Ranking filmów JAMESA CAMERONA. Wybór czytelników
W zeszłym tygodniu zaprosiliśmy was do udziału w głosowaniu na najlepszy film Jamesa Camerona. Pod uwagę wzięliśmy jedynie pełnometrażowe, fabularne filmy kinowe – tych reżyser ma na koncie osiem. Poniżej znajdziecie ranking – sprawdźcie, który tytuł zdobył najwięcej waszych głosów.
Na którym miejscu uplasował się wasz faworyt?
8. Pirania II: Latający mordercy
Cameron, świadom, że ukończony film będzie firmowany jego nazwiskiem, zakradł się nocą do montażowni, gdzie podstępnie powycinał rozbierane sceny, nakręcone przez Assonitisa z myślą o lepszym efekcie handlowym (w sumie ponad 10 minut materiału). Włoch jednak wykrył spisek i przywrócił usunięte partie. Warto wspomnieć, że odpowiedzialny za całe zamieszanie Warner ostatecznie odmówił dystrybucji filmu na terenie USA i dopiero po upływie dwóch lat Assonitisowi udało się sprzedać film niewielkiej firmie Saturn International, skupującej erotyki i tanie horrory. Krótsza wersja Camerona ukazała się na kasetach i dopiero kilka lat później, po sukcesie Terminatora i Aliens, gdy jego autorytet (a co za tym idzie, możliwość wpływania na decyzje dystrybutorów) bezwzględnie przyćmił Assonitisa. [Piotr Sawicki, fragment artykułu]
7. Otchłań
Otchłań to także mały dramat w wielkiej wodzie. To przede wszystkim historia o nadrabianiu zaległości, przepracowywaniu małżeństwa, które kieruje się ku niechybnemu upadkowi. Dno oceanicznej głębiny zdaje się być najlepszą alegorią relacji Buda i Lindsey. A jednak oboje jakimś cudem znajdują dla siebie szansę; jednak budzą się do życia, napełniając płuca powietrzem i miłością. Tak, chciałbym to podkreślić – przy całym swoim niesamowicie efektownym kostiumie Otchłań to także jeden z najbardziej wzruszających filmów science fiction, jaki dane mi było obejrzeć. [Jakub Piwoński, fragment artykułu]
6. Prawdziwe kłamstwa
Prawdziwe kłamstwa pozostają wzorem idealnie przygotowanego filmu akcji pomimo dwudziestu trzech lat stażu na półce z innymi dokonaniami tego gatunku. Sukces zawdzięczają świetnemu scenariuszowi opartemu na francuskiej komedii La Totale!, fachowej reżyserii Jamesa Camerona, błyskotliwej chemii między Arnoldem Schwarzeneggerem a Jamie Lee Curtis i oczywiście pokładom humoru balansującego na granicy radosnego kiczu i pastiszu. Ostatnie lata nie rozpieszczają miłośników komedii sensacyjnej – tym bardziej warto odświeżyć hit sprzed lat. [Szymon Skowroński, fragment artykułu]
5. Avatar
A pisząc prosto z mostu, bez ogródek, uzasadnień i mądrzenia się – Avatar to arcydzieło, genialne widowisko, wizualna miazga, spełniony koncert życzeń wobec milczącego od 12 lat reżysera, widowiskowa masakra, wgniatająca w fotel wizja skutkująca wyrwaniem opadniętej szczęki, seans pozostający w pamięci na długo, piękna opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca w świecie, jedyna w swoim rodzaju podróż do krainy wyobraźni, gdzie wszystko jest możliwe. To obraz, przy którym każdy filmowy wyjadacz może znowu doświadczyć zapomnianego uczucia zadziwienia. [Adrian Szczypiński, fragment artykułu]
4. Titanic
Zarówno sposób odtworzenia samego statku, jego wyglądu, klimatu, wnętrz, jak i sposób budowania narracji są w filmie Camerona po prostu doskonałe. Świadczą o tym, jak bardzo zależało mu na opowiedzeniu tej historii w taki sposób, aby zapewnić mitowi Titanica kolejne lata funkcjonowania w zbiorowej wyobraźni. To nie jest skomplikowana historia, nie ma się co oszukiwać, niemniej sposób jej poprowadzenia idealnie odzwierciedla przesłanie samego filmu. Nieco infantylny wątek miłosny jest w istocie jedynie wyidealizowanym wspomnieniem ukochanego, który stracił życie zaraz po tym, gdy przyrzekł, że pozostanie u boku swojej wybranki aż do samego końca. Obietnica została spełniona, czas nie pozwolił jednak Jackowi i Rose na to, aby przeszli próbę czasu, spróbowali żyć gdzieś poza magiczną, baśniową przestrzenią statku będącego ruchomym pomnikiem ludzkiej dumy, spotęgowanej przez przetaczającą się przez przełom XIX i XX wieku rewolucję przemysłową. [Filip Jalowski, fragment artykułu]