Filmowi gliniarze, którzy NIE SĄ pozytywnymi postaciami

Pete Davis, Obsesja namiętności
Zaprzyjaźniony policjant może pomóc w wielu kwestiach, nawet jeśli znajomość wykracza poza służbowy regulamin. Czasami jednak obraca się to na dużą niekorzyść, zwłaszcza gdy policjant z przyjaciela przemienia się we wroga. Oficer Pete Davis pomaga pewnemu małżeństwu, które padło ofiarą włamywacza. Policjant jest niezwykle uczynny, a jego gesty stają się coraz bardziej poufałe. Czerwona lampka zapala się, kiedy na oczach małżonka Davis maltretuje odnalezionego przestępcę. Mąż chce zamknąć kontakty z policjantem, ale ten ma już inne plany. Urażony gliniarz zaczyna traktować niedoszłego przyjaciela jako miłosnego rywala. Pete oszalał bowiem na punkcie jego żony. I nie cofnie się przed niczym, żeby usunąć konkurenta i zająć jego miejsce. Anioł stróż staje się diabłem. Film może nie jest odkrywczym dreszczowcem, ale amerykańska prasa filmowa bardzo chwaliła sobie rolę Raya Liotty. W jednej z recenzji napisano nawet, że aktor w tej roli przebija Anthony’ego Hopkinsa z Milczenia owiec i Roberta De Niro w Przylądku strachu.
Jack Scagnetti, Urodzeni mordercy
Podobne wpisy
W tym filmie Olivera Stone’a nie ma pozytywnych postaci. Zakochana para morderców staje się medialną reklamą, reporter chcący o nich nakręcić materiał to hiena, naczelnik więzienia ma nierówno pod kopułą, a detektyw, który schwytał Romeo i Julię w zabójczym wydaniu, jest taki sam jak oni. Scagnetti napisał bestseller na temat swojej policyjnej kariery. Z pewnością jest specem od aresztowań psychopatów, bo praktycznie niczym się od nich nie różni. To perwersyjny zboczeniec, który nie ukrywa, że ma ochotę ostro się zabawić z Mallory. Sposób, w jaki potraktował prostytutkę, już zdyskwalifikował go w oczach widzów, więc kibicujemy bardziej morderczyni niż detektywowi. Scagnetti zjawia się w celi Mallory w wiadomym celu. Szybko przekonuje się, że się przeliczył. I to bardzo. Zabawa rzeczywiście była ostra, ale na jego szkodę.
Stansfield, Leon zawodowiec
Niespodzianki chyba nie ma. Ta postać przewinęła się przez tyle zestawień, że pominięcie jej w tym wzbudziłoby nie lada oburzenie ze strony czytelników. Stansfield to szalony i zły glina, któremu nie brakuje przebiegłości. Rok wcześniej w Krwawym Romeo Gary Oldman również zagrał policjanta, z tym że innego typu – podejmującego niewłaściwe decyzje oraz uwikłanego w kontakty z mafią i z równie ponętną, co niebezpieczną płatną zabójczynią. Tamtemu bohaterowi daleko było do wzoru stróża prawa, ostatecznie jednak budził w jakimś stopniu aprobatę oglądacza. Miał sumienie i skrupuły. Stansfield jest ich zupełnie pozbawiony. Co ciekawe, antagonista z filmu Bessona to jeden z ulubionych czarnych charakterów kinomanów, mimo że wcale nie powinien budzić pozytywnych odczuć u widza. Sympatia do Oldmana dodaje jednak tej postaci jakiegoś czarnego animuszu. Może przyczyniła się do tego także konwencja filmu?