Faceci SSĄ, choć NIE CHCĄ. 50 prawd OBJAWIONYCH przez KOBIETY MAFII
Kobiety mafii nie są gorsze od Botoksu. Są tylko równie złe, ale i tak lepsze od Ojca chrzestnego. Mimo wszystko nie ma sensu zawracać sobie głowy przewidywalnymi zwrotami akcji. Będzie więc kilka spojlerów, wiele wulgaryzmów i poczucie misji. Zadaniem tych 50 prawd – podobnie jak scenariusza Kobiet mafii – jest pokazanie światu, jak jest! Jeśli je przeczytacie, dowiecie się w zasadzie wszystkiego, oszczędzicie dwie dychy (plus kasę za popcorn) i dwie godziny życia.
1. „Z matki kurwy dobry glina nie wyrośnie. Wypierdalaj!” (albo jakoś tak). Tak się zwalnia policjantki. A właściwie tak policjantki zwalnia komendant o twarzy Olafa Lubaszenki. To naprawdę był Olaf Lubaszenko… Przez całe 10 sekund.
2. PPP to „policjant pracujący pod przykryciem”. Niby wszystko gra, ale chyba brakuje jednego „P”? Po ch… cholerę się przejmować j… jakimś brakującym „p”?
3. Szkolenia dla funkcjonariuszy ABW mających pracować jako PPP(P) przeprowadzają funkcjonariusze FBI: w większości czarnoskórzy mężczyźni i białe kobiety. Choć są wyjątki.
4. Polscy policjanci naprawdę umieją po angielsku.
5. Elementy szkolenia prowadzonego przez FBI to poddawanie szkolonych waterboardingowi, treningi sztuk walki i (najważniejsze!) nauka tańca, dzięki któremu policjantki będą potrafiły uwieść każdego gangstera. Tańca obowiązkowo uczy czarnoskóry agent. Może i biali nie potrafią skakać, ale każdy czarnoskóry potrafi tańczyć.
6. Kelnerki dają się gwałcić oralnie przez gangsterów. Nie tylko one, bo żony gangsterów też dają się gwałcić. W ogóle gangsterzy lubią gwałcić. Zwłaszcza oralnie. Mamy na to kilka (twardych?) dowodów. PS Oczywiście nie ma czegoś takiego jak „dać się zgwałcić”.
7. Każdego da się kupić. Filipa Chajzera i Jarosława Kreta też.
8. “Wypierdol tę sukę i chuj!”. Tak z kolei zwalnia się z obowiązków muzyczne gwiazdy wieczoru – znane piosenkarki. Warto im dać kilka stów i niech spi…lają.
Podobne wpisy
9. Oto instruktaż, jak zabić jedynego świadka w procesie jednego z najważniejszych gangsterów polskiego świata przestępczego. Metoda roboczo nazywa się „na Ryśka” i jest bardzo prosta. Idziemy w okolice więzienia, w którym przetrzymywany jest świadek. Jeden gangster montuje się z karabinem snajperskim na dachu budynku zlokalizowanego naprzeciw więzienia, a zadaniem “kobiety mafii” jest wykrzyczenie: „Rysiek! Rysiek! (koniecznie dwa razy) Kocham cię!”. Gdy Rysiek pojawi się w oknie celi (a wiadomo, że się pojawi, bo plan jest doskonały), jeden strzał załatwia sprawę.
10. W klubach go-go kobiety nie tylko tańczą na rurze. Doskonale tańczą też salsę (rumbę?) z gangsterami. Konkretnie z jednym, który kocha taniec. “Taniec z gangsterami” – nowy show TVN-u?
11. Szkolenia w uwodzenia jednak dają radę. Funkcjonariuszki PPP(P) z ABW potrafią tańczyć na rurze jak nikt inny! Jest erotycznie, zmysłowo, hipnotycznie. O-sza-ła-mia-ją-co! A polscy gangsterzy niejeden pokaz w życiu widzieli, więc potrafią odróżnić amatorszczyznę od profeski. Polscy reżyserzy też, bo skłonni są poświęcić takim występom dobre dwie minuty z tak cennych 130.
12. Metoda na uwiedzenie polskiego gangstera? „Erotyczny” taniec na rurze, „naprawienie” „popsutego” Ferrari i… magiczne hasło: hokus-pokus.
13. Najważniejszym testem miłości i oddania kobiety jest… przyłożenie sobie pistoletu do głowy i nakierowanie jej palca na spust. Nie zabije – znaczy, że kocha.