Ridley Scott odmówił wyreżyserowania filmów superbohaterskich. “Moje historie są, ku*wa, lepsze”

Ridley Scott udziela ostatnio wywiadów w związku z promocją Napoleona. W jednym z nich poruszony został temat filmów superbohaterskich.
Scott został zapytany, czy kiedyś otrzymał propozycję wyreżyserowania widowiska o superbohaterach. Odpowiedział:
Tak, proponowano mi to, ale odmówiłem. To nie dla mnie. Zresztą, nakręciłem dwa czy trzy filmy superbohaterskie. Uważam, że Sigourney Weaver jest superbohaterką w “Obcym”. Russell Crowe to superbohater w “Gladiatorze”. Harrison Ford jest super antybohaterem w “Łowcy androidów”. Różnica jest taka, że historia w tych filmach jest, ku*wa, lepsza.
W podobnym tonie Scott wypowiadał się już 2 lata temu:
Niemal zawsze najlepsze filmy są napędzane postaciami. Możemy przejść do superbohaterów, jeśli chcesz, bo zmiażdżę je. Są nudne jak cholera. Scenariusze tam absolutnie nie są dobre. Myślę, że sam nakręciłem świetnie napisane filmy superbohaterskie. (…) Wybacz, może trochę mnie poniosło, ale daj spokój. Zwykle ratują je efekty specjalne, co staje się nudne dla każdego, kto pracuje właśnie z efektami specjalnymi.