Aktorzy, którzy POWINNI zagrać w MCU (i kogo mogliby zagrać)
Marvel Cinematic Universe już do tej pory było całkiem pojemnym organizmem (mimo że wyraźnie ukierunkowanym na Chrisów), a teraz, po zapowiedziach kolejnych serii i filmów na Disney+, rozrasta się jeszcze bardziej. I choć coraz więcej gwiazd dołącza do imponujących obsad produkcji Marvela, wciąż możemy znaleźć aktorki i aktorów, których angaż zdecydowanie by się przysłużył – zarówno marce, jak i samym celebrytom. W tym zestawieniu zaprezentuję kilka swoich typów wraz z postaciami, jakie mogliby potencjalnie zagrać. Oczywiście nadmieniam od razu, że charakter artykułu jest życzeniowy i zapewne wielu z nich nigdy w MCU nie ujrzymy. A szkoda, bo zebrałem tu prawdziwą śmietankę!
Tomasz Kot jako Dr Doom
Nazwisko tego człowieka pojawiło się na ustach hollywoodzkich producentów niemal natychmiast po premierze Zimnej wojny. Niestety jak do tej pory skończyło się jedynie na słowach, gdyż obsadzenia w istotnej dla światowej popkultury roli aktor jeszcze się nie doczekał (a ostatnio dowiedzieliśmy się nawet, że najbardziej obiecujący z projektów, film o Nikoli Tesli, padł ofiarą pandemii). Mam jednak nadzieję, że to cisza przed burzą i właśnie w tej chwili trwają rozmowy w sprawie castingu Kota na bohatera niezwykle istotnego – władcę Latverii, Victora Von Dooma. Jest to wybór z kilku powodów idealny. Tomasz Kot nie tylko wielokrotnie udowodnił swój talent aktorski, wzorowo odtwarzając przeróżne kreacje, ale i – jako człowiek bardzo wysoki – świetnie prezentowałby się w kostiumie supervillaina. Dodajmy do tego charakterystyczny akcent, który ze względu na pochodzenie postaci stanowiłby w tym przypadku wyłącznie atut, a otrzymujemy najlepszy możliwy wybór do tej roli.
Alexander Skarsgård jako Silver Surfer
Aktor, którego talent stanowi dla mnie prawdziwą zagwozdkę. Raz bowiem w pełni zanurza się w odgrywanej postaci, innym razem zaś wypada wręcz karykaturalnie, prezentując ograniczony zasób środków aktorskich. Wydaje się przez to, że jest uzależniony od ręki reżyserskiej i tego, czy twórca będzie w stanie odpowiednio go poprowadzić. Angaż w The Northman Roberta Eggersa podpowiada mi jednak, że jego zdolności przyjdzie nam wkrótce docenić, toteż bez wahania typuję go do roli Silver Surfera w MCU. Jak sam pseudonim wskazuje, bohater przez większość czasu przebywa w swojej z wyglądu metalicznej formie, co przy budowie ciała Skarsgårda nie stanowiłoby żadnego problemu (a nawet mogłoby być dodatkowym atutem). Ba, swego czasu aktor biegał półnago po dżungli jako Tarzan, toteż widzimy, że tego typu występ nie byłby dla niego pierwszyzną.
Vanessa Kirby jako Emma Frost
X-Men prędzej czy później pojawią się w MCU – to jest pewne! Jeżeli zaś zobaczymy tam naszych ulubionych mutantów, to za chwilę (a może i od razu) możemy się też spodziewać Emmy Frost. Ta potężna telepatka stawała i po stronie dobra, i po stronie zła, a w ostatnim czasie stała się główną love interest Cyklopa (nawiasem mówiąc, jest to związek o wiele bardziej udany niż ten z Jean Grey). Jako osoba władcza, pewna siebie i często zimna, a jednak podskórnie pragnąca ciepła drugiego człowieka musiałaby zostać zagrana przez aktorkę, która bez problemu oddałaby złożoność jej charakteru – i myślę, że Vanessa Kirby poradziłaby sobie z tym zadaniem znakomicie. W ostatnim czasie pokazała, że odnajduje się zarówno w kinie akcji (Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw), jak i niszowym (rewelacyjny występ w Świecie, który nadejdzie; nadchodzące Cząstki kobiety) i przeważnie zwraca na siebie uwagę, gdy tylko pojawia się na ekranie. To kobieta o charakterystycznej, przyciągającej wzrok urodzie, która wprost emanuje charyzmą – czyli wypisz, wymaluj Emma Frost właśnie.
Zac Efron jako Adam Warlock
Przyznam, że w tym przypadku zasugerowałem się opinią innych. Po namyśle jednak trudno od takiego typowania uciec, gdyż Zac Efron wydaje się idealnym kandydatem do tej roli. Dobrze zbudowany, przystojny, młody, do tego z doświadczeniem w występach w kinie rozrywkowym. Tego typu kreacja byłaby ostatnim krokiem na drodze ucieczki od łatki Troya Boltona z High School Musical, jaka to – pomimo świetnych filmów na koncie, jako Ted Bundy w Podłym, okrutnym, złym chociażby – nadal na nim ciąży. A Adam Warlock, przypomnijmy, został zapowiedziany w końcówce Strażników Galaktyki Vol. 2 w jednej ze scen po napisach, konkretniej rzecz ujmując, w tej, w której Ayesha zachwyca się stworzoną istotą, nazywając ją „następnym krokiem w ewolucji”. Kto wie, może za kilka lat okaże się, że ma ona twarz Zaca Efrona.