SHARON STONE uważa, że większość aktorów, z którymi pracowała, to mizogini. Podała dwa wyjątki
Sharon Stone udzieliła nowego wywiadu “Variety“, a w nim opowiedziała o tym, że przez dekady w Hollywood pracowała z mizoginistycznymi aktorami – z dwoma wyjątkami.
Stone stwierdziła:
Pracowałam z największymi gwiazdami tego biznesu, którzy dosłownie mówili, co według nich powinnam robić. Są tak mizoginistyczni – wyjątkiem są Robert De Niro i Joe Pesci, oni nie są tacy. Inni mnie nie słuchali, nie pozwalali na to, żeby mój występ wpływał na ich. To nie jest dobre aktorstwo. Rozumiem, że ktoś może być świetny i cieszyć się taką opinią. Ale ludzkim odruchem jest wysłuchanie drugiej osoby i obecność w delikatnych momentach.
Aktorka dodała:
Może nie jestem najbardziej lubianą aktorką, bo ludzie nie chcą słyszeć moich, jak to mówią, “je*anych opinii”. Może to ze względu na fakt, że jestem trochę dziwaczką.
Stone mówiła też o tym, że dostaje propozycje grania ról szalonych socjopatek, ponieważ kiedyś się w takie wcielała, i że trudno jej się wyzbyć łatki, która przylgnęła do niej po Nagim instynkcie. “Pojawiłam się wyglądając jak Barbie, więc ludziom trudno dać mi szansę na bycie kim innym”.
To nie pierwszy raz, gdy Stone pozytywnie wypowiada się o De Niro. W 2009 roku aktorka pochwaliła pracę z nim i Martinem Scorsesem przy Kasynie, podkreślając, że obaj zachęcali ją do tego, by dawała z siebie wszystko i improwizowała.