search
REKLAMA
Nowości kinowe

JAK WYTRESOWAĆ SMOKA 3. Czas rozstań

Maciej Niedźwiedzki

11 lutego 2019

REKLAMA

Ależ ten film wygląda! Jak wytresować smoka 3 zrobione jest z wizualnym rozmachem równym pixarowskiej Coco. Na ten sukces pracuje oczywiście kilka czynników. Dostajemy ogromny przedstawiony świat, zawierający w sobie kilka różnorodnych lokacji – od tętniącego smoczym i ludzkim życiem Berk, przez zachmurzone przestworza i zamglone morze, po migotliwą, rozświetloną krainę smoków – po których oprowadzają nas twórcy. Poziom makro nie robiłby tak gigantycznego wrażenia gdyby nie zdobiące go detale, szczegóły i szczególiki: przeźroczyste włoski na brodzie dorastającego Czkawki, refleksy światła na smoczych łuskach czy kropelki rosy na trawie i liściach. Wizualne i estetyczne cudo. Ulokowane gdzieś na przecięciu fotorealizmu i magicznej fantastyki.

Dodajmy do tego wręcz nieskończoną liczbę aktywności wykonywanych przez bohaterów pierwszego, drugiego, trzeciego i czwartego planu (choćby imponująca, duszna scena w karczmie). Jak wytresować smoka 3 wygląda na animację zrobioną za miliard dolarów i górę złota. W wielu fragmentach potrzebna może być druga para oczu, by ogarnąć wszystko, co dzieje się na ekranie.

Jak wytresować smoka 3

Wizualia to jedna sprawa, a opowieść druga. A ona pozostawia wrażenie niedosytu. Twórcy wprowadzają i rozwijają jednocześnie bardzo wiele wątków. Mamy więc coraz bardziej zaborczych łowców smoków, z którymi walczy bojowa eskadra Czkawki. Skuteczne misje ratownicze i odbijanie więzionych stworzeń sprawiają, że w miasteczku wikingów robi się coraz ciaśniej, a perspektywa opuszczenia ukochanego Berk niedługo okaże się koniecznością. Celem wyprawy będzie ukryty świat: sekretne miejsce, gdzie przychodzą na świat wszystkie smoki. To też ich królestwo i schron, do którego ludzie nie mają wstępu. Za mieszkańcami Berk podąża nowy czarny charakter – Grimmel Gnębiciel (sposobem bycia, cynizmem i wyglądem przypominający Hadesa z disneyowskiego Herkulesa). To owiany legendą i estymą profesjonalista. Zostaje wynajęty przez nieporadnych łowców smoków do schwytania Czarnej Furii.

Licznym wydarzeniom na płaszczyźnie akcji towarzyszą gwałtowne przemiany w warstwie emocjonalnej. Dochodzi do nich między ludźmi i smokami (w różnych kombinacjach). Dean DeBlois, reżyser i scenarzysta, zadaje pytania o istotę tych relacji. Czy te dwa gatunki faktycznie żyją ze sobą w symbiozie? Na ile i czy w ogóle są sobie potrzebne? Twórcy wprowadzają więc kolejne obrazy przesilenia i wyczerpania. Przyjaźń Czkawki i Szczerbatka dociera do punktu granicznego: “zawsze razem” ewoluuje i ustępuje coraz częstszemu “czasem osobno”. Twórcy jeszcze silniej przesuwają dramaturgiczny środek ciężkości. Grimmel Gnębiciel i łowcy smoków stanowią zagrożenie, ale dla bohaterów ich pokonanie nie będzie najtrudniejszym zadaniem.

Relacja Czkawki i Szczerbatka, bardzo dynamiczna już od pierwszej części, zyskuje satysfakcjonujący finał. Co ciekawe, konkurencyjny Disney w bardzo podobną stroną poprowadził sympatię łączącą Ralpha i Wandelopę w niedawnym Ralphie Demolce w Internecie. Obie te animacje na pewno warto ze sobą zestawić i porównać. Eksplorują te same zagadnienie (czym w istocie jest przyjacielska więź) i wystawiają swoich bohaterów na podobne próby (czy bycie nierozłącznym jest dobrym rozwiązaniem). To dwa zupełnie inne uniwersa, osadzone w zupełnie innych technologicznych kontekstach, ale u swoich podstaw są opowieściami bliźniaczymi.

Jak wytresować smoka 3

Wspominałem o związanym z Jak wytresować smoka 3 niedosycie. Można go oczywiście dwojako rozumieć i różnie oceniać. W tym przypadku mam wrażenie, że twórcy byli nieszczęśliwie ograniczeni przez metraż, przystosowany pod wymogi kina familijnego. Zdecydowali jednak, by nie rezygnować z żadnego dobrego pomysłu i wątku, nawet jeśli będzie można go tylko zasygnalizować. Przez to Jak wytresować smoka 3 momentami sprawia wrażenie skrótowego, narracyjnie pośpiesznego i przytłaczającego liczbą kierunków, w jakich fabularnie oraz światotwórczo się rozwija.

Miejscami animacja Deana DeBlois’a może więc przypominać streszczenie kilkutomowej, rozległej epopei. Nie zmienia to faktu, że Jak wytresować smoka 3 pozostaje ponadprzeciętnie dobrym kinem. Triumfalnie wieńczącym tę trzymającą równy poziom trylogię, w której niejednokrotnie można się natknąć na momenty naprawdę wielkie.

Maciej Niedźwiedzki

Maciej Niedźwiedzki

Kino potrzebowało sporo czasu, by dać nam swoje największe arcydzieło, czyli Tajemnicę Brokeback Mountain. Na bezludną wyspę zabrałbym jednak ze sobą serię Toy Story. Najwięcej uwagi poświęcam animacjom i festiwalowi w Cannes. Z kinem może równać się tylko jedna sztuka: futbol.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA