W swoim fachu są najlepsi. POLACY, KTÓRZY ODNIEŚLI SUKCES W HOLLYWOOD
Abel Korzeniowski
Czuł, że w Polsce nie ma szans się rozwinąć i razem z żoną wyjechał do Ameryki. Po bardzo trudnym początku udało mu się dostać pracę przy filmie HBO. Potem poszło już łatwiej. Z pewnością wielkim przełomem był dla Korzeniowskiego Samotny mężczyzna w reżyserii Toma Forda. Zaledwie po czterech latach pobytu w USA, kiedy jego nazwisko właściwie nie istniało w branży, otrzymał nominację do Złotego Globu – do dziś jest jednym z młodszych kompozytorów, którzy dostąpili tego zaszczytu. Zaledwie dwa lata później mógł się cieszyć z kolejnej – Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej uhonorowało jego ścieżkę dźwiękową do W.E. Królewskiego romansu Madonny. W jego CV znajdują się też między innymi: serial Dom grozy (trzy nominacje do Emmy), Zwierzęta nocy (nominacja do BAFTA), Romeo i Julia. Ma dziś na tyle dobrą pozycję, że może sam wybierać interesujące go oferty. Jak mówi, marzy mu się wielka produkcja na miarę Alicji z Krainy Czarów, ale horror Zakonnica również musiał być dla niego wielkim wyzwaniem.
Mona May
Mona May to kolejna kostiumografka na liście. Być może nie ma na koncie nagród (poza jedną nominacją do nagrody Amerykańskiej Gildii Kostiumografów), ale za to osiągnęła coś dużo ważniejszego – jej kostiumy zmieniły trendy w modzie. I stało się to na samym początku jej kariery! Chodzi o kultowy film Słodkie zmartwienia (w oryginale Clueless). Ubrania noszone w nim przez Alicię Silverstone czy Paula Rudda stały się inspiracją dla amerykańskiej młodzieży lat dziewięćdziesiątych. Film ma aż tylu zwolenników w dużej mierze dzięki kostiumom, co przecież bardzo rzadko się zdarza. Później May pracowała przy komedii Od wesela do wesela, Stuarcie Malutkim 2, thrillerze Osiem milimetrów i Zaczarowanej. Ostatnio częściej angażowana jest do projektów telewizyjnych, jak choćby serial Santa Clarita Diet.
Łukasz Bielan
Jeśli chodzi o zdjęcia, na pierwszym planie są oczywiście operatorzy, jako szefowie zespołów ustalających plastyczną kompozycję kadru. Większość operatorów nie bierze jednak kamery do ręki. Tym zajmują się szwenkierzy, funkcjonujący jako pierwsi asystenci autorów zdjęć. W tym fachu również mamy swojego uznanego reprezentanta – jest nim Łukasz Bielan. Zawodu uczył go słynny Sven Nykvist i to właśnie pod jego okiem Bielan stawiał swoje pierwsze kroki w Hollywood (Chaplin, Bezsenność w Seattle, Co gryzie Gilberta Grape’a). Później wyspecjalizował się w tzw. zdjęciach z ręki, co zaowocowało takimi filmami jak Ocalony czy Spectre. Lista produkcji, przy których pracował, jest zresztą znacznie dłuższa. Możecie na niej znaleźć choćby Życie Pi, kilka części Transformersów, Wyspę, Niepamięć, Wrogów publicznych czy niedawny hit box office’u, Deadpool 2.
Jacek Pilarski
Podobne wpisy
Jacek Pilarski to nasz człowiek od efektów wizualnych – jako digital matte painter tworzy tła do skomplikowanych animacji. Jak sam mówi, nawet ludzie z branży filmowej nie bardzo orientują się, na czym polega jego zawód. Przyznaje, że to miks wszystkiego. Młody Polak, samouk, dopiero zaczyna swoją karierę w Hollywood, ale już może wpisać do CV pracę przy tak wielkich projektach jak Strażnicy Galaktyki, Marsjanin, Thor: Ragnarok, Avengers: Wojna bez granic albo Księga dżungli. Ostatni z tych filmów został nagrodzony Oscarem za efekty wizualne. Choć Pilarski w ceremonii nie uczestniczył (tak naprawdę o sukcesie filmu dowiedział się od brata przez telefon), był to dla niego ogromny zaszczyt. Był tak podekscytowany, że przez pewien czas nie miał siły pracować nad kolejnym projektem. Wyspał się jednak i zabrał do roboty, bo – jak mówi – w jego pracy nie ma przestojów.