search
REKLAMA
Seriale TV

NOS4A2: SEZON 2. Piotruś Pan i Gwiazdkowa Kraina

Przemysław Mudlaff

4 lipca 2020

REKLAMA

Za oknem lato, jednak ty tęsknisz za Bożym Narodzeniem? Chciałbyś żeby święta trwały nieprzerwanie przez cały rok? AMC Polska ma dla ciebie niecodzienną propozycję. Już od 2 lipca co tydzień w twojej okolicy znów kręcić się będzie piękny czarny Rolls-Royce Wraith z 1938 roku. Nie pozostało ich wiele, a tego rozpoznasz po charakterystycznej tablicy rejestracyjnej: NOS4A2. Jego kierowca Charlie Manx mimo setki na karku i przegranej potyczki z Vic (pierwszy sezon) żyje i ma się zdecydowanie za dobrze. Ponownie może poczęstować cię świąteczną laską cukrową i zabrać w podróż do Gwiazdkowej Krainy (Christmasland), gdzie codziennie trwa Boże Narodzenie, a smutek jest wbrew zasadom. Problem polega na tym, że najprawdopodobniej zostaniesz już tam na zawsze.

NOS4A2 to serial stworzony przez Jami O’Brien na podstawie powieści Joego Hilla pod tym samym tytułem. Nazwisko autora książkowego pierwowzoru jest doskonale znane fanom literatury grozy. Ci mniej zaangażowani w horror czytany powinni wiedzieć natomiast, że Joe Hill to syn Stephena Kinga, który za sprawą jakości i interesujących pomysłów, jakimi wypełnione są jego utwory, już praktycznie rywalizuje pod względem popularności ze słynnym ojcem. NOS4A2 nie jest pierwszą ekranizacją powieści 48-letniego pisarza. Fani nietuzinkowego horroru i balansującego na granicy kiczu kina mieli dotychczas okazję zapoznania się z charakterystycznym stylem Hilla za sprawą filmu Rogi (2013) w reżyserii Alexandre’a Ajy oraz odcinkowej produkcji Netflixa – Locke & Key. Serial NOS4A2 jest natomiast adaptacją powieści uznawanej za najlepszą w dorobku Amerykanina.

Niniejszy tekst stanowi opinię na temat pięciu odcinków drugiego sezonu serialu, ponieważ właśnie tyle epizodów telewizja AMC udostępniła recenzentom.

Druga odsłona NOS4A2 to kontynuacja wydarzeń przedstawionych w sezonie pierwszym, w którym mnóstwo czasu przeznaczono na ekspozycję oraz przedstawienie charakterystyki postaci. Dość długie wprowadzenie było głównym zarzutem większości krytyków produkcji. Jak się jednak okazało był to dobry pomysł, ponieważ pozwolił nam w pełni zrozumieć motywacje bohaterów i ich kolejne kroki w walce o dusze dzieci. Chociaż w drugim sezonie również nie brakuje ekspozycji, to jest jej zdecydowanie mniej, dzięki czemu tempo narracji serialu zdecydowanie przyspieszyło. Jest też przy okazji miejsce na pewne zaskakujące eksperymenty formalne (piąty odcinek). Ograniczenie się ponadto do najważniejszych bohaterów powoduje, że druga część opowieści bardziej odbiorcę straszy i przejmuje.

Cóż zatem dzieje się w nowej odsłonie NOS4A2? Od ostatniej, ale – jak można się łatwo domyślić – nie ostatecznej potyczki pomiędzy Vic (Ashleigh Cummings) i Charliem Manxem (Zachary Quinto) minęło osiem lat. Z jednej strony przez ten czas zmieniło się całkiem sporo (Vic urodziła synka i prowadzi warsztat ze swoim partnerem Lou), z drugiej zaś wszystko wydaje się być podobne (Vic przeczuwa, że Manx nadal żyje, wciąż używa swojego motocykla jako „noża” do teleportacji, a Bing nadal marzy o pobycie w Gwiazdkowej Krainie). Początek drugiego sezonu NOS4A2 to dziwaczne, aczkolwiek interesujące odwrócenie znanych ról. Główna bohaterka przedstawiona więc zostaje jako zła matka, która nie potrafi zaopiekować się swoim dzieckiem, a historia antagonisty ukazuje go jako dobrego, oddanego ojca. Według szalonego kodeksu Manxa walka Vic z demonami psychicznymi, przez które zaniedbuje syna, to wystarczający powód, aby odebrać jej dziecko i tym samym dokonać na niej zemsty. Wspomniana wyżej bitwa pomiędzy matką a wampirem stanowi główną oś fabuły sezonu.

Druga seria odcinków serialu Jami O’Brien najlepsza jest wówczas, kiedy w unikalny sposób miesza tematy i gatunki. Zamiast więc być wyłącznie horrorem typu slash fest, pochyla się jednocześnie na emocjonalnych i fizycznych traumach spowodowanych zarówno niebezpiecznymi oraz fantastycznymi spotkaniami, jak też trudnymi relacjami rodzinnymi. NOS4A2 to także serial fantasy, science fiction i dramatyczny. Serwowanie takiego miszmaszu jest aktem odwagi twórców, ale świadczy również o doskonałym zrozumieniu książki Joego Hilla. Poza świadomym eksperymentowaniem z gatunkami i tematyczną żonglerką Jami O’Brien opowiada widzom o problemach związanych z wejściem dorosłość. Tym samym jej produkcja przypomina zawoalowaną wersję słynnej powieści J.M. Barriego – Piotrusia Pana.

Zaletą NOS4A2 są również wciąż mocne występy aktorskie jego gwiazd. Bardzo przyjemnie ogląda się więc przede wszystkim Ashleigh Cummings, która inaczej gra Vic w kontakcie z ojcem (jest jak mała córeczka tatusia), a inaczej podczas rozmów z matką (nieco wycofana, nie rozumieją się). Z kolei kiedy konfrontuje się z Manxem, widać w niej pokłady wściekłości połączonej ze strachem o syna. Aktorka doskonale przedstawia także momenty, gdy jej bohaterka zmaga się z własnymi problemami, które „odziedziczyła” po rodzicach. Wspominając o kreacjach, oczywiście ogromne słowa uznania należą się Quinto. Jego Manx (w drugim sezonie częściej młody) to hipnotyzujący wzrokiem i głosem, pozornie spokojny i elegancki jegomość, co – podobnie, jak było to w pierwszym sezonie – powoduje, że jeszcze bardziej się go boimy. Dodając do powyższej dwójki Ólafura Darriego Ólafssona w roli Binga, pomocnika Manxa, oraz Jonathana Langdona jako Lou, sympatycznego geeka i partnera Vic, mamy w NOS4A2 do czynienia z interesującymi popisami aktorskimi mniej znanych, nieopatrzonych artystów.

NOS4A2 nadal przewyższa oczekiwania fanów powieści Hilla oraz miłośników nietuzinkowych seriali grozy. To wciąż serial unikalny, niestandardowy, a jego dziwaczność nadaje mu niepokojący charakter. Drugi sezon utrzymuje poziom pierwszego i znów powoduje, że świąteczna piosenka usłyszana przypadkowo w lipcu przyprawia odbiorcę o ciarki na plecach. Produkcja O’Brien to jak na razie najlepsza serialowa adaptacja powieści Joego Hilla. Mam nadzieję, że Netflix sprawdzi NOS4A2 przed premierą kolejnego sezonu Locke & Key.

Przemysław Mudlaff

Przemysław Mudlaff

Od P do R do Z do E do M do O. Przemo, przyjaciele! Pasjonat kina wszelkiego gatunku i typu. Miłośnik jego rozgryzania i dekodowania. Ceni sobie w kinie prawdę oraz szczerość intencji jego twórców. Uwielbia zostać przez film emocjonalnie skopany, sponiewierany, ale też uszczęśliwiony i rozbawiony. Łowca filmowych ciekawostek, nawiązań i powiązań. Fan twórczości PTA, von Triera, Kieślowskiego, Lantimosa i Villeneuve'a. Najbardziej lubi rozmawiać o kinie przy piwku, a piwko musi być zimne i gęste, jak wiecie co.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA