search
REKLAMA
Zestawienie

ZAPOMNIANE hity ERY VHS, które TRZEBA znać

Zestawienie 10 filmów pochodzących z lat 80. i 90., które warto sobie przypomnieć.

Jakub Piwoński

3 sierpnia 2021

REKLAMA

Szkoła wyrzutków

Jedno z moich najjaśniejszych wspomnień ery VHS. Najjaśniejszych w tym sensie, że gdy przypominam sobie czasy wypożyczania kaset i domowych seansów przed telewizorem, to właśnie ten tytuł jako pierwszy przychodzi mi do głowy. Silnie zakorzenił się w niej pewnie dlatego, gdyż w tamtym czasie, w 1991 roku, mocną mną wstrząsnął. To chyba jeden z pierwszych filmów, za sprawą którego zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo brutalne i bezkompromisowe może być życie. Cóż z tego, że jesteś młodzianem uczęszczającym jeszcze do szkoły – nie znasz dnia ani godziny, w której ty także będziesz musiał zawalczyć o życie. Szkoła wyrzutków opowiada o sytuacji, w której pewne liceum dla trudnej młodzieży nawiedzają kolumbijscy handlarze narkotyków. Niesubordynowani nastolatkowie z bogatych domów, dla których dotychczas szczytem nieposłuszeństwa było utrudnianie życia rodzicom i nauczycielom, tym razem będą musieli chwycić za karabin. W jednej z głównych ról widzimy późniejszą gwiazdę Władcy Pierścieni – Seana Astina. Bardzo ciekawi mnie, czy w tak grzecznych i poprawnych politycznie czasach, w jakich żyjemy, dałoby się nakręcić remake tej mało wychowawczej, acz silnie emocjonującej i wciągającej produkcji.

Robot Jox

Robot Jox stanowi dla zarówno definicję kultowego kina ery VHS, jak i zapomnianych filmów tamtego okresu. Jest to zarazem tytuł, który daje wszelkie powody do tego, by powtarzać seans, ponieważ w kolejnych latach zyskał kilku znaczących naśladowców. Pojedynki z udziałem wielkich robotów sterowanych przez człowieka oglądaliśmy w serialu Power Rangers, ale chyba dopiero Guillermo Del Toro w Pacific Rim zrobił z tego pomysłu należyty użytek. Robot Jox przetarł ten szlak, choć dziś pewnie nie każdy o tym pamięta. Wolimy przywoływać bardziej znane pojedynki Godzilli z Mechagodzillą. Czym jednak Robot Jox zasłużył sobie na wieczną pamięć? Jak na tamte czasy (1989 rok) i skalę widowiska cechował się bardzo dobrymi efektami specjalnymi. Oprawie wizualnej udało się oddać unikalny klimat, do którego chce się wracać po latach.

Niesamowita McCoy

Wy macie dziś swoją Scarlett Johansson i Margot Robbie, ja miałem w okresie dojrzewania swoją Kim Basinger, do której nieustannie wzdychałem. Aktorka, znana także z roli Vicki Vale z Batmana lub filmu Moja macocha jest kosmitką, odznaczała się niezwykle elektryzującym, podszytym seksapilem wdziękiem. Gdy wspominam sobie Basinger, sam się sobie dziwię, że ostatecznie ożeniłem się z szatynką (tu następuje mrugnięcie okiem), gdyż te bujne włosy koloru blond wydają się z perspektywy czasu kinowym dobrem tak trwałym i tak silnie oddziałującym, że można je zestawiać w parze z Marilyn Monroe. Ale zostawmy urodę aktorki z filmu z 1993 roku, bo nie tylko tym się on przecież broni. Dziś wiele mówi się o tym, że należy tworzyć filmy o silnych kobiecych bohaterkach, podczas gdy zapomina się o tym, że z powodzeniem kręcono je znacznie, znacznie wcześniej. Włamywaczka McCoy to kapitalna postać, otoczona interesującymi postaciami męskimi, które są, dodajmy, zależne od poczynań i umiejętności głównej bohaterki. Kiedyś tego rodzaju przekaz tworzono znacznie swobodniej, nie obrażając inteligencji widza i dostarczając mu po prostu dobrej zabawy.

K2

Poruszające, głębokie widowisko, traktujące o męskiej przyjaźni i granicach ludzkiej wytrzymałości – tak zapamiętałem seanse z K2, przygodowego dramatu z 1991 roku, który swego czasu dość często trafiał do naszego magnetowidu. Rola Matta Cravena wbiła mi się do głowy tak silnie, że w późniejszych latach kojarzyłem go już tylko z tym filmem. Michaela Biehna zdołałem poznać wcześniej (Terminator), ale K2 to kolejny dowód na to, że czas między drugą połową lat 80. i początkiem 90. był złotym okresem w karierze tego jakże charakterystycznego aktora. Trudno jest mi opisać uczucia, które każdorazowo wywoływał we mnie seans z K2, gdyż była to mieszanka zimna, niepokoju, przerażenia i niezwykle motywującego podziwu dla wyczynów bohaterów. Do dziś nie wiem, czy zdołałbym dać się porwać przez tak radykalny wir przygody, nie wiem, czy wchodząc na tą górę, trzeba być odważnym, czy szalonym, ale wiem, że zawsze mnie tego rodzaju ekstremalne historie dogłębnie fascynują. Dzięki nim uświadamiam sobie, że jak mały jestem w obliczu potęgi natury.

Krokodyl Dundee

Zgoda. Trudno przyporządkować Krokodyla Dundee do grona zapomnianych filmów, jeśli w 2020 roku ukazała się jego trzecia, nakręcona po latach kontynuacja. Powiedzmy to sobie jednak wprost – niewielu o nim słyszało, niewielu go widziało. Dundee grany przez Paula Hogana pozostanie więc zapomniany, ponieważ jest bohaterem, który kompletnie nie przystaje do dzisiejszej, mocno feministycznej rzeczywistości. Pochodzi z czasów, gdy filmowcy lubili tworzyć postacie twardych, szorstkich i sprawczych mężczyzn, a widzowie – tak mężczyźni, jak i kobiety – lubili ich oglądać, gdyż dla jednej grupy był wzorem, dla drugiej obiektem westchnień. Pojawiająca się u jego boku kobieta nie jest w tym układzie tylko atrakcyjnym dodatkiem. Stanowi przecież cenne źródło motywacji i natchnienia. To dzięki niej australijski traper może w końcu wykorzystać swoje survivalowe umiejętności i poczuć zew przygody. Lekki charakter, wyważone żarty, ciekawe kontrasty między postaciami, miłosny klimat w otoczeniu natury – tak zapamiętałem Krokodyla Dundee.

Przeczytajcie także:

Zapomniane filmy SCIENCE FICTION lat 90, które TRZEBA znać

Zapomniane filmy SCIENCE FICTION lat 80, które TRZEBA znać

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA