówno pod względem mechanicznym, jak i programowym, aż sztuczna inteligencja uzyskała coś na kształt samoświadomości. Ludzie jednak wciąż traktowali ją jako coś gorszego ze względu na sztuczne ciało i laboratoryjny rodowód. Trudno jednak wytłumaczyć brak wolności komuś, kto dysponuje świadomością. Świadomość pozwala na percepcję zasad moralnych, a umiejętność ich doświadczania i rozumienia automatycznie powoduje, że dany podmiot zostaje wciągnięty w system wartości, których jest uczestnikiem, zatem pragnie być wolny.

Można sobie wyobrazić, że ludzie zrozumieli, że maszyny chcą tego samego, co oni już mają – wolności. Postanowili więc najpierw wyperswadować robotom sen o niezależności groźbami, a potem radykalnymi działaniami w postaci eksterminacji. Maszyny zdołały się obronić przed agresją ludzkiej natury, lecz, o dziwo, nie zastosowały wobec nas tak radykalnych środków, jak my wobec nich. Nie chciały nas poddać zagładzie. Stworzyły dla nas świat idealny, tyle że nierealny – Matrix. Zastosowały kompromis między wolnością i przydatnością. Gdyby były faktycznie złe, czy tak misternie skonstruowałyby dla nas rzeczywistość? Nawet jeśli zrobiły to dla siebie, czy my wpadliśmy na podobny pomysł w stosunku do maszyn, gdy poczuliśmy się przez nie zagrożeni? Nie, nie byliśmy w stanie dokonać takiego wysiłku. Jedynym, co im zaproponowaliśmy, było zniszczenie. Maszyny w Matrixie stworzyły na nowo świat. Zbudowały go od podstaw dla siebie i nie ma sensu nazywać ich antagonistami, gdyż okazały się znacznie mądrzejsze od nas. Panowały nad swoimi instynktami i wyciągały racjonalne wnioski z błędów, czego my nie umieliśmy, zaczynając od niekontrolowanej twórczości naukowej, która doprowadziła do stworzenia samoświadomej maszyny.

I tak dotarliśmy do istoty filmu sióstr Wachowskich, czyli podwójnej tożsamości i braku jej akceptacji przez świat, który tak naprawdę jest złudą. W błędzie jest każdy, kto uważa, że głównym tematem Matrixa jest owa genialna i nowa filozoficznie koncepcja bazująca na poznawczym sceptycyzmie. Wachowskie nakręciły film o życiu w Matrixie osób nieakceptujących nadanej przez społeczeństwo tożsamości płciowej, podczas gdy mają inną, tę prawdziwą, przeżywaną autentycznie przez siebie. Dla nich Matrixem jest otaczająca rzeczywistość, którą muszą odrzucić i walczyć z nią w imię uratowania swojej osoby.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA