SCENY filmowe i serialowe, które stały się MEMAMI
Film wcale nie musi być wybitny, aby stać się kultowy. Wręcz przeciwnie – coraz więcej, czasem i nawet przeciętnych, produkcji wsławia się obecnie tą jedną charakterystyczną sceną, która momentalnie robi w sieci furorę, a jej przeróbki widzimy we wszystkich serwisach społecznościowych. Najznakomitszym i całkiem niedawnym tego przykładem jest w końcu taniec Wednesday w choreografii ułożonej przez samą aktorkę – Jennę Ortegę. Kiedy popularnym w masowym odbiorze przekaźnikiem żartów stały się memy, ich głównymi inspiracjami były właśnie filmy i seriale, jeszcze bardziej podbijające popularność danego dzieła, żartujące z jego konkretnych scen czy doszukujące się w nich drugiego dna. Oto więc i one – kadry, które dzięki prześmiewczym internetowym memom zostały z nami na dłużej.
„Chrissy, wake up!” – „Stranger Things”
Lato 2022 zapadło nam w pamięć przede wszystkim dzięki boomowi na czwarty sezon Stranger Things, na który bracia Duffer kazali nam czekać przeszło 3 lata. Banda przyjaciół z Hawkins wskutek wydarzeń z końca poprzedniej serii zmuszona była rozjechać się po Stanach, jednak jak możemy się domyślić, nie uchroniło ich to przed walką z kolejnymi potworami – tym razem głównym przeciwnikiem Eleven stał się Vecna. I to właśnie słynną scenę, w której nowa bohaterka – Chrissy – zostaje przez niego zaatakowana, okrzyknięto prawdziwym internetowym hitem wakacji. Niemałą rolę w jej spektakularnym sukcesie odegrał Joseph Quinn wcielający się w Eddiego Munsona, który, zapraszając Chrissy do swojego lokum, by sprzedać jej narkotyki, nie miał pojęcia, jak tragicznie skończy się ten wieczór. Mimo iż moment, w którym Eddie rozpaczliwie próbuje nawiązać kontakt z ogarniętą halucynacjami Chrissy, podczas gdy wokół szaleją światła, a ciało dziewczyny nagle wygina się w nienaturalny sposób, jest dla niego bez wątpienia traumatyczny, fani serialu z jego krzyków „Chrissy, wake up! I don’t like this” stworzyli tiktokowy viral, za którym w świat ruszyła lawina memów zawierająca jego pamiętny cytat.
Podobne:
Harry i Ron w podróży do Hogwartu – „Harry Potter i Komnata Tajemnic”
Aż trudno uwierzyć, iż od premiery Komnaty Tajemnic mija już 21 lat, a my wciąż za każdym razem, kiedy ford anglia wyrusza w swoją trasę do Hogwartu, jesteśmy tak samo rozbawieni bezcennym wyrazem twarzy zrezygnowanego Rona. Chłopcy zaintrygowani odgłosami Hogwart Expressu orientują się, że pociąg znajduje się tuż za nimi, przez co obydwaj wpadają w panikę, kompletnie tracąc panowanie nad pojazdem. I to właśnie ten kadr, w którym przestraszony Ron obdarza Harry’ego pozbawionym nadziei wzrokiem, dał początek setkom genialnych memów.
„THIS IS SPARTA!” – „300”
Klasyka gatunku. Słynne zdanie wypowiedziane przez Leonidasa w filmie 300 weszło w obieg nie tylko jako baza tysięcy memów, ale i filmowych przeróbek. Gerard Butler, aby maksymalnie zintensyfikować wybrzmienie tego jednego jedynego cytatu, ćwiczył na planie każdego dnia, co finalnie zrobiło na widowni piorunujące wrażenie. Wrażenie tak godne zapamiętania i uwiecznienia, iż do dzisiaj scena z 300 jest zjawiskiem kultowym i jedną z najczęstszych memowych inspiracji związanych z filmem.
„Winter is coming” – „Gra o Tron”
Dewiza rodu Starków i zdanie do znudzenia powtarzane przez wszystkie osiem sezonów Gry o tron najwyraźniej nie dało widzom spokoju i zwyczajnie musiało dostać swoje drugie życie. „Winter is coming” przetrwało zdecydowanie dłużej niż Ned Stark, który stale przypominał nam o zbliżającym się do Westeros chłodzie niebezpieczeństwa – czy to jako karykatura Donalda Trumpa, nabijanie się z covidowych restrykcji czy żartowanie z samego żartu o słynnym cytacie. Nietrudno więc stwierdzić, iż nawet ci internauci, którzy w życiu nie mieli do czynienia ze Starkami, Lannisterami i Baratheonami, na pamięć znają wizerunek długowłosego, ubranego w zimowe futro Seana Beana. Co ciekawe, aktor wcielający się w głównego przedstawiciela rodu północy ma najwyraźniej tendencję do pojawiania się w wielu internetowych przeróbkach, z czego sam po latach żartuje – jest on w końcu pierwszoplanową postacią innego rozpoznawalnego mema, tym razem pochodzącego z uniwersum Władcy Pierścieni: „One does not simply walk into Mordor”.
„NO GOD, PLEASE NO!” – „The Office”
The Office podczas swojej 8-letniej emisji stał się istną kopalnią memów. Jednak tym, który przeszedł do historii jako niezdolny do pobicia, jest kadr pochodzący z sezonu piątego, konkretnie z odcinka zatytułowanego Frame Toby. Michael wcale nie stara się ukrywać swego rozczarowania, kiedy po powrocie z Kostaryki w biurze zjawia się Toby – Scott głośno i wyraźnie daje swojemu koledze do zrozumienia, z jakim „entuzjazmem” wita jego ponowną obecność w miejscu pracy. Niemożliwe do podrobienia aktorstwo Carella to materiał, którego twórcy memów zdecydowanie nie mogli zignorować, dlatego do dziś kadr No God, please no! to czołówka obrazków wyrażających niechęć i rozgoryczenie, a przy tym jeden z najbardziej kultowych momentów serialu.
Calvin Candie – „Django”
Leonardo DiCaprio bardziej niż oklaskami za brawurową rolę socjopatycznego Calvina Candiego wsławił się w internecie jako główna postać fali memów, jakie zalały sieć, kiedy do kin wszedł nowy film Quentina Tarantino. Widzom Django Unchained szczególnie utkwiła w pamięci scena kolacji Candiego z Schultzem i Django, podczas której DiCaprio obdarza widownię jednym z charakterystycznych, cynicznych uśmiechów swojego na wskroś antagonistycznego bohatera. Przeróbki kultowej sceny zaczęły pojawiać się w mediach na krótko po premierze, a rasistowski zarządca plantacji i właściciel niewolników na stałe zachował się w memach i gifach, podobnie jak wielu innych bohaterów, których sportretowania podejmował się aktor. Znakomitym tego przykładem jest choćby równie mocno rozpowszechniony kadr z Wielkiego Gatsby’ego, w którym Jay wznosi toast na tle hucznej imprezy.
Płacz Dawsona – „Jezioro marzeń”
Marzeniem Jamesa Van Der Beeka w czasie zdjęć do Jeziora marzeń z pewnością nie było stanie się tak popularną gwiazdą internetowych memów, zwłaszcza iż obrazki z jego udziałem to w dużej mierze naśmiewanie się z jego, lekko mówiąc, wątpliwych umiejętności odegrania wiarygodnej, nieprzekombinowanej sceny dramatycznej. Kiedy serialowa dziewczyna aktora – Joey (w tej roli Katie Holmes) – wyznaje mu, iż ich związek nie ma przyszłości, po czym odchodzi, zostawiając Dawsona samego, ten niespodziewanie dostarcza nam, nie dość powiedzieć, żenującą i groteskową próbę ukazania rozpaczy. Van Der Beek swym dziecinnym odwzorowaniem płaczu strzelił sobie prosto w kolano, jednak 10 lat po nakręceniu pamiętnej sceny podszedł do tematu na chłodno i z dystansem, całą sytuację obracając w żart. W opublikowanym w internecie video aktor sparodiował samego siebie, ponownie odgrywając charakterystyczne stany emocjonalne Dawsona.
„Here's Johnny!” – „Lśnienie”
Najbardziej reprezentatywna scena The Shining na bazie prozy Kinga, w której Jack Torrance goni po domu przerażoną żonę, Wendy, z siekierą w ręce. Szukająca drogi ucieczki kobieta na krótką chwilę chowa się w pokoju, jednak jej możliwości wydostania się są mocno ograniczone, a wręcz niemożliwe. Psychopatyczny Jack niszczy drzwi siekierą, a kiedy jego dzieło zmierza ku końcowi, wystawia twarz przez dziurę i wygłasza upiorne „Here’s Johnny!”. Rewelacyjna gra aktorska Jacka Nicholsona posłużyła jako wzór do jednej z najpopularniejszych serii memów wyrażającej zdumienie, coś wyjątkowo niespodziewanego czy też, z innej strony, mającego przestraszyć i przyprawić o gęsią skórkę.