Connect with us

Publicystyka filmowa

Sceny tak ZŁE, że o nich NIE ZAPOMNISZ

ZŁE SCENY, które na zawsze pozostaną w pamięci. Oto subiektywna podróż po najgorszym kinie, które wciąga i bawi!

Published

on

Sceny tak ZŁE, że o nich NIE ZAPOMNISZ

Bardzo często zdarza się, że widzowie nie mogą zapomnieć o danej scenie ze względu na jej okrucieństwo, fantastyczny montaż, rewelacyjne dialogi czy genialne aktorstwo. W przypadku bardzo złego kina te czynniki nie działają. Ale niezapomnianych scen nie brakuje…

Advertisement

Enter the Ninja (1981)

Produkcja z 1981 roku w momencie wejścia do kin zebrała wiele pozytywnych recenzji krytyków, a jej główną gwiazdą był Franco Nero, znany ze swojej roli w klasycznym spaghetti westernie Django. Ciekawe jest to, że produkcja została wyreżyserowana przed nominowanego do Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny, izraelski obraz Operacja Thunderbolt, Menahema Golana, który jako producent był odpowiedzialny między innymi za Cobrę, czwartą część Supermana czy Władców wszechświata. Niestety film na przestrzeni kolejnych dekad stał się synonimem bardzo złego kina, ze względu na to, iż jest kombinacją najgorszych efektów dźwiękowych, najgorszego aktorstwa oraz jednej ze śmieszniejszych scen śmierci. Scena, która znalazła się w niniejszym zestawieniu, przedstawia głównego bohatera filmu, Cole’a, przy komicznym efekcie dźwiękowym rzucającego gwiazdką ninja w swojego przeciwnika.

Trafiony przez kilka dobry sekund pada na podłogę, wydając się z siebie dziwaczny okrzyk. Po czym na sam koniec rozkłada ręce i robi minę, którą trudno zapomnieć. I to wcale nie z powodu jej adekwatności do sytuacji. Złe aktorstwo, zły montaż, złe wszystko od początku do końca.

Advertisement

Miłość w rytmie rap (1991)

Nikt nie oczekiwał, że Vanilla Ice będzie dobrym raperem, a tym bardziej dobrym aktorem. Jak się okazało, tak w jednym, jak w drugim przypadku poległ on całkowicie. Jego produkcja Miłość w rytmie rap opowiada historię początkującego rapera, który jeździ motorem, a obiektem jego zainteresowania staje się młoda studentka. Produkcji udało się zebrać aż siedem nominacji do Złotych Malin; przyznano jej ostatecznie jedną statuetkę – otrzymał ją Vanilla Ice za najgorszy debiut. I w tym przypadku należy przywołać tragiczną wręcz scenę; nasz bohater próbuje w niej zaimponować obiektowi swoich westchnień, przeskakując motorem przez ogrodzenie i strasząc jednocześnie konia, na którym jechała jego wymarzona dziewczyna.

Advertisement

Zamiast przeprosić ją, że na skutek tych wyczynów spadła z konia, nasz geniusz podrywu jest zdziwiony, że kobieta jest na niego wkurzona, i pyta, co jest z nią nie tak. Bez wątpienia nie jest to najlepszy sposób na zdobycie serca kobiety.

Advertisement

Star Trek (1967)

W styczniu 1967 roku wyemitowany został osiemnasty odcinek pierwszego sezonu serialu Star Trek. Ciekawe jest jednak, że większość fanów pamięta go za sprawą epickiej walki, jaka rozgorzała pomiędzy kapitanem Kirkiem a reptilianopodobnym Gornem. Była to potyczka na śmierć i życie, gdyż statek przegranego miał zostać zniszczony.

W tym wypadku jednak bohaterowie zachowują się, jakby to była parodia pojedynku na zwolnionych obrotach. Kopniaki i uderzenia są tak slow motion, że przy nich typowe wykorzystanie zwolnionego tempa wygląda jak kaskaderskie wygibasy w wykonaniu Jeta Li. Sprawia to wrażenie, jakby zarówno kapitan Kirk, jak i jego przeciwnik posiadali umiejętności walki godne osiemdziesięcioletniej staruszki. Kosmiczny jaszczur Grom stara się nadrabiać brak umiejętności siłą w rzucaniu styropianowego głazu, jednak nie oznacza to, że jest dużo lepszy od dzielnego kapitana USS Enterprise.

Advertisement

Alluda Majaka (1995)

Okazuje się, że obok Hollywood czy Bollywood istnieje też coś takiego jak Tollywood. Nazwa odnosi się przede wszystkim do indyjskich produkcji, których język to telugu. Posługuje się nim około 70 mln osób mieszkańców stanu Andhra Pradesh, gdzie posiada on status języka urzędowego. Zanim omawiana tu produkcja ujrzała światło dzienne, zdążyła wzbudzić ogromne kontrowersje, zarówno wśród komunistów, jak i hinduskich nacjonalistów.

Advertisement

Dwa miesiące po premierze filmu rozważano jego całkowite zbanowanie, jednak fani głównego aktora urządzili w związku z tym protest, co sprawiło, że tylko wycięto nieodpowiednie fragmenty. Z dzieła tego pochodzi jedna z bardziej epickich scen, w której bohater filmu ucieka przed pościgiem, jadąc na koniu, gdy nagle drogę zajeżdża mu ciężarówka. Jednak mężczyzna nic sobie z tego nie robi, kładzie konia na drodze i wykonuje nim ślizg pod autem, by następnie odjechać w stronę zachodzącego słońca, podczas gdy wokół rozbijają się ściągające go samochody terenowe.

https://youtu.be/VlxhvU3Rs0o

Advertisement

Karate Girl (1974)

Na liście nie mogło oczywiście zabraknąć tureckiej propozycji, w której niczym perełka lśni pewna szczególna scena. Do jej zarekomendowania wystarczy chyba informacja, iż uzyskała ona zaszczytny status najgorszej sceny śmierci w dziejach. W 2012 roku stała się hitem na platformie YouTube, gdzie obejrzało ją prawie 17 milionów osób.

Przedstawia ona moment, w którym bohaterka wielokrotnie strzela z rewolweru do antagonisty, który, zamiast paść na ziemię, zalicza wcześniej wszystkie pobliskie przedmioty łącznie ze ścianą, przez cały czas krzycząc w agonii. Jeżeli to było jego pięć minut sławy i chwały, wykorzystał je wręcz idealnie. Dodatkowo należy wspomnieć o zastosowaniu slow motion, które tylko dodaje całości jeszcze większego efektu humorystycznego. A nie można zapominać, że na realizację filmu przeznaczona została zawrotna w tamtym okresie kwota 15 milionów dolarów. Podejrzewać można, że produkcja ta była pralnią pieniędzy, gdyż w tym samym roku na realizację kolejnej części Bonda – Żyj i pozwól umrzeć – wydano około połowy tej sumy.

Advertisement

Shark Attack 3: Megalodon (2002)

Shark Attack to przykład typowej produkcji, która trafiła prosto na rynek DVD/VHS. Jedynym jej niewątpliwym plusem jest występ Johna Barrowmana, który w jednym z wywiadów stwierdził, że zagrał w tym dziwacznym tworze wyłącznie dla pieniędzy i za każdym razem, gdy ogląda fragmenty ze sobą w roli głównej, czuje się zażenowany. Produkcja zdobyła jednak popularność za sprawą jednej sceny, w której pasażerowie statku w trakcie ucieczki zostają pożarci przez wielkiego megalodona.

Advertisement

I można o tym gigantycznym rekinie powiedzieć jedno – nie mógłby on być jeszcze bardziej sztuczny. W dodatku jeden z uciekinierów wjeżdża na skuterze wodnym w jego paszczę, kończąc tam swój żywot. To bez wątpienia mieszanka najgorszych efektów specjalnych, aktorstwa i montażu. Na YouTube scenę tę widziało aż 50 milionów widzów, co sprawiło, że dołączyła ona do zaszczytnego grona internetowych memów.

Advertisement

Undefeatable (1994)

Cynthia Rothrock, jako ekspertka od wschodnich sztuk walki, ramię w ramię z policjantem Nickiem DiMarco przeczesuje podziemny światek w poszukiwaniu psychopaty okaleczającego i zabijającego kobiety. Interesujące jest to, że film w chwili premiery był chwalony nie tylko za choreografię scen walki, ale też za tytułową rolę, gdyż odtwarzającą ją aktorka została porównana do takich gwiazd kina jak Jean-Claude Van Damme czy Arnold Schwarzenegger.

Scena, która znalazła się w niniejszym zestawieniu, w 2006 roku zamieszczona została w portalu YouTube, gdzie od razu stała się hitem. Mamy bowiem do czynienia z epickim pojedynkiem na śmierć i życie, ze zrywaniem koszulek oraz z sucharzastymi sucharami. Nie będę zdradzała, o co chodzi, bo po prostu trzeba to zobaczyć.

Advertisement

Jodidar (1997)

Po raz kolejny wchodzimy na teren indyjskich filmów akcji. W tym przypadku główna fabuła koncentruje się na więzi pomiędzy człowiekiem a słoniem, podczas gdy główny antagonista wygląda niczym bollywodzka wersja Ravena z Mortal Kombat. Tytułowym bohaterem jest słoń, który szuka zemsty. W tej konkretnej scenie zostaje pojmany przez swoich wrogów i zakuty w kajdany.

Advertisement

Oczywiście wszystko kończy się dobrze; jak na lata dziewięćdziesiąte przystało, mamy tu dużo zupełnie niepotrzebnych wybuchów w tle i numerów kaskaderskich polegających na przewrotach. Naturalnie część złych zostaje pokonana przez słonia, który nie robi absolutnie nic poza pobiciem ich przy pomocy trąby, podczas gdy reszta bandytów rzuca w niego granatami, co zostało ukazane w slow motion.

