search
REKLAMA
Zestawienie

10 filmów SCIENCE FICTION, o których NIE WIEDZIAŁEŚ, że mają OSCARA

Jakub Piwoński

29 stycznia 2020

REKLAMA

Filmy science fiction są regularnie ignorowane przez kapitułę oscarową. Dość powiedzieć, że w całej historii Oscarów nigdy nie zdarzyło się, by film tego gatunku otrzymał wyróżnienie w najwyższej kategorii – choć nie brakło filmów pretendujących do tego miana. W Hollywood najwyraźniej wciąż silne jest przeświadczenie, że jeżeli fantastyka naukowa na coś zasługuje, to na nagrody za oprawę wizualną. Najczęstsze wyróżnienia dla SF padają w kategoriach efekty specjalne, dźwięk czy charakteryzacja. Przedstawiam zatem 10 filmów science fiction, którym udało się zakończyć ceremonię z Oscarem na koncie.

Obcy – ósmy pasażer Nostromo

W ostatniej dekadzie normą stało się, że do miana filmu z najlepszymi efektami specjalnymi pretenduje pięć tytułów. Wcześniej albo przyznawano nagrodę specjalną za osiągnięcia w tej dziedzinie, albo w kategorii nominowane były dwa, maksymalnie trzy filmy. W 1979 roku zadecydowano jednak, że do wyścigu stanie aż pięć filmów. Pierwszy Obcy rywalizował wówczas jeszcze z bondowskim Moonrakerem, Disneyowską Czarną dziurą, Spielbergowskim 1941 oraz z pierwszym kinowym Star Trekiem. Towarzystwo było doborowe, ale kryjący się w zakamarkach Nostromo tajemniczy potwór zrobił na Akademii największe wrażenie.

Fantastyczna podróż

To jeden z tych dawnych, zapomnianych filmów SF, które do dziś oszałamiają swym rozmachem. Gdy spojrzy się jednak na nazwisko reżysera, wizjonerski charakter Fantastycznej podróży nie może nikogo dziwić. Richard Fleisher swego czasu w Hollywood specjalizował się w widowiskach przygodowych. Jego 20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi z 1954 roku, adaptacja książki Juliusza Verne’a, otrzymało Oscara za scenografię i efekty specjalne. Ten sam komplet nagród przypadł Fantastycznej podróży, choć była jeszcze nominowana za zdjęcia, montaż i efekty dźwiękowe. Choć Hollywood od pewnego czasu przebąkuje, że wyprawa do wnętrza ludzkiego ciała mogłaby odbyć się raz jeszcze, za sprawą remake’u, to jak na razie nic z tych zapowiedzi nie wynika.

Mucha

Film Davida Cronenberga z 1986 roku to z pewnością nie tylko jeden z najlepszych remake’ów kina SF, ale remake’ów w ogóle. Zasłużył sobie na to miano chociażby za to, że twórca zdołał w sposób wyjątkowy dostosować materiał wyjściowy do prezentacji swych największych pasji i lęków – konfrontacji seksualności i cielesności z technologią. Co jednak najciekawsze, efektem tego połączenia stała się jedna z najbardziej oryginalnych historii miłosnych w kinie. Trudno jednak odeprzeć wrażenie, że gdyby nie niesamowita charakteryzacja, pozwalająca zademonstrować stopniową przemianę bohatera w potwora, siła oddziaływania filmu z 1986 roku nie była by tak wielka. Oscar w pełni zasłużony.

Ucieczka Logana

W historii Oscarów tylko raz zdarzyło się, by statuetkę za najlepsze efekty specjalne przyznano dwóm filmom. W 1976 roku za wyjątkowe osiągnięcia w tej dziedzinie wyróżniono King Konga oraz Ucieczkę Logana. Po latach uznaje się jednak, że nagroda dla remake’u klasyka z 1933 roku została przyznana na wyrost, gdyż efekty pokroju przebierania aktora w małpi kostium nie były wówczas niczym odkrywczym. O wiele lepiej wspominane są dokonania na polu efektów specjalnych filmu Michaela Andersona, nominowanego wówczas do Oscara także za scenografię i zdjęcia. Bez bogatej oprawy wizualnej nie byłoby tak sugestywnego antyutopijnego przekazu.

2001: Odyseja kosmiczna

Kto by pomyślał, że Stanley Kubrick, wielki mistrz kina, ma tylko jednego Oscara na koncie, przyznanego w dodatku za efekty specjalne. Do nagrody nominowano go aż 12 razy, za osiągnięcia w reżyserii, produkcji i scenopisarstwie. Między innymi w tych kategoriach nominowana była słynna Odyseja kosmiczna, ale ostatecznie film wyróżniono Oscarem tylko za efekty specjalne. Co ciekawe, choć Kubrick nadzorował cały proces tworzenia efektów, to jednak za ich faktyczny kształt odpowiadał wizjoner Douglas Trumbull (znany także z dokonań na tym polu w Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia czy Łowcy androidów) i jego ludzie. Ostatecznie jednak tylko nazwisko Kubricka zgłoszono do Oscara, przez co do niego tylko Oscar trafił.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA