Hollywoodzkie gwiazdy, które swoją najlepszą rolę zagrały W SERIALU

Przez lata kojarzeni byli głównie z kinem, aż w końcu pojawiła się ta jedna rola w serialu telewizyjnym, która całkowicie zmieniła ich kariery. Oto lista aktorów i aktorek o statusie filmowej gwiazdy, dla których to występ w serialu okazał się tym przełomowym.

Matthew McConaughey – Detektyw

Niezwykle charakterystyczny aktor, który u początków swej kariery kojarzony był głównie z repertuarem komediowym (zaczynał w Uczniowskiej balandze Richarda Linklatera), także tym nasączonym nutką romansu, by ostatecznie osiąść w kinie sensacyjnym i kryminalnym. Ostatnio dość odważnie igra ze swoim wizerunkiem, coraz śmielej grając antagonistów. Okazało się, że twarz Matthew dobrze radzi sobie w odgrywaniu smutku i mroku trawiącego duszę. Gdy aktor odbierał swego Oscara za rolę w Witaj w klubie, skądinąd rolę wybitną, bardzo trudno było odeprzeć wrażenie, że aktor otrzymał tę statuetkę za inną kreację, którą to niedawno światu zaprezentował. W styczniu 2014, jeszcze przed Oscarami, na HBO premierę miał pierwszy sezon kultowego już Detektywa, gdzie niezapomniane role oddali Matthew McConaughey i Woody Harrelson. Wielu krytyków jednak zwróciło uwagę, że to kreacja Rusta Cohle’a w wykonaniu McConaughey niesie ten serial, za sprawą psychologicznych niuansów ukrytych w tej postaci.

James Gandolfini – Rodzina Soprano

Choć nikt z nas nie pamięta kariery Jamesa Gadolfiniego przed jego udziałem w Rodzinie Soprano, to chciałbym oświadczyć wszem wobec – Gandolfini grał w filmach wcześniej, nie spadł z nieba, choć z pewnością nie był aż tak rozchwytywany, jak miało to miejsce po roku 2000. Kultowy serial HBO, emitowany w latach 1999–2007, oczywiście wszystko zmienił. Nie tylko w filmografii aktora, ale – mam wrażenie – także w całym świecie telewizyjnych seriali. To była zupełnie nowa jakość. Rola naczelnego gangstera stała się też dla aktora bardzo głęboką szufladą – Gandolfini ani wcześniej, ani później nie zdołał oddać tak wybitnej, złożonej roli pierwszoplanowej. Kilka lat po zakończeniu serialu aktor zmarł, ale niewątpliwie Tony Soprano zagwarantował mu nieśmiertelność.

Glenn Close – Układy

Znamy ją doskonale z wielu wybitnych ról dramatycznych. Akurat mi najbardziej wybija się rola w dreszczowcu Fatalne zauroczenie z Michaelem Douglasem, ale przecież doskonale pamiętamy ją także z Niebezpiecznych związków czy choćby disneyowskich 101 dalmatyńczyków. Jakby nie patrzeć, Glenn Close idealnie nadaje się do ról kobiet fatalnych, wręcz demonicznych, które nie tylko nie potrzebują mężczyzny, ale i jawnie nim gardzą. Serial Układy znany także jako Damages wykorzystał emploi Glenn Close do perfekcji. Być może jest to niepopularna opinia, ale dla mnie kreacja prawniczki Patty Hews jest najlepszą w karierze Close właśnie dlatego, że aktorka oddaje w niej to, z czego najlepiej jest znana, i robi to w sposób niezwykle energiczny. Bije z niej niespożyta siła, aż dziw, że Rose Byrne postanawia przyjąć tę rękawicę. Złoty Glob dla Patty, tfu, Glenn – w pełni zasłużony.

Bryan Cranston – Breaking Bad

Trochę podobny casus co James Gandolfini. Bryan Cranston grał też wcześniej. Istniał, pracował i miał się dobrze. Funkcjonował jednak głównie na drugim, czasem trzecim planie (ktoś go namierzył w Szeregowcu Ryanie?). Powstał jednak Breaking Bad, który wywindował nazwisko aktora w górę. Cranston stał się niezwykle popularny, telefony z ofertami się rozdzwoniły. Jego Walter White to już popkulturowa ikona, a serial Breaking Bad stał się kultowy – trudno z tym polemizować, bo w przypadku tej produkcji mamy do czynienia ze scenariuszowym majstersztykiem. Aktor tak jak został tym serialem rozsławiony, tak jednak ugrzązł w szufladzie – albo nikt nie ma dziś na niego lepszego pomysłu, niż oferowanie mu ról kartonowych antagonistów, a scenariusze, które lądują na jego biurku, są mało wymagające, albo aktor po prostu za sprawą ogromnego sukcesu osiadł już na laurach.

Cillian Murphy – Peaky Blinders

Gdy Cillian Murpy otrzymał Oscara za rolę w Oppenheimerze, przypomniałem sobie jego kreację w Śniadaniu na Plutonie i doszło do mnie, że to nietuzinkowy aktor. Jestem jednak przekonany, że zdecydowana większość widzów na wieść o tym, że Irlandczyk zdobył złotego rycerza, pomyślała o jego kreacji w Peaky Blinders. Mam wrażenie, że to właśnie ta rola, a nie inne, filmowe, zapisze się w karierze aktora jako ta najważniejsza, najlepsza, najbardziej przełomowa. Murphy daje się w niej poznać jako typ słodko-gorzki. Z jednej strony da się go lubić i wyróżnia się na tle swej zgrai pachołków charyzmą, z drugiej jednak niejednokrotnie jest od nich o wiele bardziej bezwzględny. Na pewno jednak kreacja ta wnosi dodatkową jakość do tej skądinąd sztampowej (choć przyzwoitej) produkcji.

Kevin Spacey – House of Cards

Kevin Spacey kojarzy się ostatnio głównie ze skandalami i tym, że zdołał korzystnymi wyrokami sądów się z nich wygrzebać. Zanim jednak zaczęto obwiniać go o seksualne występki, stworzył szereg niezapomnianych ról. Do tych najlepszych zaliczają się kreacje psychopatów w takich filmach jak Podejrzani czy Siedem. Nie mam jednak najmniejszych wątpliwości, że życiową rolą Spaceya jest Frank Underwood z serialu House of Cards. Stworzył tam postać makiawelicznego polityka, który w dążeniu do władzy nie ugnie się przed niczym. Aktor zespolił się z tą rolą tak bardzo, że tuż po wybuchu skandalów wciąż „udawał” Underwooda w filmikach na YouTubie. Jak pamiętamy, z rolą niestety musiał się już pożegnać, gdyż Netflix pokazał mu drzwi wyjściowe. Skończyło się tym, że poziom House of Cards w szóstym sezonie bez udziału aktora spadł poniżej przeciętnej.

Kate Winslet – Mare z Easttown

Aktorka nietuzinkowa, odważna, która ma na koncie wiele topowych ról, także w serialach. Ale mam wrażenie, że to w Mare z Easttown Winslet oddała jedną z najlepszych ról w karierze, pokazała się z nieznanej dotąd strony. Wpływ ma na to charakter serialu, jak i jego postaci głównej – to zgorzkniała pani detektyw, z wypisanym na twarzy egzystencjalnym bólem. Winslet zawsze była śmiała w wyzwaniach aktorskich, ale tutaj zagrała jakby od niechcenia, jakby bezpretensjonalnie i wyszło z tego coś nadspodziewanie szczerego. Zero kokieterii. Trochę nieumiejętnie próbowała podrobić ją Jodie Foster w nowym sezonie Detektywa.

Jude Law – Młody papież

Utalentowany pan Ripley, Gattaca – szok przyszłości i wiele innych filmów z niezapomnianymi rolami. Jude Law grał nawet papieża w oryginalnej produkcji od HBO. Za kamerą stanął Paulo Sorrentino, który w typowy dla siebie sposób podważył świętości i zadał istotne z punktu widzenia wiary pytania. O Młodym papieżu był głośno ze względu na jego skandalizujący charakter. Kreacja Jude Lawa – pierwszorzędna – wyniosła serial zdecydowanie ponad przeciętność. Czy ten występ jest zarazem jego najlepszym w karierze? Wedle mnie zestawienie ról Lawa z Młodym papieżem na szczycie znalazłoby swoje uzasadnienie.

Steve Buscemi – Zakazane imperium

Etatowy aktor drugoplanowy, niezwykle charakterystyczny. Z takiego Fargo, choć nie gra pierwszych skrzypiec, to jednak pamiętamy go lepiej niż postacie główne. W Zakazanym imperium aktor dostał jednak okazję do zaprezentowania swych aktorskich umiejętności w pełnej krasie. I cóż, z okazji tej skorzystał w pełni. Jego Nucky Thompson jest postacią, od której trudno oderwać wzrok – choć to trochę inna tonacja, to jednak blisko mu do Franka Underwooda z House of Cards. To polityk, który w czasach prohibicji zarabia ogromne pieniądze na handlu alkoholem, przez co staje się twarzą podziemia Atlantic City. Bezwzględny, makiaweliczny, fascynujący. Buscemi nigdy Oscara nie dostał, ale ma za to Złoty Glob na koncie, właśnie za tę rolę.

Kevin Costner – Yellowstone

Kevin Costner ma dwa Oscary na koncie za film Tańczący z wilkami, ale żaden z nich nie jest za aktorstwo. Mówi się, że najlepsze lata kariery Costnera przypadają właśnie na lata 90., zdobył w nich, co miał zdobyć, po czym trochę osiadł na laurach. W ostatnich latach jednak wrócił w glorii i w chwale za sprawą roli w serialu Yellowstone. Nie mam wątpliwości, że to jedna z najważniejszych ról w jego karierze, stanowiąca pewnego rodzaju sumę aktorskich dokonań Costnera na westernowym polu. John Dutton zdaje się postacią, która na swych barkach trzyma ciężar wszystkich tych dramatycznych doświadczeń, z którymi mierzyli się wcześniejsi bohaterowie Costnera. Może dlatego właśnie jest taki zgorzkniały i jednocześnie tak autentyczny.