SZYBKA PIĄTKA #36 – Ulubione filmy wakacyjne

Obecna Szybka Piątka bardzo na czasie – mamy lato, cudowny wakacyjny okres i większość z nas nie myśli o tym, aby spędzać godziny przed ekranem telewizora lub komputera, lecz korzystać ze słońca, urlopu oraz krótkich, gorących nocy. Mimo tego czasem zdarzy się, że jakiś film odtworzy tę letnią aurę w sposób doskonały, da nam namiastkę wakacji bez wychodzenia z domu, bądź uruchomi w nas chęć przeżycia przygody. Promienie słoneczne – zarówno te prawdziwe, jak i ekranowe – każą nam patrzeć na świat inaczej, ożywiają nas i wprawiają w dobry humor, a czasem decydują o nostalgicznym spojrzeniu wstecz.
Oto lista filmów idealnych na letni sezon, kojarzących się z nim, ale także wykorzystujących wakacje w często zaskakujący sposób.
Krzysztof Walecki
1.Jazda
Czescy swobodni jeźdźcy lat 90. w zakupionym na szrocie, przerobionym na kabriolet, samochodzie i rudowłosa piękność, która dołącza do nich po drodze. Kultowy film Jana Svěráka, ukazujący wakacyjną beztroskę z perspektywy 20-latków, jednocześnie podszyty niepewnością jutra. Cudowna Anna Geislerová, pamiętne piosenki zespołu Buty i zakończenie nadające całości gorzkiej wymowy. Wielkie małe kino.
2.Wakacje pana Hulot
Film Jacquesa Tati jest jak odległe wspomnienie wakacji, tych z dzieciństwa, kiedy to problemy dorosłości nie przesłaniały uciechy z urlopowej atmosfery. W Wakacjach pana Hulot wydaje się, że obserwujemy dorosłych przez pryzmat dziecka, i pewnie dlatego wszyscy bohaterowie są po trochu (lub nawet bardzo) przerysowani, zabawni i w swej niedoskonałości sympatyczni. Oczywiście najbardziej wyróżnia się tytułowy Hulot, przemiły i dobroduszny, ale też niezwykle pechowy, który samą swoją fizjonomią wprawia w niemałe osłupienie, przynosząc wszędzie, gdzie się pojawi zamęt. Komedia Tatiego nie tylko bawi i zachwyca gagami, wprawia również w przyjemny, nostalgiczny nastrój, odsyłając nas do czasu już dla nas niedostępnego, ale zaklętego na taśmie i przez to wciąż żywego.
3.Barwy ochronne
W Barwach ochronnych udały się Krzysztofowi Zanussiemu dwie rzeczy (a pewnie i pięćdziesiąt innych, bo to genialny film jest) – udowodnił, że dobrze napisany dialog między dwiema postaciami, ciągnący się praktycznie nieprzerwanie przez cały seans, może wciągnąć widza bez reszty, zastępując szeroko pojętą akcję i fabularne wolty. Wszystko zawarte jest w samej rozmowie, sposobie artykułowania konkretnych słów, wymownych pauzach i tonie kpiarsko-mentorskim Zbigniewa Zapasiewicza, który bawi się idealistycznym Piotrem Garlickim, w przewrotny sposób sprawdzając jego system wartości.
Ale arcydzieło Zanussiego ma również niespotykaną lekkość, wynikającą z umiejscowienia fabuły podczas letniego obozu dla studentów. I ta wakacyjna, trochę beztroska atmosfera udziela się widzowi, choć jednocześnie pięknie kontrastuje z ważkimi tematami, jakie podejmuje oraz klimatem ówczesnej epoki. Nie jest to pierwszy film, jaki przychodzi do głowy, gdy mowa o wakacjach, ale z pewnością najbardziej pouczający.
4.Basen
Zastanawiałem się, który z dwóch filmów wolę umieścić w tym zestawieniu – Basen Francoisa Ozona czy Nienasyconych Luki Gaudagnino. W obu promienie słoneczne przyjemnie biją z ekranu, a erotyczne napięcie daje się kroić nożem. Podobieństw jest więcej, jednak ostatecznie wybrałem ten pierwszy tytuł, ze względu na zaskakujący finał oraz umiejętność reżysera do stworzenia niepokojącej atmosfery nawet w scenach opalania się przy basenie. Zło czai się pod słońcem, jak pisała kiedyś Agatha Christie.
5.W lipcu
Ta przygodowa komedia romantyczna Fatiha Akina jest dosyć zaskakującą propozycją od tego reżysera, prawdopodobnie jego najbardziej szalonym i pogodnym filmem w karierze. Pogoń po całej Europie za dziewczyną z marzeń ma w sobie dużo niesamowicie pozytywnej energii, nieprawdopodobne zwroty akcji oraz Moritza Bleibtreua w roli głównej. Ostatecznie jednak po seansie w głowie pozostaje chęć wyjechania z miasta i samemu rzucenia się w wir przygody.
Jacek Lubiński
1. Stań przy mnie
Paczka przyjaciół i letnia wyprawa w nieznane, czyli pozycja obowiązkowa na upalne dni.
2. Dzikie żądze
Lata 90., Floryda, liceum, tajemnicza intryga oraz Neve Campbell i Denise Richards w basenie, razem, nago… Czy trzeba dodawać coś więcej?
3. Weekend u Berniego
To chyba aż nadto oczywiste.
4. Królowie lata
Tytuł mówi wszystko i perfekcyjnie oddaje zarówno założenie projektu, jego klimat, jak i końcowe wrażenia wyniesione z seansu.
5. Zabriskie Point
Idealny snuj na czerwco-lipco-sierpnio-wrześniowe lenistwo.
Maciej Niedźwiedzki
1. Doskonały świat
To film o klimacie, kojarzącym mi się z wakacjami. Traktuje o potrzebie wolności i wyswobodzeniu się z przeróżnego rodzaju więzów: instytucjonalnych, mentalnych, rodzinnych. Eastwooda wspaniale opowiada o wydawałoby się niemożliwej przyjaźni. Jest w tym filmie dramat, humor i spora dawka zdrowych emocji. Najlepsze na wakacje.
2. Mój sąsiad Totoro
Kino refleksyjne i spokojne. Magiczne i niesamowite. Arcydzieło Miyazakiego odkrywa przed naszymi oczami niedostrzegalną warstwę świata. Animacja studia Ghibli odśwież ducha i oczyszcza głowę, pozwala odetchnąć. Zdaje sobie sprawę, że u podłoża fabuły leży lęk dziecka przed stratą matki, ale mimo to Miyazaki wydobywa z tej historii mnóstwo ciepła, optymizmu oraz trudnej do opisania lekkości.
3. Seks nocy letniej
Woody Allen jest idealny na wakacje. Na zimę. Na jesień. Na przedwiośnie. Z jego repertuaru wybieram Seks nocy letniej. Prześmiewcza, leciutka i jajcarska trawestacja tekstu Szekspira. Idylliczny klimat, przyjemne uczucie wiecznej sielanki, ucieczki od miejskiego zgiełku. Kino bez zadęcia, ciężkim tematów, ale błogie i prześmieszne.
4. American Beauty
Sam Mendes przypomina żeby jednak nie przespać życia, że warto się za siebie zabrać i coś ze sobą zrobić. American Beauty jest trochę gorzkie, ale naładowane również energią, motywujące do działania, zachęcające do poszerzania własnych możliwości. Ten film potrafi obudzić z letargu albo wprowadzić nas na nowe życiowe tory, bo wakacje to często też okres zmian.
5. Nóż w wodzie
Najlepszy film Polańskiego. Jako nastolatek bardzo często bywałem na Mazurach (stały się one dla mnie jakimś symbolem „wakacji”), więc obrazy z Noża w wodzie wpisują się w moje wspomnienia. Aktualnie przestałem już jeździć do Krainy Tysiąca Jezior, ale nie przestałem co roku w tym okresie oglądać tego filmu.
Karolina Chymkowska
1. Kikujiro
Chyba najbardziej ciepły wakacyjny film, jaki można sobie wyobrazić. Lato przyjaźni, lato pełne niespodzianek i krzepiącej serce symboliki, lato nadziei dla najbardziej zgorzkniałych i potarganych przez los. I do tego ta muzyka, nieodłączny element całości, ścieżka dźwiękowa, której mogę słuchać w kółko i nigdy mi się nie nudzi, ale najlepiej brzmi właśnie w ciepłe letnie dni.
