search
REKLAMA
Zestawienie

DZIECIĘCE GWIAZDY PO LATACH. Co się z nimi stało?

Jacek Lubiński

29 października 2018

REKLAMA

Jonathan Lipnicki

Jeśli oglądaliście Jerry’ego Maguire’a, to na pewno kojarzycie skrytego za okularami synka Renée Zellweger – to właśnie Jonathan, którego nazwisko nie pozostawia żadnych wątpliwości co do pochodzenia. Był to jego debiut, po którym pojawił się jeszcze w familijnym hicie Stuart Malutki i jego sequelu oraz kilku mniej pamiętnych produkcjach. W kolejnej dekadzie dorastający Lipnicki nieco przystopował z występami, choć grywa do dzisiaj, acz głównie w krótkometrażówkach i mniej popularnych, pisząc delikatnie, projektach. Po kilku latach walki z depresją aktor wydaje się o wiele bardziej pochłonięty treningami jiu-jitsu (ma brązowy pas) i mieszanych sztuk walki oraz działalnością filantropijną (udziela się w wielu fundacjach i grupach). Co ważniejsze, nie nosi już szkieł.

Austin O’Brien

Dobry znajomy wspomnianej Anny Chlumsky, której partnerował w sequelu Mojej dziewczyny. Poza tym zapisał się niezwykle udanym występem w Bohaterze ostatniej akcji, dwóch częściach Kosiarza umysłów oraz niesławnej Prehysterii, która powstała na fali sukcesu Parku Jurajskiego. Generalnie był solidną częścią amerykańskiej popkultury tamtych lat. Lecz, jak wielu kolegów po fachu, jego gwiazda dość szybko przyblakła, mimo iż na małym i dużym ekranie pojawiał się w miarę regularnie także w kolejnych dziesięcioleciach. Potem jednak ustatkował się w życiu prywatnym, a jako artysta zaczął spełniać się za kamerą… aparatu. Dziś 37-letni Austin jest szczęśliwym ojcem i wziętym fotografem. Niewykluczone jednak, że jeszcze coś zagra – talentu i urody mu wszak nie ubyło.

Mikołaj Radwan

Tata, a Marcin powiedział, że jego tata powiedział, że Radwan to teraz w rugby gra. Powaga. Ten niegdyś ekranowy syn Piotra Fronczewskiego, oglądany przez całą Polskę w uroczej serii krótkometrażówek nadawanych w latach 1993–1999, kariery wielkiej nie zrobił, choć pochodzi przecież z aktorskiej rodziny. Aczkolwiek występami w Smacznego telewizorku czy Komedii małżeńskiej zaznaczył swą obecność w landszafcie rodzimej kinematografii. Z czasem wygłupy przed kamerą zamienił na wygłupy na boisku z jajowatą piłką w klubie Frogs & CO Warszawa (acz trenował też sztuki walki i grał w kosza), a jako główne źródło dochodu wybrał programowanie komputerowe. Głównie dlatego, że nie uważa się za szczególnie uzdolnionego artystę. Ale, jak sam przyznaje, chętnie wróciłby jeszcze do kina. Pożyjemy, zobaczymy.

Aleksandra Rosińska

Pamiętna Basia z serialu sensacyjnego Ekstradycja – oczko w głowie komisarza Halskiego – skończyła w tym roku dokładnie 30 lat. Zagrała we wszystkich trzech odsłonach serii, a oprócz tego można ją było podziwiać jeszcze między innymi w Bożej podszewce, Skutkach noszenia kapelusza w maju oraz Kochaj i rób co chcesz. Była to krótka, acz intensywna kariera, po której mała Ola wybrała edukację, a wraz z nią prawo. Pracowała też w banku. Parę lat temu skupiła się natomiast na muzyce (gra na flecie). W międzyczasie zaczęła też znowu pojawiać się w telewizji, ale raczej już w roli celebrytki uczestniczącej w różnych programach rozrywkowych pokroju niesławnej Hipnozy czy też Apetytu na miłość. Ponoć jest to pierwszy krok do aktorskiego comebacku. Życzymy szczęścia.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA