search
REKLAMA
Zestawienie

Bez wstydu o tematach tabu. FILMY O BRANŻY PORNO

Szymon Skowroński

12 sierpnia 2018

REKLAMA

Pornosy, pornole, ślizgacze, świerszczyki, filmy szybkoromantyczne – znamy je pod kilkoma nazwami, oglądamy za zamkniętymi drzwiami (sami lub z partnerami), rzadko kiedy mówimy o nich na głos. A jednak, branża pornograficzna z roku na rok ma się coraz lepiej. Korzystając ze wszystkich zdobyczy techniki, takich jak chociażby okulary Oculus, kusi nowymi możliwościami. Chociaż filmy „dla dorosłych” są niemal tak stare jak samo kino, to prawdziwy rozkwit przeżyły w latach siedemdziesiątych. W Stanach Zjednoczonych popularne stały się nocne kina porno, budki z peep show i inne ekwiwalenty prostytucji. Ich wpływ na społeczeństwo do dziś pozostaje olbrzymi. Co ciekawe, poważni filmowcy wcale nie tak często czynią z branży porno tematy swoich poważnych filmów, choć wydawałoby się, że to w zasadzie gotowy przepis na zainteresowanie publiki. Niemniej istnieje kilka dzieł, które opowiadają o różnych aspektach filmowej pornografii.

Srpski film

Omówmy go na początku i miejmy to za sobą. Zdecydowanie jeden z najcięższych i najbardziej nieprzyjemnych seansów – nawet dla fanów pulpy, gore i innych rejonów kina pozamainstreamowego. W Srpskim filmie twórcy postanowili wrzucić wszystkie szokujące praktyki i dewiacje seksualne do jednego worka i połączyć je jakąś tam intrygą. Wobec czego mamy tutaj gwałty, tortury, a nawet pedofilię. Film otwiera scena, w której młody chłopak ogląda pornosa, w którym gra jego ojciec. Potem jest już tylko lepiej. Intryga kręci się wokół byłego gwiazdora filmów porno, który dostaje nietypową propozycję od dawnej koleżanki z planu. Ma zagrać w kolejnej produkcji – wkrótce okazuje się, że kulisy powstawania nowego dzieła są dużo mroczniejsze niż zwykle, a całość nie jest tylko wyreżyserowanym spektaklem… Reżyser Srdjan Spasojević starał się nadać całości wartość symboliczną i uczynić z filmu traktat na temat stanu dzisiejszego społeczeństwa. Dla mniej wrażliwych ten morał może umknąć w zalewie bezsensownie obrzydliwych i szokujących scen, a dla bardziej wprawionych i odpornych widzów seans nie przyniesie niczego odkrywczego.

Zack i Miri kręcą porno

Zdecydowanie lżejsze i bardziej ludzkie potraktowanie tematu to zasługa Kevina Smitha – reżysera, który nigdy nie bał się kontrowersji, a kilka razy udało mu się wyprzedzić swoje czasy. Jego komedia z 2008 opowiada o damsko-męskiej parze przyjaciół, którzy szukają sposobu na wyjście z finansowego dołka. Po nieudanych próbach zarobienia “po bożemu” postanawiają nagrać amatorskiego pornosa. Chociaż film operuje wulgarnym słownictwem, a branża sama w sobie jest miejscem raczej obrazoburczym, to Zack i Miri… jest staroświecką komedią romantyczną w najlepszym wydaniu. Smith zapełnił drugi plan galerią zabawnych i charakterystycznych postaci, napisał dziesiątki zwyczajowo błyskotliwych-obrzydliwych dialogów i wykorzystał w pełni charyzmę i luz znakomicie dobranych aktorów. Seans udowadnia, że nakręcić dobrego pornola nie jest wcale tak łatwo, ale też przynosi nadzieję wielkiej grupie społecznej – facetów o sylwetce Setha Rogena – że i oni mogą przespać się z laską z ligi Elizabeth Banks!

Lovelace (Królowa XXX)

Linda Lovelace może nie jest pierwszym nazwiskiem, które pada w kontekście najlepszych aktorek porno, jednak jej zasługi dla branży są nieocenione. Niestety to, co pomogło ją ukształtować, doprowadziło również do jej upadku. Warto w tym momencie przybliżyć przynajmniej najważniejsze punkty zwrotne jej kariery, żeby zrozumieć znaczenie jej osoby. Aktora urodziła się jako Linda Boreman w surowej, katolickiej rodzinie. Młodość spędziła na nowojorskim Bronksie, a jej matka karała dziewczynę za wszelkie nieposłuszeństwa. Podobno w szkole średniej dziewczyna miała przydomek Panna Święta Święta. W wieku 20 lat urodziła nieślubne dziecko, które jej matka oddała do adopcji, czym doprowadziła młodą Lindę do rozpaczy i ucieczki z rodzinnego domu. Wkrótce poznała Chucka Traynora – twórcę niskobudżetowych filmów erotycznych. Para wzięła ślub, a Traynor uzależnił Lindę od siebie, narkotyków i udziału w filmach porno. W 1972 zagrała w Głębokim gardle – tytule tak wpływowym i popularnym, że zapoczątkował cały gatunek. Produkcja ta nie tylko pozwoliła pornografii wejść do mainstreamu, a nawet popkultury, ale także przyczyniła się do wybuchu rewolucji seksualnej. Niestety, w przypadku Lindy Lovelace, rewolucja zjadła własne dzieci. Aktorka przeszła kilka nieszczęśliwych małżeństw, stała się zatwardziałą aktywistką walczącą z przemysłem porno, by w 2002 roku zginąć w wypadku samochodowym. Biografia aktorki posłużyła twórcom filmu Królowa XXX za podstawę scenariusza. W Lindę wcieliła się Amanda Seyfried, w filmie wystąpili również Sharon Stone i James Franco. Niestety próba ambitnego podejścia do kontrowersyjnego tematu nie okazała się stuprocentowym sukcesem. Film zdobył kilka nagród i umiarkowane recenzje. Warto go zobaczyć jedynie z powodu wiernie odtworzonych realiów epoki.

REKLAMA