Najlepsze FILMY ROKU 2021 według redakcji Film.org.pl. Złote Kraby
Jak co roku Film.org.pl przyznaje Złote Kraby – redakcyjne nagrody, będące wynikiem tajnego wewnętrznego głosowania. Na początek podzielimy się z wami rankingiem najlepszych filmów 2021 roku (braliśmy pod uwagę datę polskiej premiery). Jutro natomiast opublikujemy wyniki redakcyjnego głosowania w innych kategoriach, a także rezultaty głosowania czytelników.
Co myślicie o naszym wyborze? Pasuje wam pierwsze miejsce? Jakie tytuły pominęliśmy? Dajcie znać w komentarzach!
10. To była ręka Boga
Paolo Sorrentino wraca do swojej małej ojczyzny dekorując wspomnienia lat 80. całym kolorytem żyjących w jego pamięci postaci – zarówno tych kojarzonych powszechnie, jak i tych znanych tylko jemu. Pomiędzy Diego Maradoną, Federico Fellinim a mentorem Antoniem Capuano, u boku którego Sorrentino zdobywał pierwsze filmowe szlify, przez ekran przewijają się wcielenia rodziców reżysera, personifikacja pierwszego miłosnego zauroczenia, pierwszy przyjaciel, w końcu też i młodziutka ciotka, do której jako pierwszej odczuwał dziwną mieszankę seksualnego pożądania i życiowego respektu. The Hand of God przesiąknięta będzie niewinnością momentów inicjacyjnych, determinujących, jak przyznaje zresztą sam reżyser, kierunek dalszej życiowej podróży. W Neapolu funkcjonuje pewne powiedzenie. Gdy w życiu człowieka nieoczekiwanie wydarzy się coś, co nawet sceptycy niechętnie nazwą cudem, mówi się, że „dotknął go Bóg”. The Hand of God to właśnie ten typ filmowego dotyku – piękny, metafizyczny i cudowny w całej rozciągłości. [Maciej Satora, fragment recenzji]
09. Spider-Man: Bez drogi domu
Spider-Man: Bez drogi do domu to absolutny triumf i całkowite spełnienie nadziei podkładanych w nim przez fanów. Oczywiście, chłodnym okiem można dostrzec w nim pewne problemy, ale to po prostu nie jest film do oglądania chłodnym okiem. To tytuł stworzony z miłości do niemal dwudziestoletniej marki filmowej i przeznaczony dla czujących tę miłość. [Filip Pęziński, fragment recenzji]
08. Na rauszu
Thomas Vinterberg zdaje się mieć duże zaufanie do widzów, ich inteligencji i umiejętności odpowiedniego filtrowania tego, co na ekranie. Finał Na rauszu, filmu, którego zdjęcia rozpoczęły się dosłownie kilka dni po tragicznej śmierci córki reżysera, należy odczytywać niemal jako kontestacyjny manifest. W świecie coraz mocniej forsowanej politycznej poprawności i podwyższonych oczekiwań wobec jednostki Na rauszu ukazuje bohaterów, którzy nie chcą jednoznacznie opowiadać się za tym, co dobre, lub za tym, co złe. Vinterberg, traktując swoje najnowsze dzieło jako element przepracowywania żałoby, daje nam głęboko humanistyczną opowieść o życiowej ścieżce gdzieś pośrodku: znaczonej ryzykiem, pomyłkami, a może i żalem, ale za to wypełnionej znaczeniem i smakowaniem codzienności. [Dawid Myśliwiec, fragment recenzji]
07. Tick, Tick… Boom!
Prosta, ale niezwykle przyjemna produkcja podążająca za Jonathanem Larsonem (Andrew Garfield) w jego staraniach o zyskanie sławy poprzez wystawienie sztuki na deskach teatru broadwayowskiego. Tick, Tick… Boom! to musical o musicalu w ramach musicalu i kolejny po np. Rocketmanie Dextera Fletchera niesztampowy, wciągający biopic. Film Mirandy to kawał solidnego kina wypełniony chwytliwymi utworami muzycznymi pchającymi fabułę do przodu. Myślę, że najwięcej frajdy z tej produkcji będą mieć przede wszystkim fani teatru muzycznego, chociaż ci mniej obeznani w temacie również powinni nieźle się bawić i nieraz z przyjemnością tupać nóżką do świetnie wykonanych piosenek Larsona [Przemysław Mudlaff, fragment zestawienia].
06. Malcolm i Marie
Malcolm i Marie to trzeci film pełnometrażowy Sama Levinsona. Po przejmującym, ale formalnie nieco zachowawczym Another Happy Day i odważnym, eksperymentalnym, ale nie zawsze idącym w odpowiednim kierunku Assassination Nation Malcolm i Marie rysuje się jako dzieło twórcy w końcu pewnego swoich umiejętności. Dojrzale napisane, wizualnie zachwycające. Z parą doskonale poprowadzonych aktorów w centrum. [Filip Pęziński, fragment recenzji]