search
REKLAMA
Ranking

NAJCIEKAWSZE FILMY Z ALKOHOLEM W TLE. Zdrowie!

Jacek Lubiński

29 stycznia 2018

REKLAMA

Ćma barowa / Factotum

Charles Bukowski to właściwie synonim alkoholu. Nie dziwi zatem, iż w obu filmach po części opartych na życiu pisarza (scenariusz Ćmy… sam napisał, Factotum to natomiast adaptacja jego książki pod tym samym tytułem) alkohol leje się strumieniami. Głównie do umęczonej gęby jego alter ego – Henry’ego Chinaskiego (odpowiednio Mickey Rourke, który i w życiu prywatnym miał pijackie epizody, i Matt Dillon) oraz jego przygodnych partnerek mających podobne zamiłowania, tak samo błąkających się po dnie codzienności. Takie są to zresztą historie – codzienne, a więc każdego dnia inne, choć, paradoksalnie, takie same. Bez przesadnego dołowania, ale i bez nadmiernego optymizmu. Ot, swoisty marazm, który pozwala przetrwać między innymi szklaneczka wody ognistej.


Dni wina i róż

Blake’a Edwardsa pierwsze próby ukazania alkoholizmu – potem będzie uskuteczniał je już na wesoło także w Przyjęciu oraz w Randce w ciemno (acz wcześniej było także sławetne Śniadanie u Tiffany’ego). Z nich wszystkich to właśnie Dni wina i róż są najbardziej gorzkie, poważne. Historia dwójki kochających się osób, które wspólnie zatracają się nawzajem w uzależnieniu, rozbijając w pył szczęśliwą instytucję małżeństwa/rodziny, posiada oczywiście charakterystyczne dla tego twórcy elementy czystego humoru. Lecz to rasowy dramat, w którym nie ma nawet miejsca na typowy happy end po podjętej z uzależnieniem walce. Tytuł filmu zaczerpnięto zresztą z wiersza Ernesta Dowsona, którego dni usłane były zdecydowanie częściej winem niż różami.


Lot

Tym razem mamy nie tyle walkę z alkoholem, co z alkoholikiem – pilotem, który pod wpływem procentów oraz narkotyków dokonuje prawdziwego cudu swoją maszyną, ratując wiele dusz na pokładzie, za co staje przed komisją śledczą. Zaczyna więc coraz bardziej zatracać się w kolejnych kłamstwach, które już wcześniej dominowały jego codzienność, lecz teraz stały się nie do zniesienia. Alkohol pomaga je uciszyć, generując przy okazji nowe. Reżyser Robert Zemeckis bliski jest tu moralizatorskiej agitce, ale częściej po prostu przygląda się destrukcyjnym dokonaniom swojego bohatera, nie oceniając jego zachowania. Nie skazuje go także na drogę bez powrotu, co sprawia, że mimo dramatycznego punktu wyjścia Lot jest podbudowującą historią, efektownie przy tym opakowaną.


Pijacy

Mało znana pozycja z 1995 roku, której tytuł mówi właściwie wszystko. Obserwujemy całą grupę uzależnionych od alkoholu osób, którzy na spotkaniu AA w ramach programu 12 kroków dzielą się swoimi historiami z życia wziętymi. Niektórzy nie chcą w ogóle przyznać się do alkoholizmu, inni są już na skraju wyczerpania nim. Paradoksalnie o samym alkoholu więcej się tu mówi, niż pokazuje go „w akcji”, co bynajmniej nie czyni filmu mniej realistycznym i/lub przekonującym. Miejscami słowa są tu zresztą bardziej bolesne od czynów, a zaskakująco doborowa obsada (m.in. Richard Lewis, George Martin, Sam Rockwell, Amanda Plummer, Parker Posey, Dianne Wiest, Calista Flockhart i Faye „Ćma barowa” Dunaway) sprawia, że czujemy ten ból bardziej, niż byśmy chcieli.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA