search
REKLAMA
News

ANTHONY HOPKINS nie miał pozwolenia, by podziękować za Oscara przez Zooma

Łukasz Budnik

27 kwietnia 2021

REKLAMA

Wczoraj w nocy odbyło się rozdanie Oscarów. Choć do tej pory statuetka dla najlepszego filmu była przyznawana na samym końcu, tym razem na finał postanowiono zostawić Oscara w kategorii najlepszego aktora pierwszoplanowego. Werdykt przeczytał Joaquin Phoenix, a złotego rycerza otrzymał Anthony Hopkins za rolę w filmie Ojciec

Cała sytuacja zniesmaczyła fanów zmarłego Chadwicka Bosemana, jako że producenci Oscarów postanowili zostawić kategorię najlepszego aktora na sam koniec, niejako sugerując, że to właśnie Boseman pośmiertnie otrzyma statuetkę i tym samym zostanie upamiętniony na zakończenie ceremonii. Sam Hopkins  nie stawił się osobiście, żeby odebrać nagrodę, a gala zakończyła się zaraz po przeczytaniu werdyktu przez Phoenixa – nikt nie odebrał nagrody za aktora, nie było także przemówienia. Takie zakończenie gali spotkało się z ogromną krytyką wśród widzów.

https://www.youtube.com/watch?v=Gu5ClgQAQjM&ab_channel=wowtv

W momencie rozdania Oscarów Hopkins – który nie spodziewał się, że może pokonać Bosemana w wyścigu – przebywał w swoim domu w Walii. Przypomnijmy, że w tym roku producenci transmisji nie zgodzili się na to, aby jakiekolwiek przemowy były wygłaszane za pomocą Zooma – nominowani mieli stawić się albo osobiście na gali, albo do jednego z punktów, z którego łączyli się w przypadku wygranej. Jak przekazało IndieWire, przedstawiciele Hopkinsa wnosili o tym, aby aktor mógł w drodze wyjątku połączyć się przez internet, jako że nie chciał podróżować do USA lub wskazanych punktów (między innymi w Dublinie lub Londynie). Zostało mu to odmówione. Gdy Phoenix przeczytał werdykt na koniec gali, Hopkins spał, a podziękowania (w których upamiętnił Bosemana) udostępnił później w sieci:

Przypomnijmy, że najlepszym filmem 2020 roku uznano Nomadland

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA