Najlepiej ODMŁODZENI i POSTARZENI aktorzy
Odmładzanie i postarzanie aktorów na ekranie to zabiegi, które stosowane są w kinie od lat, ale ich efekty częściej bywały obiektem drwin niż zachwytów. Nie jest to szczególnie zaskakujące – wszak nie chodzi tu tylko o nienaganną technicznie charakteryzację, ale też o umiejętność wyobrażenia sobie aktorki lub aktora za kilka, kilkanaście, niekiedy i kilkadziesiąt lat. W tym wypadku wyżej od rzemieślniczej perfekcji widzowie cenią sobie wiarygodność i właśnie dlatego odmładzanie/postarzanie aktorów to duże wyzwanie dla filmowców. Oto 10 przykładów udanych podróży w czasie – po 5 przypadków, kiedy to skutecznie odmłodzono i postarzono aktorów w filmie.
Max von Sydow w Egzorcyście (1973): 43 lata → ok. 75 lat
Podobne wpisy
Legendarny szwedzki aktor jest dziś o 10 lat starszy niż jego postać z Egzorcysty Williama Friedkina i wciąż jest aktywny zawodowo. Podczas prac na planie jednego z najsłynniejszych horrorów w historii von Sydow miał dopiero 43 lata, a fabuła filmu wymagała, by ojciec Merrin, tytułowy egzorcysta, był starszy o ok. trzy dekady. Charakteryzator Dick Smith dokonywał jednak cudów na planie i Max von Sydow szybko zyskał 30 lat na skutek zastosowania misternie przygotowanego makijażu i lateksowej maski. Dzięki temu Szwed wyglądał na sędziwego nie tylko w planie ogólnym, ale i w licznych zbliżeniach.
sir Anthony Hopkins w Westworld (2016): 78 lat → ok. 40 lat
Jeden z najnowszych przykładów “de-ageingu”, czyli techniki odmładzania aktorów z użyciem CGI, to także najbardziej spektakularne jej osiągnięcie. I przy okazji nieco niepokojące – po premierze odcinka The Stray w mediach społecznościowych roiło się od opinii, jakoby przedstawienie młodego dra Roberta Forda było ZBYT wiarygodne. Wprawne oko dostrzeże oczywiście jakiś pierwiastek sztuczności w sposobie odmłodzenia sir Anthony’ego Hopkinsa, ale płynność ruchów i mimiki założyciela Westworld zdumiewa.
Robert De Niro w Pewnego razu w Ameryce (1984): 41 lat → 70 lat
Dodając Robertowi De Niro niemal 30 lat, nie wzięto pod uwagę naturalnych przemian, jakim wraz z upływem czasu poddawana jest skóra – dlatego właśnie nawet 70-letni Noodles przypomina swą wersję sprzed lat. Całość wygląda wiarygodnie, przemijanie czasu zaznaczono na twarzy i włosach De Niro w autentyczny sposób, ale gdy spojrzy się na legendarnego aktora dziś, od razu rzucają się w oczy zmiany, których w latach 80. nie wzięto pod uwagę. Tak czy inaczej, ekipa charakteryzatorska w Pewnego razu w Ameryce była wyjątkowo solidna, gdyż poza De Niro w przekonujący sposób postarzyła przecież m.in. także Jamesa Woodsa.
Kurt Russell w Strażnikach Galaktyki 2 (2017): 66 lat → ok. 30 lat
W Marvel Cinematic Universe wielokrotnie stosowano zabieg odmładzania i postarzania aktorów, co zresztą znalazło odzwierciedlenie w tym zestawieniu. Jednym z najlepszych przykładów zastosowania techniki cyfrowego “de-ageingu” jest retrospekcja pojawiająca się w Strażnikach Galaktyki 2, w której będącego dobrze po sześćdziesiątce Kurta Russella odmłodzono o ponad 30 lat! Efekt okazał się piorunujący, gdyż udało się uniknąć wrażenia sztuczności, które było największym problemem wielu poprzednich prób odmładzania aktorów na ekranie. Ta konkretna podróż w czasie okazała się jednak bardzo udana – pewnie także dlatego, że akurat Kurt Russell zestarzał się wyjątkowo godnie.
Mel Gibson w Wiecznie młodym (1992): postarzony o ok. 53 lata
To jeden z tych filmów, którymi Mel Gibson rozkochał w sobie widzów na całym świecie – przez większość seansu jest po prostu pięknym, 35-letnim sobą, ale w finale Wiecznie młodego czas “dopada” wybudzonego z hibernacji pilota amerykańskiej armii i w ciągu kilku godzin bohater starzeje się o kilkadziesiąt lat. W ostatnich ujęciach jest już sędziwym mężczyzną – charakteryzacja jest wyjątkowo sugestywna i zdaje się zdawać egzamin. Dziś wiemy, że na samego Gibson czas (i inne zewnętrzne czynniki…) podziałał nieco inaczej, ale na początku lat 90. zastosowana w Wiecznie młodym technika postarzania wyglądała efektownie i wiarygodnie.
Michael Douglas w Ant-Manie (2015): odmłodzony o ok. 30 lat
Kolejny przykład z Marvel Cinematic Universe, tym razem dość kontrowersyjny – niektórzy w odmłodzonym Hanku Pymie widzą figurę woskową godną muzeum Madame Tussaud, inni są pod wrażeniem wiekowej przemiany Michaela Douglasa. Ja należę do tego drugiego grona, choć dostrzegam, że w niektórych ujęciach twarz młodszego Pyma wygląda nieco sztucznie. Gdy jednak przyjrzymy się twarzy ponad 70-letniego Douglasa i jego odmłodzonej wersji z początkowej sekwencji Ant-Mana, powinniśmy pogratulować specom od CGI pracującym nad tym filmem – to znacznie lepsze osiągnięcie niż sztuczna do bólu twarz “nastoletniego” Tony’ego Starka z Kapitana Ameryki: Wojny bohaterów.