10 filmów SCIENCE FICTION, o których NIE WIEDZIAŁEŚ, że mają OSCARA

Otchłań
Filmy Jamesa Camerona od zawsze cieszyły się uznaniem kapituły oscarowej. Statuetki w kategoriach technicznych zdobywały kolejno Obcy – decydujące starcie, drugi Terminator, Avatar oraz rzecz jasna Titanic, który w 1997 roku rozbił oscarowy bank swymi 11 złotymi rycerzami na koncie, czyniąc Camerona królem świata. Ta zasada tyczy się także Otchłani, jednego z zapomnianych i niedocenionych filmów Camerona. Katorżnicza praca przy kręceniu podwodnych zdjęć, działanie na granicy życia i śmierci – tak dziś wspominają kręcenie Otchłani zarówno gwiazdy produkcji, jak i sam Cameron. Statuetka za efekty specjalne została przyznana jednak w pełni zasłużenie, gdyż gdyby nie było tej oszałamiającej wodnej kreatury, prawdopodobnie nie byłoby też wtapiającego się w podłoże T-1000.
Wehikuł czasu
George Pal adaptujący H.G. Wellsa to najwyraźniej bardzo dobre połączenie. Wojna światów jego autorstwa z 1953 roku została wyróżniona za efekty specjalne. Dokładnie ten sam los podzieliła inna ekranizacja Wellsa – Wehikuł czasu. Film opowiada o podróży przez czas i przestrzeń, która stała się możliwa za sprawą fantastycznego wynalazku. To, co niewątpliwie musiało zachwycić oscarową kapitułę, to sceny, w których główny bohater filmu siedzi w fotelu swego wehikułu, a wokół niego szaleją obrazy i dźwięki zmieniającej się rzeczywistości.
RoboCop
Podobne wpisy
Umówmy się co do jednego – RoboCop nie potrzebował żadnej nagrody, by stać się obrazem kultowym. Ale już sam kostium głównego bohatera, wspomaganego cybernetycznie policjanta, który otrzymuje drugie życie, zasługiwał na Oscara, gdyż jest dla kina science fiction po prostu ikoniczny. Akademia postanowiła jednak wyróżnić film Paula Verhoevena na polu montażu dźwięku, przyznając mu specjalną nagrodę w tej dziedzinie. RoboCop był jeszcze nominowany osobno za dźwięk i montaż. Warto wspomnieć, że inny film SF autorstwa holenderskiego wizjonera, Pamięć absolutna, także otrzymał Oscara. W tym wypadku była to nagroda za wyjątkowe osiągnięcie w dziedzinie efektów specjalnych.
Faceci w czerni
Gdy w 1998 roku Titanic zdominował rozdanie Oscarów, jednym z filmów, który odebrał filmowi Camerona jedną statuetkę byli, zdawać by się mogło niepozorni, Faceci w czerni. Formalności nie stało się więc zadość i Oscar za charakteryzację nie powędrował do ekipy Camerona, a na konto komediowego SF, dość dobrze radzącego sobie wówczas w kinach. Co ciekawe, Faceci w czerni byli także nominowani za muzykę i scenografię. Sukces filmu otworzył drogę do kontynuacji, producenci postanowili zatem pójść za ciosem – w ubiegłym roku premierę miała czwarta część serii.
Powrót do przyszłości
To kolejny przypadek filmu SF, który spokojnie mógł obejść się bez dodatkowych wyróżnień, a i tak nie zaburzyłoby to jego kultowego statusu. Pozytywne recenzje pisały się same, przyczyniając się do spektakularnego sukcesu frekwencyjnego filmu. Niewątpliwie Oscar na koncie pamiętnego filmu Roberta Zemeckisa podnosi jednak jego rangę. Za co to wyróżnienie? Za montaż dźwięku. Powrót do przyszłości nominowany był także za piosenkę, dźwięk i, co ważne, scenariusz oryginalny. Z dwóch kolejnych części trylogii tylko druga zaznaczyła jeszcze swą obecność na Oscarach, otrzymując nominację za efekty specjalne (i przegrywając ze wspomnianą tu Otchłanią).