Marcin Kończewski
Założyciel fanpage’a Koń Movie, gdzie przeistacza się w zwierza filmowego, który z lubością galopuje przez multiwersum superbohaterskich produkcji, kina science-fiction, fantasy i wszelakich animacji. Miłośnik i koneser popkultury nieustannie poszukujący w kinie człowieka. Fan gier bez prądu, literatury, dinozaurów i Batmana. Zawodowo belfer (z wyboru), będący wiecznie w kontrze do betonowego systemu edukacji, usilnie forsujący alternatywne formy nauczania. Po cichu pisze baśnie i opowiadania fantastyczne dla swojego małego synka. Z wykształcenia filolog polski. Współpracuje z kilkoma wydawnictwami i czasopismami.
OBCY: ROMULUS. Udany recykling serii science fiction? [RECENZJA]
Nie ma w „Alien: Romulus” absolutnie nic nowego dla serii. Wszystko to już grali w poprzednich częściach, a jednak film Álvareza pozostaje po...
DEADPOOL & WOLVERINE. I tak do 90-tki, Logan [RECENZJA]
Jeżeli myśleliście, że w ostatnim Spider-Manie było dużo fanserwisu, to się myliliście. „Deadpool & Wolverine” to nie jest film, ale...
TWISTERS. Ależ mnie to kręci! [RECENZJA]
„Twisters” udowadnia, że kino katastroficzne wciąż ma moc, a „tornado jest częściowo tym, co wiemy, a częściowo religią”.
EGZORCYZM. Wypędzając demony schematów [RECENZJA]
Absolutnie nikt z krytyków nie zostawia suchej nitki po kolejnym filmie z Russellem Crowe’em o egzorcyzmach. Czy słusznie?
BAD BOYS: RIDE OR DIE. Niedobrzy i wściekli [RECENZJA]
„Bad Boys: Ride or Die” ma w sobie wiele z dobrego widowiska akcji. Cierpi też na kilka poważnych scenariuszowych grzechów.
KRÓLESTWO PLANETY MAŁP. Profanacja dziedzictwa Cezara i małpia (r)ewolucja. [RECENZJA]
Zupełnie nowe pokolenie, a małpy wciąż razem silne. Z kilkoma problemami, bliższa fantasy, a jednak ta sama, humanistyczna Planeta Małp.
CIVIL WAR. Czas apokalipsy Garlanda [RECENZJA]
Idąc do kina na „Civil War”, nie podejrzewałem, obejrzę wybitną adaptację „Jądra ciemności” połączoną z estetyką „The Last of...
FALLOUT. Czy to ma być nowy wzorzec dla gatunku dystopijnego? [RECENZJA]
Czy serialowemu „Falloutowi” udało się udowodnić, że dystopię da się pokazywać w zupełnie inny i jednocześnie dobry sposób?