search
REKLAMA
Artykuł

RICK I MORTY w pigułce. WSZYSTKO, co musisz wiedzieć o słynnym serialu!

Jan Dąbrowski

17 listopada 2019

REKLAMA

103: Anatomy Park

rick i morty park anatomii

Tytuł odcinka nawiązuje do filmu Park Jurajski Stevena Spielberga.

Jeden z moich ulubionych odcinków. Ponownie dwa wątki, poniekąd oba świąteczne. W pierwszym rodzina Smithów gości na Boże Narodzenie rodziców Jerry’ego. Przychodzi z nimi mężczyzna o imieniu Jacob, co wywołuje konsternację przy świątecznym stole. Z rozmowy wynika, że jest kochankiem matki Jerry’ego, a jego ojciec przygląda się im z szafy, zazwyczaj w stroju Supermana.

Tymczasem w drugim wątku Rick zmniejsza Morty’ego i wstrzykuje w Rubena, bezdomnego w stroju świętego Mikołaja. Okazuje się, że w jego wnętrznościach jest Park Anatomii, a Morty ma znaleźć naukowca, który go prowadzi. Przyjęta w odcinku konwencja to oczywiste nawiązanie do Parku Jurajskiego, gdzie dinozaury były atrakcją, która wymknęła się spod kontroli. Sam motyw z umiejscowieniem akcji wewnątrz ludzkiego ciała przywodzi na myśl przede wszystkim francuską serię edukacyjnych kreskówek pt. Było sobie życie. Jednak twórcy Ricka i Morty’ego inspirowali się raczej dwoma innymi filmami. Pierwszy to Fantastyczna podróż z 1966 roku, gdzie pomniejszeni bohaterowie podróżują statkiem po ludzkim organizmie w poszukiwaniu skrzepu do usunięcia. Druga inspiracja to Osmosis Jones z 2001 roku, gdzie postaciami są komórki i wirusy zamieszkujące Miasto Franka, czyli organizm bohatera. Na koniec ciekawostka: piosenka o jelicie cienkim od początku może wydawać się znajoma, nawet przy pierwszym oglądaniu. Prawdopodobnie dlatego, że to melodia rymowanki Duloc wita was z pierwszego Shreka!

104: M. Night Shaym-Aliens!

m.night-shyamaliens

Tytuł nawiązuje do reżysera M. Nighta Shaymalana (Osada, Znaki), którego filmy zazwyczaj opierają się na zwrotach akcji.

Ten odcinek jest prawie w całości symulacją, w której kosmiczna rasa Zigerionów uwięziła Ricka i Morty’ego, by poznać sekret pozyskiwania skoncentrowanej ciemnej materii, substancji do superszybkich podróży. Rick postanawia ich przechytrzyć, a przy okazji ugrać coś dla siebie, jak to on. Zakłada, że będzie to stosunkowo proste, ponieważ, jak sam mówi: „Zigerioni to najbardziej ambitni i nieudolni oszuści w galaktyce”. Tymczasem Jerry przygotowuje się do przedstawienia swojej kampanii marketingowej przełożonym i jest tym tak zajęty, że nie zauważa otaczającej go symulacji. Nie najlepiej to o nim świadczy, ponieważ jego otoczenie działa na pięć procent możliwości. Jednak Jerry’emu to nie przeszkadza. Nie zauważa błędów symulacji i nie zastanawia go, że wszystko idzie mu jak z płatka, choć wie, że jego slogan nie jest zbyt oryginalny.

Z innej beczki – podobnie jak w pilocie serialu, to też bohaterowie przed kimś uciekają. I znowu tłem dla pościgu są ujęcia, w których widać sylwetki wielu stworzeń. Po części są to rasy zamieszkujące multiwersum, ale znalazło się też miejsce na kilka ukłonów w stronę popkultury. Biegnąc po statku Zigerionów, Rick i Morty mijają np. Zarys Wielkiego Ptaka z Ulicy Sezamkowej i scenę lądowania na księżycu, którą – według jednej z teorii – nakręcił Stanley Kubrick.

105: Meeseeks and Destroy

meeseks and destroy

Tytuł nawiązuje do piosenki Metalliki pt. Seek And Destroy.

Zanim o fabule – pierwsza scena to ewidentne nawiązanie do Ukrytego wymiaru Paula Andersona, w którym uszkodzony statek odnaleziony po latach wpływa na zachowanie bohaterów przybyłych z misją ratunkową. Z czasem zaczynają widzieć swoich bliskich w makabrycznych scenach. Na początku tego odcinka Rick i Morty walczą na zniszczonym statku kosmicznym z agresywnymi istotami o wyglądzie Beth, Jerry’ego i Summer. Pod koniec sceny zostają schwytane do pojemnika rodem z Pogromców duchów.

A w samym odcinku rodzina Smithów zawraca Rickowi głowę, więc ten daje im pudełko Miszuków (ang. Meeseeks), stworzeń, które po przywołaniu wykonują proste czynności i znikają. Beth, Jerry i Summer wybiegają i przywołują Miszuki. O ile zadania dziewczyn zostają wykonane dość szybko, o tyle prośba Jerry’ego okazuje się niewykonalna. Chce ulepszenia swojej techniki gry w golfa, ale jest w tym tak beznadziejny, że nawet stado pomocników nie daje sobie z nim rady. Tymczasem Morty zakłada się z Rickiem, że gdyby to on prowadził przygodę, to byłaby fajna i wesoła, a nie ponura i niebezpieczna. By to sprawdzić, wyruszają do świata fantasy w poszukiwaniu zadania. Trafiają na wioskę pełną wieśniaków – mówią oni o skarbie olbrzymów, a Rick i Morty wyruszają go zdobyć. A to tylko wstęp do przygody. Kiedy przypadkowo powodują śmierć jednego z olbrzymów, zostają aresztowani, trafiają przed sąd i w ostatniej chwili zostają uniewinnieni. Za to wracając, trafiają do tawerny, w której Morty’ego próbuje molestować Pan Fasolka (Mr. Jellybean), za co dostaje od chłopca srogi łomot. Pod koniec przygody okazuje się, że zboczeniec to król rządzący wioską z początku przygody. Rick i Morty uciekają przez portal, ale w ostatniej chwili strzelają do Pana Fasolki, zabijając go. Na końcu odcinka jeden wieśniak przynosi drugiemu pudełko z kontrowersyjnymi, prawdopodobnie pornograficznymi zdjęciami, które znaleziono w rzeczach Pana Fasolki. Po chwili wieśniacy decydują się spalić dowody i zataić je, by ludzie wciąż żyli, ideą jaką reprezentował, a nie tym, kim naprawdę był. To nawiązanie do zakończenia Mrocznego rycerza, gdzie prawdziwe oblicze Harveya Denta zostaje zatajone dla wspólnego dobra.

Ciekawostka: i w tym odcinku spostrzegawczy widz zauważy postać bardzo podobną do Amandy Seyfried.

Avatar

Jan Dąbrowski

Samozwańczy cronenbergolog, bloger, redaktor, miłośnik dobrej kawy i owadów.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA