“Diuna” jest czymś więcej, niż kolejną historią SF.
Jeśli polubiliście „Diunę”, polubicie też te filmy.
O tym, że „Diuna” nie jest science fiction tylko retrofuturystycznym fantasy, jestem przekonany...
Czy „Diuna” powinna być klasyfikowana jako retrofuturystyczne fantasy?
A waszym zdaniem lepsza jest książka czy film?
Które sceny dyptyku „Diuna” najbardziej wam się podobały?
Są elementy, które mnie gryzą, są też takie, które mnie jednoznacznie zachwycają.
Po raz kolejny mam wrażenie, że Villeneuve zrobił to, co potrafił najlepiej, czyli stworzył...
A może wcale nie trzeba sięgać do filmów, żeby odpowiedzieć na to pytanie? Może wystarczy...