search
REKLAMA
Ranking

Najlepsze filmy SCIENCE FICTION ostatnich 10 lat! Ranking czytelników

Oto jak ułożyły się Wasze głosy!

REDAKCJA

25 grudnia 2023

REKLAMA

3. „Blade Runner 2049”

Blade Runner 2049 to kino piękne, monumentalne, epickie. Kino, które jednocześnie składa hołd jednemu z najważniejszych filmów w historii gatunku, czyli Łowcy androidów Ridleya Scotta, jak również go dopełnia. Za sprawą Blade Runnera 2049, Denis Villeneuve udowodnił, że jest twórcą o niezwykłej wręcz wrażliwości, że wyjątkowo dba o najmniejsze składowe dzieła filmowego, a także, że jest godny, aby powierzać mu najcenniejsze historie science fiction, bo dziś właściwie czego się nie dotknie, to przemienia to w zapierające dech w piersiach złoto. [Przemysław Mudlaff]

2. „Diuna”

Drugie miejsce absolutnie zasłużenie trafia do Diuny w reżyserii Denisa Villeneuve’a. To wizualne dzieło sztuki powala na kolana z wielu stron – począwszy od wspaniałego castingu, aktorstwa na najwyższym C, po dość oczywiste spektakularne efekty specjalne, scenografię, hipnotyzującą muzykę Hansa Zimmera i kostiumy. Wszystko dopracowane co do cala, dlatego przed nadchodzącymi częściami serii stoi ogromnie ciężkie wyzwanie sprostania wygórowanym oczekiwaniom widzów. Timothée Chalamet i Rebecca Ferguson są wręcz stworzeni do swoich ról, podobnie jak reszta znakomitej obsady. Nowa Diuna już teraz, zaledwie 4 lata po premierze, jest dla wielu miłośników gatunku prawdziwym klasykiem i nic dziwnego, że postanowiliście przyznać jej swoje głosy. Villeneuve trzyma widza w ciągłym napięciu, nie pozwala na choćby minutę statyczności, tworząc z Diuny jedno ze swoich, jeśli nie najznamienitszych, to z pewnością najbardziej spektakularnych dzieł. [Mary Kosiarz]

1. „Interstellar”

Interstellar nie tylko zasługuje na pierwsze miejsce w tym rankingu, ale po prostu i bez wątpliwości jest jednym z najlepszych filmów science fiction, który kiedykolwiek nakręcono. Christopher Nolan nie jest mistrzem w pokazywaniu ludzkich emocji, technika i historia niemal zawsze wiodą u niego prym nad postaciami. W Interstellar jednak udało mu się pokazać zapierającą dech historię ucieczki ludzkości w kosmos oczami bohaterów i przez pryzmat ich emocji tak, że nie sposób się od niej oderwać. Nie byłoby jednak Interstellar w takiej postaci bez jeszcze jednego elementu, który unosi się nad filmem niemal od pierwszej minuty seansu: fantastycznie pokazanych aspektów naukowych całego przedsięwzięcia i poszczególnych jego elementów. Kip Thorne, późniejszy Noblista w dziedzinie fizyki (przewidzenie istnienia fal grawitacyjnych), który trafił „na pokład” filmu jako konsultant naukowy (później również executive producer) nawet przed reżyserem, zadbał o to, żeby nauka nierozerwalnie została wpisana w tkankę obrazu. To spowodowało, że film otwiera dziś rankingi najbardziej wiarygodnych naukowo filmów, a zobrazowanie modelu czarnej dziury na podstawie równania Thorne’a stało się „oficjalnym” wizerunkiem czarnej dziury, którego uczą w NASA i na uczelniach. Arcydzieło! [Edward Kelley]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA