search
REKLAMA
Zestawienie

KINO MORALNEGO NIEPOKOJU. Najważniejsze filmy

Dawid Konieczka

30 września 2018

REKLAMA

Indeks (1977), reż. Janusz Kijowski

krzysztof-zaleski-1

Centralną postacią filmu Janusza Kijowskiego jest zatwardziały buntownik, Józef (Krzysztof Zaleski). Kiedy jeden z jego kolegów zostaje w tajemniczych okolicznościach wykreślony z listy studentów, główny bohater żąda wyjaśnienia sprawy. Józef jest bardzo porywczy i zwykle nie potrafi trzymać języka za zębami, toteż nie mija wiele czasu, gdy aresztuje go milicja, zostaje wyrzucony ze studiów i mieszkania. Młodzieniec stara się jakoś wiązać koniec z końcem, ale jego upór, niechęć do kompromisów i niezachwiane dążenie do realizacji swych planów nie są sprzymierzeńcami studenta w Polsce po roku 1968. Indeks chwilami bardzo traci na dynamice, ale takie jest życie Józefa — szare, pozbawione perspektyw, nieszczęśliwe. Można powiedzieć, że bohater sam jest sobie winien, w końcu wielokrotnie ściąga na siebie pech wyłącznie z własnej winy. Niemniej Kijowski pokazuje postać zdeterminowaną, by ziścić swoje marzenia i nie zadowalać się półśrodkami czy przeciętnością. Na dodatek wszyscy wokół próbują ustatkować się, osiąść i wieść proste i bezpieczne życie. Dla Józefa najważniejsze są jednak honor i poczucie, że nigdy nie będzie miał problemów, by spojrzeć samemu sobie w twarz w lustrzanym odbiciu.

Pokój z widokiem na morze (1977), reż. Janusz Zaorski

gustaw-holoubek-1

Konflikt postaw prezentuje również Janusz Zaorski w Pokoju z widokiem na morze. Film z 1977 roku rozpoczyna się, gdy tajemniczy młody człowiek, później zwany Michałem, wchodzi na najwyższe piętro gdańskiego wieżowca i grozi, że popełni samobójstwo. Do rozmów z młodzieńcem przystępuje dwóch psychiatrów. Pierwszy z nich, profesor Leszczyński (Gustaw Holoubek), to doświadczony terapeuta na emeryturze, drugi, doktor Kucharski (Piotr Fronczewski), jest młodym, pewnym siebie wykładowcą. W pewnym momencie rodzi się napięcie między dwoma naukowcami. Leszczyńskiemu zależy bowiem na dotarciu do chłopaka i przekonaniu go do samodzielnego podjęcia decyzji o zejściu. Kucharski zaś próbuje wciągnąć Michała z powrotem do środka przy użyciu podstępu, przekupstwa, a nawet środków farmakologicznych. Dominującym tematem w filmie Zaorskiego jest zagadnienie wolności — profesor nie chce narzucać samobójcy swojej woli ani zmuszać go do życia. To do Michała należy decyzja o skoku. Reżyser pokazuje w Pokoju… nie tylko różnicę między praktyką psychiatryczną a teorią weryfikowaną przez życie. Chodzi również o wolność jako taką, ograniczaną przecież w czasach komunizmu i o presję zewnętrzną zmuszającą jednostki do działania wbrew swojej woli.

Wodzirej (1977), reż. Feliks Falk

jerzy-stuhr-wodzirej-1

Bohater filmu Feliksa Falka jest bodaj najsłynniejszym przykładem odstręczającego, nieuczciwego karierowicza polskiego kina. Jest nim Lutek Danielak (Jerzy Stuhr), tytułowy wodzirej. Prowadzi on podrzędne imprezy, aż któregoś dnia dowiaduje się, że z okazji otwarcia nowego hotelu odbędzie się wielki bal. Danielak chce za wszelką cenę poprowadzić to wydarzenie, ale by to osiągnąć, musi pozbyć się konkurencji. Nie są to jednak zwyczajni rywale. To znajomi z pracy, wśród których znajduje się nawet przyjaciel Lutka. Ten fakt nie stanowi dla niego przeszkody. Danielak zaczyna zatem szukać „haków” na kolegów, wysyłać anonimy, oszukiwać, a nawet sprzedaje własną dziewczynę za talon na samochód. Bohater wzbudza u widza jednoznaczne obrzydzenie, ale jednocześnie iskierkę politowania — w pogoni za sukcesem traci bowiem miłość, przyjaźń i szacunek, być może także do siebie samego. Wielką zasługą w sukcesie Wodzireja może poszczycić się Jerzy Stuhr, którego postać bywa potulna, uprzejma i usłużna, by za chwilę stać się obmierzłym kombinatorem i skrajnym egoistą.

Aktorzy prowincjonalni (1978), reż. Agnieszka Holland

tadeusz-huk-halina-łabonarska-1

Zawiedziony idealizm pojawia się też w Aktorach prowincjonalnych. W filmie Agnieszki Holland głównym bohaterem jest Krzysztof (Tadeusz Huk), aktor teatralny. Mężczyzna ma właśnie zagrać w sztuce debiutującego reżysera, ale nie zgadza się z jego wizją. Młody twórca chce przerobić materiał źródłowy, nie zważając na coraz bardziej zanikające przesłanie. Najważniejsze jest to, jak przyjmie się sztuka, a nie to, by przekazać jakieś treści za jej pomocą. Krzysztof, osamotniony w swoich sprzeciwach, coraz bardziej stacza się w otchłań desperacji i szału. Jednakże film Holland nie wyczerpuje się na kwestii konfrontacji idealizmu z konformizmem i płytkością. To także niezwykle przygnębiająca opowieść o straconych szansach. Równorzędną bohaterką Aktorów… jest też bowiem żona Krzysztofa, Anna (fenomenalna Halina Łabonarska). Kobieta bezskutecznie próbuje ratować małżeństwo i zainteresować męża swoją osobą. Żyje w nieszczęśliwym związku, pozbawiona ładnego mieszkania i satysfakcjonującej pracy. Kinowy debiut Holland to zdecydowanie jeden z najbardziej depresyjnych filmów Kina Moralnego Niepokoju, pełen niespełnienia i zniszczonych nadziei.

Bez znieczulenia (1978), reż. Andrzej Wajda

zbigniew-zapasiewicz-bez-znieczulenia-1

Historia Jerzego (Zbigniew Zapasiewicz), który z dnia na dzień z szanowanego reportera zagranicznego staje się elementem niepożądanym dla systemu, jest równie celną i przygnębiającą refleksją na temat losów jednostki wybitnej w socjalizmie, co znacznie popularniejszy Człowiek z marmuru. Życie bohatera stopniowo ulega dekonstrukcji — żona odchodzi do największego wroga, a pozycja zawodowa leci na łeb, na szyję. Przeciwko Jerzemu występuje niewidzialna, bezosobowa siła, która spycha go na margines społeczeństwa i doprowadza do psychicznego kryzysu. Wajda bez zbędnych eufemizmów ukazuje proces niszczenia nieprzeciętnej indywidualności w PRL-u i, co ważne, nie ujawnia przyczyn kolejnych upodleń Jerzego. Dzięki takiemu niedookreśleniu destrukcyjny system polityczny sprawia wrażenie wszechwładnego i wszechobecnego. Jerzy, w którego roli wystąpił będący wówczas u szczytu filmowej kariery Zbigniew Zapasiewicz, nie godzi się na kompromisy i przez to musi zostać zrzucony z piedestału, na który znów wejdzie obłuda, pod rękę z konformizmem.

Amator (1979), reż. Krzysztof Kieślowski

jerzy-stuhr-amator-1

Krzysztof Kieślowski skupił się nie tylko na naciskach, które otoczenie wywiera na jednostki, oraz na fasadowości komunistycznej propagandy. Amator to w równej mierze film o samym tworzeniu dzieła filmowego i życiu filmowca w Polsce lat siedemdziesiątych. Główny bohater, Filip Mosz (Jerzy Stuhr), jest operatorem amatorem, który, zafascynowany kinem, zaczyna nagrywać swoje otoczenie. Wkrótce jego nowa pasja zostaje dostrzeżona przez przełożonych, którzy proponują mu realizację filmu na rocznicę powstania zakładu. Początkowo nagrania Mosza są ściśle obserwatorskie, można by rzec, niewinne, lecz niebawem bohater zaczyna filmować to, co nie wszystkim jest na rękę. Coraz bardziej interesują go nieprawidłowości w funkcjonowaniu otaczającej rzeczywistości oraz ludzka krzywda. To jednak nie pasuje do propagandy sukcesu i dobrobytu, a Mosz stopniowo orientuje się, że jego filmowe hobby może przynieść tyle samo szkód, co pożytku. Niejawność działań systemu oraz odpowiedzialność artysty to dwa nadrzędne tematy Amatora. Kieślowski pokazuje, że w PRL wszystko funkcjonuje doskonale tylko z pozoru, a w istocie ludzie cierpią. Natomiast filmowiec ma w takich realiach niezwykle ograniczone pole do działania, które zawsze mogą okazać się ryzykowne.

Dawid Konieczka

Dawid Konieczka

W kinie szuka przede wszystkim kreatywności, wieloznaczności i autentycznych emocji, oglądając praktycznie wszystko, co wpadnie mu w ręce. Darzy szczególną sympatią filmy irańskie, science fiction i te, które mówią coś więcej o człowieku. Poza filmami poświęca czas na inną, mniej docenioną sztukę gier wideo, szuka fascynujących książek, ogląda piłkę nożną, nie wyrasta z miłości do paleontologii i zastanawia się, dlaczego świat jest tak dziwny. Próbuje wprowadzać do swojego życia szczyptę ekologii, garść filozofii i jeszcze więcej psychologii.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA