search
REKLAMA
Zestawienie

Filmy SCIENCE FICTION, które powinieneś zobaczyć, zanim zagrasz w CYBERPUNK 2077

Jakub Piwoński

9 grudnia 2020

REKLAMA

Wy też czekacie na Cyberpunk 2077? Już wkrótce, 10 grudnia, gracze całego świata doczekają się w końcu premiery najnowszej gry polskiego studia CD Projekt RED, tego samego, który lata wcześniej wypuścił trzeciego Wiedźmina. Gra jest adaptacją gry fabularnej Cyberpunk 2020 wydanej w 1990 roku. Przeniesiemy się w niej wspólnie do Night City, dystopijnej metropolii, gdzie władzę sprawują korporacje. Kierując swoim bohaterem, będziemy musieli nieustannie udoskonalać swoje ciało cyberwszczepami, by przetrwać w tym nowym, szalonym, niezwykle brutalnym świecie.

Sympatyków kina SF z pewnością ucieszy fakt, że w jednej z głównych ról zobaczymy Keanu Reevesa, aktora mocno kojarzącego się z kinem cyberpunkowym. Jestem jednak pewien, że nie będą to jedyne odniesienia do filmów zaprezentowane w grze studia CD Projekt RED. Oto krótka lista tytułów, bez których znajomości nie warto w ogóle podchodzić do Cyberpunk 2077.

Hakerzy

Film z 1995 roku to najlepsze preludium wydarzeń zaprezentowanych w grze. Zanim bowiem dojdzie do powszechnej komputeryzacji, cyfryzacji życia, zanim społeczeństwo funkcjonować będzie w całkowicie stechnicyzowanej kulturze, musi najpierw dojść do przełamania lodów między komputerem osobistym a człowiekiem. Najlepiej o tym rendez-vous opowiadają właśnie kultowi już Hakerzy – kino sensacyjne z domieszką SF, list miłosny do komputerowych nerdów. W nim grupka nastolatków, za sprawą sprawnych palców dłoni i intelektu matematyka, potrafi podłączyć się do sieci pomagając policji w schwytaniu groźnego przestępcy. Choć jeszcze do niedawna to oni byli na cenzurowanym FBI za sprawą włamania się do komputerów Wall Street. Hakerzy to opowieść o ludziach, z którymi muszą liczyć się wielcy tego świata, jeśli nie chcą, by ściśle tajne dane ujrzały światło dzienne. To też dowód na to, że jeśli wasze dziecko zamiast na pianinie woli stukać na klawiaturze, to jeszcze nie znaczy, że nie wyrośnie na ludzi.

Akira

Dzieło z 1988 roku to obok Ghost in the Shell najważniejsze anime science fiction w historii kina. I tak jak w Cyberpunk 2077 znajdą się oczywiste nawiązania do obydwu tytułów, tak w przypadku Akiry to sprawa jest jeszcze bardziej dosadna. Jeden z motocykli głównego bohatera został zaprojektowany na wzór kultowego pojazdu Tetsuo. Poza tym: gangi, dystopijna metropolia, kult młodości, pstrokate neony i niepokojący klimat to kolejne łączniki ze światem zaprezentowanym w słynnym anime. Jakby nie patrzeć, bohater filmu to chłopak, który doświadcza na sobie na tyle silnego ulepszenia, że jest w stanie dokonać czegoś, co dotychczas pozostawało poza granicami jego możliwości. Czy do tego właśnie prowadzi nas postęp technologiczny? Z wywiadów z projektantami gry da się zasłyszeć, że poszczególnych niuansów odsyłających do Akiry jest w grze sporo, a będą się one unaoczniać podczas tak rutynowych czynności, jak chociażby wchodzenie do baru. Powtórka Akiry przed chwyceniem w ręce pada wydaje się zatem obowiązkowa.

Łowca androidów

Nie da się zrobić gry lub filmu osadzonych w świecie cyberpunku, nie nawiązując do Łowcy androidów. Bazujące na Dickowskich odlotach dzieło Ridleya Scotta niejako zapowiedziało nadejście tego podgatunku, nim jeszcze stał się on popularny. Wystarczy jeden rzut oka na screenshoty z Cyberpunk 2077, by nie mieć wątpliwości co do inspiracji twórców. Świadczą o tym chociażby charakterystyczne pojazdy latające nad budynkami. Ale jak wiemy, Łowca androidów to nie tylko gadżety, ale również potężna dawka klimatu. To też definicja filmowej dystopi, czyli takiego miejsca w przyszłości, w którym wszelkie nadzieje co do kondycji ludzkiej i jej ducha definitywnie upadły. Niczym Rick Decard będziemy zatem przedzierać się przez szambo powszechnej dekadencji, co rusz podejrzliwym okiem spoglądając na innych i analizując poziom ich „syntetyczności”.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA