search
REKLAMA
Zestawienie

SERIALE, które zakończą się w 2024 roku

Zakończenie serialu po kilku sezonach zwykle dobrze wpływa na zachowanie go w pamięci widzów.

Odys Korczyński

23 stycznia 2024

REKLAMA

Zakończenie serial po kilku sezonach zwykle dobrze wpływa na zachowanie go w pamięci widzów. Kiedy projektuje się historie opowiadane w odcinkach, zawsze trzeba uwzględnić potencjalne znudzenie nimi widzów, a więc tak podzielić fabułę, żeby nie była ani za krótka, ani za długa. Wydaje się, że dobrze jest się trzymać maksymalnie 5 sezonów, inaczej serial powszednieje, a jakość z sezonu na sezon coraz trudniej utrzymać, nie tylko tę techniczną, realizacyjną, ale i scenopisarską. W większości przypadków tu wymienionych twórcy trzymali się tej zasady, a jeśli nie, to niekiedy widać było już pewne zmęczenie materiału, więc dobrze, że seriale te w końcu znajdą swój finał w 2024 roku. No chyba że nagle się okaże, że ktoś z producentów wpadnie na szalony pomysł nakręcenia jeszcze kolejnego sezonu lub nawet serialowego prequela lub sequela. Pierwszy przykład i zmęczenia sezonami, i planów na prequel, który mi teraz przyszedł do głowy, to Outlander. Mało tego, prequel serialu jest równocześnie spin-offem serii.

„Superman i Lois” (2021)

Sezon 4. będzie w tym przypadku ostatni. Bardzo liczę na porządnego antagonistę, czyli Doomsdaya, że faktycznie sprawi Supermanowi na tyle problemów, że ten prawie przed nim upadnie na kolana. W końcu w świecie DC tak się stało, że Doomsday okazał się potężniejszy niż Kal-El. Superman i Lois to serial nierówny, a może lepiej go określić rozkręcającym się powoli alternatywnym światem DC, z którego mogłoby coś większego urosnąć, bo DC obecnie powoli umiera. Wydaje się, że nic tej śmierci już nie powstrzyma, więc możemy tylko pomarzyć o ratunku, jaki po odejściu Henry’ego Cavilla mógł wlać w DCEU Tyler Hoechlin.

„Wikingowie: Walhalla” (2022)

I tak się kończy lapidarnym komentarzem seriale, zwłaszcza te dobre, bo trzeba zachować ich jakość, a Wikingowie: Walhalla z pewnością dorównują swojemu wzorcowi, czyli Wikingom. Chodzi mi o komentarz twórcy produkcji: I am so grateful to have had three seasons to tell the stories of Leif, Harald and Freydis. I knew from the beginning that I wanted to show the evolution of how three of the most famous Vikings became the icons we know today and we have done just that. I hope when the audience gets to see the new season, they’ll be excited by all the new heights that we’ve taken these heroes. When we started this project 5 years ago, I worked hard with this incredible cast and crew to craft a journey that we all hoped would be satisfying. Of course with real historical figures, there are always more aspects of their lives that could be explored, but it made sense story-wise for our Leif, Freydis and Harald’s voyages to end with our third season. And we really cannot wait for the fans to see the conclusion of this chapter of history.

„Młody Sheldon” (2017)

Trochę za późno serial się kończy, bo to aż 7. sezon. Niezależnie od tego, jak wielki był worek z kuponami do odcięcia po Teorii wielkiego podrywu, produkcja jest za długa przynajmniej o dwa sezony, niemniej koniec musiał nastąpić i dobrze, że stanie się to w tym roku. A powody są oczywiste. Czas płynie, a serial opowiada o losach młodego Sheldona Coopera, którego gra 15-letni obecnie Iain Armitage. Trudno mu więc już w swoim wieku będzie utrzymać i podtrzymać charakter postaci z 2017 roku. To już zupełnie inne dzieciństwo zbliżające się do formalnej dorosłości. Serial więc musiał się skończyć. Oczywiście, twórcy mogli zaryzykować wszystko i zmienić głównego aktora na młodszego, ale trudno powiedzieć, jak by się to odbiło na oglądalności. Fani serialu bowiem odnaleźli się w klimacie tworzonym przez charakterystycznego Iaina Armitage’a.

„Yellowstone” (2018)

I dobrze się stało, że serial został zakończony, bo skoro Kevin Costner odchodzi, nie byłoby sensu kręcić 6. sezonu. Sytuacja serialu jest skomplikowana. Wersji było bardzo wiele. O ile wiem, aktualna wygląda tak. Sezon 5b zostanie opublikowany w listopadzie 2024 roku, czyli mniej więcej w terminie, w którym planowano premierę nowych odcinków. A to z kolei jest dwa lata po premierze sezonu 5a. Te dwa lata były kluczowe, bo Kevin Costner pokłócił się z producentami, a serial dobił strajk scenarzystów i aktorów. Czy będziemy tęsknić – fani współczesnej wersji westernów będą z pewnością zawiedzeni. Yellowstone powinien być jednak doceniony również przez tych, którym westerny nigdy do końca nie spasowały. Serial porusza wiele ważnych tematów, takich jak walka o ziemię, konflikty rodzinne, polityczne i społeczne aspekty życia na Dzikim Zachodzie, oraz skomplikowane relacje między postaciami. Serial odwołuje się do tradycji westernu, ale równocześnie eksploruje współczesne problemy i wyzwania, z którymi zmaga się dzisiejsza Ameryka.

„Outlander” (2014)

Z Outlanderem sytuacja jest o tyle nietypowa, że na razie obejrzeliśmy sezon 7a, czyli 8 odcinków. Na premierę nakręconego już sezonu 7b czekamy i nastąpi ona w tym roku. Finał jednak wydarzy się w sezonie 8., którego chciałbym spodziewać się także w tym roku, ale najpewniej będzie to jednak rok 2025. Outlander jest niesamowitą historią, opowiedzianą z pasją i wykorzystaniem technicznego kunsztu. Outlander jest jednak równocześnie produkcją przeciągniętą, zwłaszcza sezon 6., 7. liczący przecież aż 16 odcinków, podobnie nie jest demonem fabularnej prędkości, a będziemy mieli jeszcze 8. Zdarzyć się więc musi cud, żeby finał wbił widzów w fotele. Mimo wszystko obejrzę i będę kibicował tej ponadczasowej parze Claire i Jamiemu.

„The Umbrella Academy” (2019)

Steve Blackman wyraźnie zapowiedział, że 4. sezon serialu będzie ostatni. Aktorzy występujący w produkcji zgodnie twierdzą, że widz poczuje się dosłownie wbity w fotel. To dobrze. The Umbrella Academy w superbohaterskim świecie zawsze trzymała poziom dzięki swojej inności, dzięki postaciom, które nie bały się tworzyć swoich indywidualnych światów oraz dzięki ich zbuntowaniu przeciwko – no właśnie, jakiej wersji rzeczywistości? Może właśnie to odkryjemy w ostatnim sezonie, a przy tym wyjaśni się kilka zagwozdek z poprzednich. Zwłaszcza ta o supermocach, które uczyniły z głównych postaci superbohaterów, ale czy będą oni nadal tacy atrakcyjni, gdy je utracą? I czy sobie poradzą nie tyle ze światem, ile ze sobą na nowo. Można się spodziewać, że utracone moce zwykle wracają. Ten reset świata pachnie nieco działaniami Thanosa.

„Opowieść podręcznej” (2017)

Mamy jasne oświadczenie twórcy serialu Bruce’a Millera, że 6. sezon Opowieści podręcznej będzie finałem produkcji. Od jakiegoś czasu trwały spekulacje, ile faktycznie serial będzie miał sezonów, skoro treść dotarła już, a nawet wykroczyła poza świat zaprojektowany oryginalnie przez Margaret Atwood. Mądrze jest więc w takim momencie nie przeciągać, tylko np. zrobić nowy projekt w tym samym uniwersum, skoro ono jeszcze rokuje wysoką oglądalność. Mam tu na myśli Testamenty, których akcja rozgrywa się 15 lat po wydarzeniach z Opowieści podręcznej. Miller dość enigmatycznie opisał pracę nad nimi: Testamenty to niezależny projekt stworzony przez Margaret Atwood na potrzeby serialu, nad którym pracowałem. Myślę, że miała go w głowie od jakiegoś czasu. Starałem się, jak tylko mogłem, i nadal staram się, nie robić Testamentów w ramach Opowieści podręcznej. Miller zrobi je więc poza tym serialem, z którym żegnamy się w 2024 roku.

„Cobra Kai” (2018)

Przyznaję, że wciąż nie rozumiem, dlaczego ten serial powstał i do czego był potrzebny. Widzom jednak przypadł do gustu. Zarobił poza tym trochę pieniędzy i okazuje się, że będzie mostem łączącym serialowe uniwersum z tym pełnometrażowym, w którym znów ma się pojawić Jackie Chan. Tyle że on jest raczej specjalistą od Kung-Fu, a nie karate. To jednak dla twórców nieistotny szczegół. Jon Hurwitz zasugerował nawet, że Cobra Kai należy do świata, który można nazwać Miyagiverse w ramach gatunku, który z kolei określa się karate operą. Wciąż jednak do tego uniwersum nie pasuje mi Jackie Chan.

„Star Trek: Discovery” (2017)

Koniec nastąpi w kwietniu. Nie spodziewam się jakichś wyjątkowych fajerwerków, bo nigdy nie chwyciłem sensu tych alternatywnych wersji serialowych Star Treka poza głównym wątkiem, w którym występowali William Shatner, Patrick Stewart, a także Chris Pine. Niemniej wśród tych nudnych produkcji Star Trek: Discovery wygląda estetycznie świetnie, zwłaszcza gdy porównamy go z produkcją Enterprise z lat 2001–2005. Ale to ta produkcja utorowała drogę dla Discovery. Poza tym dla fanów z pewnością ciekawe jest to przeniesienie w czasie o 900 lat. Przypomnę tylko, że główna linia czasowa serialu to rok 2255, czyli trochę lat przed wydarzeniami z klasycznych filmów Star Trek.

„Andor” (2022)

Tym, którzy wciąż mają problem z umiejscowieniem Andora w uniwersum Star Wars, przypomnę tylko, że serial pełni funkcję prequela dla pełnometrażowego filmu Łotr 1. Bycie prequelem zatem siłą rzeczy go ograniczyło, więc być może dało to twórcom motywację, żeby zrobić serial pełen treści i fabularnej intensywności. I może to jest właśnie sposób na dobre seriale, żeby były one prequelami filmów kinowych. Wtedy nikt nie wpadnie na pomysł, żeby sztucznie naciągać serialowe fabuły, bo będzie istniała granica, do której serial dotrze. Andor jest w uniwersum SW perełką i musi się jak perełka zakończyć. Być może nastąpi to w 2024 roku, ale kto wie, czy przez strajki jego koniec nie przesunie się na rok 2025. Tę drobną obsuwę z pewnością Andorowi wybaczymy.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA