ZAGADKA ZBRODNI rozwiązana! Prawdziwa historia KOREAŃSKIEGO ZODIAKA z filmu twórcy PARASITE
Lee Choon-jae – morderca z Hwaseong
Chociaż sprawę zamrożono w 2015 roku, to cała Korea nadal pamiętała o Dusicielu z Hwaseong. O minionych, tragicznych wydarzeniach przypomniał Koreańczykom nie tylko sukces Zagadki zbrodni. W 2004 roku zabójstwo studentki z Hwaseong wywołało falę paniki, ponieważ wierzono, że oto powrócił seryjny morderca sprzed lat – zbrodnie jednak nie były połączone i nic nie wskazywało na to, by ktokolwiek kiedykolwiek odnalazł nitkę prowadzącą do rozwiązania dawnej sprawy. Aż nagle 18 września 2019 roku wszystko przybrało niespodziewany obrót – wtedy policja ogłosiła, że odkryła tożsamość najsłynniejszego seryjnego mordercy w historii Korei. Znaleziono bowiem mężczyznę, którego DNA pasowało do próbek spermy pobranych z bielizny trzech ofiar. W czasach, w których dochodziło do morderstw z Hwaseong, technologia nie pozwalała jeszcze na precyzyjną analizę materiału genetycznego – tym bardziej, że Koreańczycy musieli wysyłać próbki do USA i czekać długie miesiące na wyniki, ponieważ ta metoda badawcza praktycznie nie istniała w ich kraju. Podejrzany mężczyzna z początku wypierał się przypisywanych mu zbrodni – w końcu jednak przyznał się do nich 2 października 2019 roku, a jego personalia już wcześniej przedostały się do mediów.
Podobne wpisy
Morderca nazywa się Lee Choon-jae i aktualnie ma 56 lat, co oznacza, że w chwili popełniania pierwszych morderstw w Hwaseong był zaledwie 23-latkiem. Mężczyzna odsiaduje w więzieniu w Busan karę dożywotniego pozbawienia wolności za zgwałcenie i zamordowanie swojej 18-letniej szwagierki. Zbrodnię tę popełnił w 1994 roku, a zatem ledwie trzy lata po ostatnim morderstwie w Hwaseong. Mordercę początkowo skazano na karę śmierci, jednak w 1995 roku wyrok zamieniono na dożywocie. Zbrodnia na 18-latce była wyjątkowo okrutna. Lee Choon-jae w 1993 roku został porzucony przez żonę (to małżeństwo uznaje się za główny powód zarzucenia zabójstw na początku lat 90.), co w grudniu tego samego roku odreagował na partnerce swojego brata. Mężczyzna tuż przed świętami Bożego Narodzenia zwabił młodą kobietę do swojego domu, gdzie odurzył ją i uwięził. Przetrzymywał i gwałcił szwagierkę przez kilka tygodni. W końcu 13 stycznia 1994 roku, zgodnie ze swoim starym modus operandi, udusił ofiarę. Mimo iż Lee Choon-jae obłudnie angażował się w poszukiwania zaginionej krewniaczki, został ujęty dość szybko, bo już 18 stycznia.
Lee Choon-jae już wcześniej siedział w więzieniu za włamanie z bronią w ręku: czas jego ówczesnej odsiadki niemal idealnie pokrywał się z przerwą w działalności mordercy z Hwaseong w latach 1988–1990. Najbardziej zaangażowani w sprawę policjanci, którzy dosłownie wypruwali sobie żyły, by złapać najgroźniejszego seryjnego mordercę w kraju, musieli w ostatnich tygodniach czuć coś w rodzaju goryczy, kiedy Lee Choon-jae został zidentyfikowany, a oni teraz, z perspektywy lat, mogli w końcu dostrzec wyraźnie wszystkie podobieństwa oraz poszlaki – teraz, gdy jest już za późno. Na fali wyznań we wrześniu i październiku 2019 roku Lee Choon-jae przyznał się nie tylko do popełnienia osławionych morderstw z Hwaseong, ale także do 5 innych zabójstw i aż 30 gwałtów, których dopuścił się w latach 80. i 90., za każdym razem unikając wymiaru sprawiedliwości.
Zagadka zbrodni rozwiązana?
Przełom w sprawie jest na tyle świeży, że trudno poddawać go ocenie. Zapewne w najbliższych miesiącach dowiemy się więcej o Lee Choon-jae i samych zbrodniach z Hwaseong. Na razie nic nie wskazuje na to, by mężczyzna został wrobiony w morderstwa albo nakłoniony do fałszywych zeznań. Czy Lee Choon-jae rzeczywiście jest niesławnym Dusicielem z Hwaseong? Wszystko przemawia za tym, że tak – dowody są mocne, DNA się zgadza, a sam oskarżony przyznał się do zabójstw. Problem jednak w tym, że Lee może się przyznawać, ile i komu chce, bo i tak nic mu za to nie grozi. Nawet jeśli Lee Choon-jae faktycznie stoi za przypisywanymi mu morderstwami dziesięciu kobiet w przedziale wiekowym 14–71 (a także pięcioma innymi zabójstwami i trzydziestoma gwałtami), to nie zostanie mu wymierzona żadna formalna kara. Jego zbrodnie uległy przedawnieniu i w świetle koreańskiego prawa nie można go za nie sądzić. W czasach, kiedy Lee zabijał, obowiązywał przepis, wedle którego za morderstwo pierwszego stopnia można skazać tylko w okresie piętnastu lat od jego popełnienia. Przepis ten został zniesiony i nie obowiązuje już w koreańskim kodeksie karnym – ale prawo nie działa wstecz… Co więcej, Lee Choon-jae cały czas przysługuje prawo do odwołania się od wyroku, a w konsekwencji wcześniejszego wyjścia na wolność. I taką gorzką puentą kończy się Zagadka zbrodni.
Na sam koniec warto wymienić inne, mniej znane filmy zainspirowane morderstwami z Hwaseong.
- Confession of Murderer (2012, reż. J. Byung-gil) – koreański thriller, który za punkt wyjściowy przyjmuje opisywaną przeze mnie sprawę. Reżyser dokonuje fikcyjnej kontynuacji wydarzeń z Hwaseong – oto 15 lat po morderstwach ukazuje się książka, w której opisano zbrodnie łudząco do nich podobne (być może scenarzyści słyszeli o głośnej sprawie polskiego pisarza-mordercy, Krystiana Bali; pisałam o niej TUTAJ). Film był dużym sukcesem kasowym na lokalnym rynku i doczekał się dwóch zagranicznych remake’ów, hollywoodzkiego i japońskiego. Ten drugi – Człowiek bez pamięci – z pewnością jest znany fanom współczesnego azjatyckiego kina sensacyjnego. Recenzję tego filmu znajdziecie także na naszym portalu.
- W ostatnich latach morderstwa z Hwaseong w mniejszym lub większym stopniu zainspirowały kilka ciekawych koreańskich seriali sensacyjnych i kryminalnych. Zwolennicy opowieści w odcinkach, ciekawi tego formatu w wydaniu azjatyckim, mogą spróbować odnaleźć następujące tytuły: Tunnel, Signal, Gap-dong.