Yamraaj (1998)

Również w tym przypadku mamy do czynienia z dziwacznym indyjskim tworem, którego fabuła opowiada o dwóch złodziejach, chcących być ludźmi tak bogatymi i wpływowymi jak tytułowy Yamraaj. Jednak na specjalną uwagę zasługuje scena, która zdaje się przeczyć jakiejkolwiek logice czy zdrowemu rozsądkowi. Okazuje się bowiem, że protagoniści zostali otoczeni przez grupę przeciwników, którzy dodatkowo mają na sobie przypięte bomby. By zneutralizować wrogów, bohaterowie rzucają w nich patykami z ogniska, przez co ładunki wybuchają, zabijając tylko łotrów, a naszym bohaterom nie robiąc żadnej krzywdy .

Advertisement

Ninja Commandments (1987)

Oczywiście, jak to najczęściej bywa, zostaje zamordowany mistrz bohatera o imieniu Gordon, dlatego ten wstępuje na ścieżkę zemsty. Ciekawa scena rozgrywa się pomiędzy protagonistą a jeńcem, który popełnia seppuku, by udowodnić, że nie skłamałby, aby ratować swoją skórę. Jest to scena tak niedorzeczna i dziwaczna na wszelkich możliwych poziomach, że nie mam pytań.

Nie będę jednak zdradzać całej fabuły, gdyż zdecydowanie warto obejrzeć ten specyficzny twór końca lat osiemdziesiątych. Warto zaznaczyć, że jak na tego typu film przystało, dużo elementów zostało „pożyczonych” z innych produkcji i zmontowanych z nakręconym materiałem.

Advertisement

Twardziele nie tańczą (1987)

Aż trudno uwierzyć, że scenarzysta Chinatown był w stanie napisać dialog sceny, która znalazła się w niniejszym zestawieniu. Początkowo całe ujęcie miało zostać pocięte. W ten sposób pozostawiono by wyłącznie moment, w którym bohater grany przez Ryana O’Neala dowiaduje się, że jego żona go zdradza, a słowa: Oh God! Oh Man! Oh God! Oh Man! razem z ujęciem wirującej kamery usunięto by permanentnie. Niemniej jednak finalnie scena ta została pozostawiona w oryginalnej wersji, ku przerażeniu aktora. Na szczęście produkcję nominowaną do Złotych Malin i sam występ doceniono wiele lat później, gdyż uważana jest obecnie za kultową w kręgach miłośników kina klasy B. Mamy bowiem do czynienia z kombinacją złego aktorstwa, przesadzonego do granic możliwości melodramatyzmu oraz reakcji, która nijak nie przystaje do zaistniałej sytuacji.

Advertisement

Silent Night, Deadly Night 2 (1987)

Zwrot garbage day, czyli – w wolnym tłumaczeniu – dzień wywozu śmieci, to chyba najbardziej znany cytat z tej produkcji. Co prawda sama produkcja była szeroko krytykowana za zbytnie wykorzystanie materiałów z oryginalnego filmu, niemniej jednak wśród fanów uzyskała status dzieła kultowego.

Advertisement

Wracając jednak do powyższego zwrotu, to zostaje on wypowiedziany przez głównego bohatera, w którego wciela się Eric Freeman, zaraz po tym, jak zastrzelił sąsiada, a następnie zaczął się śmiać jak na prawdziwego psychopatę przystało. W 2006 roku scena została wrzucona do Internetu, stając się memem, który przez sześć lat obejrzały prawie cztery miliony widzów. Do dzisiaj scena ta bawi ze względu na fatalne aktorstwo, absurdalność sytuacji oraz sam sposób zaaranżowania jej.

Advertisement

Double Down (2005)

Debiut reżyserski Neila Breena, który występuje również w tej produkcji w głównej roli, to tylko niewielka zapowiedź tego, co ów człowiek potrafi. Twórca od samego początku otoczony jest kultem przez fanów, których zdaniem produkcje Breena prezentują ekscentryczne pomysły i montaż oraz są niskobudżetowymi cudami na miarę naszych czasów.

W tym przypadku na uwagę zasługuje scena w basenie, gdzie nasz główny bohater postanawia się oświadczyć swojej nagiej partnerce, podczas gdy ta nagle zostaje postrzelona i umiera w jego ramionach. Opisanie tego, co następuje potem, jest prawie niemożliwe, dlatego polecam zobaczyć tę scenę i ocenić ją samodzielnie.

Advertisement

https://www.youtube.com/watch?v=HWFHCU4nxWw

Fateful Findings (2013)

Kolejna produkcja Neila Breena udowadnia, że mamy do czynienia z człowiekiem, którego talent aktorski przebija talent nawet samego Tommy’ego Wiseau. Zresztą dystrybutor tegoż dzieła porównywał je w opisie do The Room. W tym przypadku wybrałam jednak scenę, o której ciężko zapomnieć. Tytułowy bohater wdaje się w pozornie niewinne przepychanki ze swoją partnerką, które kończą się (nie)kontrolowanym zrzucaniem laptopów na ziemię bez powodu, wzajemnym rozrywaniem koszulek oraz podrzucaniem kartek papieru, jakby bohaterowie wiedzieli o czymś, czego my, widzowie, nigdy się nie dowiemy.

Advertisement

A czy wy macie jakieś ulubione złe sceny, o których trudno zapomnieć?

Advertisement

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

Kliknij, żeby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *