NAJLEPSZE CYTATY z filmów QUENTINA TARANTINO
Za co kochamy filmy Quentina Tarantino? Za dialogi! Wybrałam te teksty z Pulp Fiction, Bękartów wojny czy Django, które uważam za najlepsze. A już w 2019 roku przekonamy się, które kwestie z Once Upon a Time in Hollywood dołączą do grona najsłynniejszych cytatów Tarantino.
Pulp Fiction
Księga Ezechiela 25, 17.
Powiedzmy to otwarcie – cytatów z Julesa i Vincenta starczyłoby, by zapełnić całe to zestawienie. Tym najbardziej kultowym z kultowych pozostaje jednak natchniona przemowa Samuela L. Jacksona, wymierzającego – we własnym odczuciu – sprawiedliwość pomniejszemu przestępcy. Jules cytuje Biblię jeszcze raz: pod koniec filmu, po swoim niespodziewanym nawróceniu, mierząc ze spluwy do Ringo granego przez Tima Rotha. Te dwie przemowy – pierwsza, agresywna i rozrywkowa, oraz druga, wyciszona i filozoficzna – spinają klamrą cały nielinearny film.
Wściekłe psy
„Masz zamiar szczekać cały dzień, mały piesku, czy w końcu ugryźć?”
Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?
Podobne wpisy
Kiedy mały, nerwowy facecik nazywany Panem Białym i obdarzony twarzą Harveya Keitela (mój ulubiony aktor, tak nawiasem mówiąc) zaczyna wydzierać się i obrzucać wyzwiskami Pana Blondyna, bohater grany przez Michaela Madsena odpowiada mu tak cicho, że ten musi poprosić go o powtórzenie – a zaraz potem rzuca się na niego z pięściami. Nonszalancja, pogarda dla przeciwnika, emocjonalny chłód, a do tego tekst który wysyła podprogowy komunikat: „no dalej, i tak wiem, że nie jesteś dostatecznie twardy, by mnie zaatakować” – pan Blondyn to kawał posranego sukinsyna, ale warto się nim inspirować, chcąc spacyfikować jakiegoś krzykacza.
Jackie Brown
„Louis: Kto to jest? Ordell Robbie: To Beaumont. Louis: Kim jest Beaumont? Ordell Robbie: To pracownik, którego musiałem zwolnić.”
Who’s Beaumont? A employee I had to let go.
Jedna z lepszych ról Samuela L. Jacksona, a z całą pewnością jego najlepsza fryzura, to Ordell Robbie z Jackie Brown. Z kolei Louis to chyba najśmieszniejsza postać w całym dorobku Roberta De Niro, błyszczącego zazwyczaj w „poważnych” rolach. U Tarantino zagrał dla odmiany nieporadnego, wiecznie niezorientowanego w wydarzeniach gapę – najlepszym podsumowaniem jego postaci jest szereg świadczących o zdezorientowaniu pytań, jakimi zarzuca Ordella. Powyższy minidialog odbywa się przy samochodowym bagażniku, w którym spoczywa martwe ciało nieszczęsnego Beaumonta. Odpowiedź Ordella na pytanie Louisa ma w sobie sporą dozę czarnego humoru.
Kill Bill
“Zemsta jest daniem, które najlepiej smakuje na zimno.”
Revenge is a dish best served cold.
Czyli stare klingońskie przysłowie. Pochodzenie? Star Trek II: Gniew Khana. Klingoni nie mogą się jednak mścić na Quentinie za kradzież ich powiedzenia i sprawienie, że w powszechnej świadomości kojarzy się ono najbardziej z napisami rozpoczynającymi Kill Billa – sami też je ukradli. Autorem tego zdania jest Mario Puzo, a źródłem – Ojciec chrzestny. Brawa za tę obrazową metaforę należą się zatem w pierwszej kolejności Don Vito Corleone, z którego ust pada ta kwestia. Oraz dla Tarantino, za mistrzowskiego nosa do postmodernistycznego recyklingu.
Kill Bill
“Zemsta nigdy nie jest prostą drogą. To las. A w lesie łatwo zabłądzić, zgubić drogę, zapomnieć, którędy się weszło.”
Revenge is never a straight line. It’s a forest, and like in forest it’s easy to lose your way, to get lost, to forgot where you came in.
Kolejny świetny cytat o żądzy odwetu. Tarantino, niesforne dziecko Hollywood wychowane na spaghetti westernach i revenge movies, ustami wschodniego mędrca serwuje widzom głęboką prawdę o naturze zemsty, tak często będącej głównym tematem wielbionych przez reżysera filmów. Nie ma znaczenia, czy wyrusza się na wojnę z Plutonem Śmiercionośnych Żmij, czy planuje dać nauczkę sąsiadowi niesprzątającemu kup po swoim psie – przestroga Hattoriego Hanzō będzie aktualna przed każdą batalią.
Wściekłe psy
„Jeśli postrzeliłeś mnie we śnie, to lepiej obudź się i przeproś.”
You shoot me in a dream, you better wake up and apologize.
Opening Wściekłych psów to klasa mistrzowska: kamera zatacza kręgi wokół grupki mężczyzn, jedzących i rozmawiających na różnorodne tematy, a wypowiadane przez nich zdania mimochodem charakteryzują ich bohaterów. Ze wszystkich kwestii, jakie padają w scenie, tą najsłynniejszą i najefektowniejszą jest one-liner Harveya Keitela. To także kolejny na tej liście przypadek, kiedy Tarantino nie był do końca oryginalny. Podobny tekst można usłyszeć we wcześniejszym o trzy lata filmie Spike’a Lee, Rób, co należy. Obu reżyserów zainspirował natomiast legendarny bokser, Muhammad Ali, który powiedział kiedyś:
Choćbyś jedynie śnił o biciu mnie, lepiej obudź się i przeproś.
Bękarty wojny
Hans Landa porównuje Żydów do szczurów.
Christoph Waltz przybył praktycznie znikąd i z miejsca stworzył jeden z najlepszych czarnych charakterów amerykańskiego kina XXI wieku. Jego Hans Landa to człowiek przerażający i odrażający, a jednocześnie erudyta, poliglota, elegancki i dystyngowany mężczyzna z olbrzymim talentem do snucia barwnych opowieści. Jego popisowym monologiem na zawsze pozostanie dla mnie ten, który wygłosił u mężczyzny ukrywającego żydowską rodzinę pod podłogą. Kontrast pomiędzy elokwencją i nienagannymi manierami Niemca a ohydą jego zamiarów i okropieństwem wyłuszczanych poglądów – majstersztyk. Landa to postać napisana i zagrana bez jednej fałszywej nuty.
Pulp Fiction
Kapitan Koons opowiada historię zegarka.
https://www.youtube.com/watch?v=3Mvrl4p9JGI
Jeden z lepszych epizodycznych występów w historii filmu – Christopher Walken pojawia się na ekranie ledwie na kilka minut, dość jednak powiedzieć, że rola kapitana Koonsa to jeden z najsłynniejszych występów w całej jego, bardzo przecież bogatej, karierze. To także scenariuszowa perełka storytellingu i mistrzowska anegdota: zajmująca opowieść, utrzymująca ciekawość słuchacza; zaczyna się poważnie, by pod koniec eskalować w stronę absurdu i… smrodku. Cały cytat jest trochę za długi, bym go przepisywała, wklejam więc scenę z filmu – czyta niezastąpiony Tomasz Knapik.