7 ZŁYCH FILMÓW, które odniosły KASOWY SUKCES
Historia kinematografii zna wiele przypadków, kiedy to niskobudżetowe perełki niespodziewanie dla wszystkich stały się zwycięzcami box office’u, udowadniając, że sukces kasowy to nie zawsze ogromny budżet, gwiazdorska obsada i wsparcie po stronie znanej wytwórni. Zdarza się jednak, że filmy, które zostały całkowicie zmiażdżone przez krytyków, jakimś cudem stają się ulubieńcami publiczności, tłumnie ruszającej do kina, by zobaczyć dzieło, które w większości przypadków powinno trafić prosto do domowej dystrybucji. Dziś przyglądam się kilku tego typu produkcjom.
Paranormal Activity 4 (2012)
Niskobudżetowa produkcja za niecałe 15 tysięcy dolarów stała się nie tylko kasowym hitem, zarabiając prawie 200 milionów dolarów, ale również swego rodzaju fenomenem, który pozwolił na nakręcenie tony kontynuacji. Mimo iż pierwszy film z serii zebrał tonę pozytywnych recenzji, to przy trzecim sequelu nie było już tak wesoło. Co prawda budżet wzrósł do 5 milionów dolarów, jednak krytycy nie byli już aż tak zachwyceni. Większość była zdania, że obejrzenie dwóch pierwszych części w zupełności wystarczy, a w przypadku następnych jest to zwykła strata czasu. Mimo iż wcześniejsze filmy z serii na serwisie Rotten Tomatoes uzyskiwały przyzwoite oceny, to w tym przypadku rating spadł do 23 procent pozytywnych recenzji. Produkcja jednak zdecydowanie się zwróciła, zarabiając na całym świecie prawie 150 milionów dolarów.
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (2016)
Podobne wpisy
To był jeden z tych filmów ze świata DC na który autentycznie czekałam. Oczekiwania były ogromne, budżet opiewał na 250 milionów dolarów, a wielu fanów chciało zobaczyć film wyłącznie z powodu pojedynku pomiędzy Batmanem a Supermanem. Finalnie produkcja zarobiła 850 milionów dolarów. I dla każdego innego studia byłby to ogromny sukces, ale nie dla Warnera. Trzeba pamiętać, że w tamtym okresie produkty Marvela, takie jak Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, zarabiały w kinach ponad miliard dolarów i były uwielbiane tak przez fanów, jak i przez krytyków. Niestety, jeśli chodzi o film Zacka Snydera, krytycy nie byli zbyt zachwyceni. Narzekano na zbyt ponury, klimat nawet jak na tego typu dzieło, nierówno opowiedzianą historię oraz niezamierzone elementy komediowe, z Marthą na czele. Niestety, produkcja otrzymała wyłącznie niecałe 30 procent pozytywnych recenzji, co jednak nie powstrzymało widzów, by tłumnie udać się do kin.
Kod da Vinci (2006)
Większość pamięta pewnie ten moment, gdy książka Dana Browna stała się światowym hitem i nie byłoby chyba osoby, które by jej nie czytała. Była strasznie nahajpowana, gdy dowiedziałam się, że powstanie na jej podstawie film. Pół wieczoru czekałam na swój bilet do kina i wyszłam totalnie rozczarowana. Podobnie jak większość krytyków filmowych, którzy określali dzieło Rona Howarda jako produkcję typu guilty pleasure. Powołując się na słowa Kirka Honeycutta z gazety „The Hollywood Reporter”, produkcja sprawia, że w tym wszystkim za mało jest przyjemności z oglądania filmu, a więcej zażenowania w związku z tym, co widzimy na ekranie. Wielu krytyków wskazywało, że nawet takie gwiazdy jak Tom Hanks czy Ian McKellen nie są w stanie zdziałać cudów, gdy po prostu nie mają materiału, z którym mogliby pracować. Chociaż produkcja została zmiażdżona przez krytykę, widzowie i fani książki Dana Browna tłumnie ruszyli do kin, co dało wynik 758 milionów dolarów przy budżecie nieznacznie przekraczającym 100 milionów.
Legion samobójców (2016)
Wszyscy, łącznie ze mną, dali się nabrać na fantastyczny trailer filmu, w którym mieliśmy najlepsze sceny, muzykę Queen, efektowne wybuchy i obietnicę, że tym razem DC zrobi coś szalonego, kolorowego i naprawdę dobrego. Fani i osoby ciekawe tegoż produktu tłumnie ruszyły do kina, dzięki czemu Legion samobójców zebrał na swoim koncie sumę ponad 746 milionów dolarów przy „skromnym” budżecie 175 milionów dolarów. To był prawdziwy kinowy hit, jednak większość osób była przekonana, iż idzie na film równie ekscytujący, co wspomniany wyżej zwiastun. Niestety produkcja otrzymała też łatkę najgorszego filmu 2016 roku nie bez powodu. Krytycy byli bezwzględni w stosunku do filmu, dając mu jedynie 26 procent pozytywnych recenzji. Większość wskazywała na bezsensowną fabułę, nad którą nie można myśleć dłużej niż przez pięć sekund. Mówili także o nierównym tonie produkcji, w której było widać, że elementy komediowe zostały „doklejone” na ostatnią chwilę, a całość jest dość niespójna.