2.Prosta historia
To chyba znowu czar muzyki? Bo z tym mi się ona zawsze kojarzy, z leniwym i sytym letnim popołudniem, z czasem, kiedy nic nie musisz, zatrzymujesz się na chwilę w biegu i pogrążasz się w refleksji, odpowiadając sobie na pytanie, co jest ważne. Uwielbiam ten film, przeżywam każdą jego dopracowaną klatkę, ale i tak najmocniej zawsze czekam na ostatnią scenę pod gwiazdami.
3.Stań przy mnie
Bo to echo wakacyjnej przygody, której każdy z nas zaznał, a jeśli nie zaznał, to niech żałuje, bo wiele stracił. Długie dni i późny zmierzch, i opowieści przy ognisku, i zdrowe dziecięce zmęczenie pełne wrażeń, po których zasypiało się kamiennym snem bez snów po to, by obudzić się trzy godziny później z nowym zapasem niewyczerpanej energii, radości życia i żądzy przygód.
4.Hero
Tam jest więcej aniżeli jedna pora roku, oczywiście. Ale ta nasycona głębią kolorystyka, ta przejmująco smutna opowieść o miłości i o wyzwaniu kojarzy mi się z atmosferą czerwcowego zakochania, tęsknoty i żalu, że to jednak już. Pod względem fabularnym pewnie bardziej pasowałaby jesień, ale nie szkodzi, i tak wolę jesień od lata.
5.Szczęki
Pocieszam się tym filmem, kiedy po raz kolejny zobowiązania nie pozwalają mi się wyrwać nad morze.
Jan Dąbrowski
1.Rzymskie wakacje
Audrey Hepburn i Gregory Peck to jedna z najlepiej dobranych par w historii kina. W lekkim i niegłupim filmie o jednym dniu z życia księżniczki i towarzyszącym jej dziennikarzu oboje są czarujący i świetnie się ich ogląda. Przejażdżka skuterem Vespa, potańcówka nad wodą, spacery do upadłego po Rzymskich ulicach. Niesamowicie pogodny i sympatyczny film, pozbawiony nagości i przemocy, zabawny i w ogóle się nie nudzi.
2.Wojna domowa
Nie, nie ten serial. Wojna domowa to polski tytuł filmu Easy Virtue, historii o młodym Brytyjczyku (Ben Barnes), który odwiedza rodzinny dom wraz ze świeżo poślubioną kobietą-kierowcą wyścigowym, nieco starszą Amerykanką, Laritą (Jessica Biel). Nowa żona wprowadza w angielskiej rezydencji sporo zamieszania, stając się dla konserwatywnej teściowej (Kristin Scott Thomas) utrapieniem, a dla zblazowanego teścia (Colin Firth) godnym rozmówcą i towarzyszką do papierosa. Świetna komedia pełna ciętych ripost i humoru sytuacyjnego. Oglądam z mamą przynajmniej raz w roku i za każdym razem bawimy się przednio.
3.Wielki Szu
Pomijając nieprzeciętne aktorstwo i charyzmę Jana Nowickiego i klimat tego filmu, niektóre sceny nakręcono w znajomej mi okolicy, tym chętniej do niego wracam. Jakoś się złożyło, że najczęściej w okolicach wakacji (akcja filmu też rozgrywa się o ciepłej porze roku, może dlatego?).
4.Sierpień w hrabstwie Osage
Rodzinne piekiełko może być nieznośne, kiedy się w nim siedzi, jednak z zewnątrz jest to przezabawne. Festiwal pretensji i przerzucania się oskarżeniami i dąsy w wykonaniu Meryl Streep to popis aktorstwa. Choć film jest raczej ciężki, ogląda się go bardzo przyjemnie, głównie dzięki świetnym i bardzo prawdziwym dialogom.
5.Dwunastu gniewnych ludzi
Tuzin spieszących się przysięgłych, którzy duszą się w upalny dzień w niedużej sali i próbują omówić werdykt w sprawie sądowej. Wakacje wakacjami, ale zawsze jest pora na dobre kino.