Filmy, z których dowiesz się jak ZARABIAĆ PIENIĄDZE… i jak lepiej tego nie robić
Jak zarabiać: Goło i wesoło
Podobne wpisy
Niezależna brytyjska komedia okazała się jednym z największych artystycznych sukcesów w roku 1997, a w angielskim box offisie pozostaje do dziś w pierwszej trzydziestce. Angielska klasa robotnicza była tematem wielu ciężkich dramatów – chociażby tych spod ręki Kena Loacha – jednak scenarzysta Simon Beaufoy znalazł w niej potencjał na ciepłą, obyczajową opowieść o grupie bezrobotnych mężczyzn, którzy postanawiają zarobić kilka groszy… striptizem. Mimo że ich sylwetkom daleko do oryginału, a otoczenie małego angielskiego miasteczka nie przypomina w żadnym wypadku uliczek wyzwolonych miast takich jak Paryż czy Londyn, to okazuje się, że prawo popytu i podaży działa niezależnie od okoliczności. Nuda i pustka codziennego życia zostaje urozmaicona przez nietypowy show. Kobiety, spragnione rozrywki i nowości, chętnie przychodzą i zostawiają pieniądze na występach sześciu niewydarzonych chippendalesów. Gotówka zaczyna krążyć – gotówka zarobiona w pomysłowy i uczciwy sposób, oparty na czystych zasadach rynkowych. Mimo oburzenia części społeczności i niezbędnych dla filmowego scenariusza perypetii bohaterom udaje się ocalić godność i uniknąć bankructwa.
Jak nie zarabiać: Wilk z Wall Street
Historia milionera, playboya, narkomana i oszusta Jordana Belforta może być przestrogą dla wszystkich, którzy pragną dorobić się majątku, stosując nieuczciwe praktyki na giełdzie papierów wartościowych. Przez kilka lat Belfort żył jak król świata – spał na pieniądzach, organizował orgie z armiami prostytutek, wciągał kokainę niczym odkurzacz, pomnażał kapitał i nic nie robił sobie ze śledztwa, jakie toczyło przeciw niemu FBI. W końcu jednak trzeba było obudzić się z amerykańskiego snu. Film Martina Scorsese mógłby być moralizatorski – a nie jest. Zamiast oceniać go jako człowieka reżyser przygląda się jego działaniom, nie próbując ująć mu charyzmy, a jego pomysłom splendoru. Mimo bycia totalnym dupkiem Belfort w wykonaniu Lenoardo DiCaprio da się lubić – ba, dla wielu domorosłych biznesmenów stał się wzorem do naśladowania, a dla Internetu – żywym memem. O ile umiłowanie Belforta do pieniędzy i zabawy nie jest jeszcze niczym złym, to jego nieodpowiedzialność prowadzi do rozbicia rodziny, czego największymi ofiarami stają się niczemu niewinne dzieci. Rozkręcona przez Belforta i jego wspólnika, Donniego Azoffa, firma przez kilka lat przynosiła niebotyczne zyski, ale równie szybko ich majątki zostały zarekwirowane przez państwo. Koniec końców Belfort trafił na odwyk, pożegnał się ze starym trybem życia i stał się… mówcą motywacyjnym, rzecz jasna.