Bo może być też tak, jak to celnie pokazał Krzysztof Kieślowski w Amatorze, kiedy dyrektor fabryki (Stefan Czyżewski) natyka się na Filipa Mosza (Jerzy Stuhr) filmującego niepełnosprawnego pracownika Wawrzyńca (Tadeusz Rzepka) i cynicznie pyta – Dlaczego właśnie on, a nie inny? Mosz odpowiada – Może po prostu, dlatego, że jemu jest trudniej być dobrym. – Sprytnie to wykombinowane – stwierdza Dyrektor i ciągnie temat dalej: – A nie uważa pan, że to trochę nieuczciwe? No, że o kalece robicie, że wykorzystujecie, a przecież… wyśmiewacie się?
Dyrektor u Kieślowskiego jest strażnikiem pewnego „naturalnego” w jego rozumieniu porządku społecznego, w którym uważa się, że większość ludzi nigdy nie będzie dojrzała do zrozumienia np. tego, że ukazanie na filmie historii niepełnosprawnego pracownika niekoniecznie musi narazić go na szyderstwa oraz samo w sobie nim być. W gruncie rzeczy takie podejście nie oznacza nic innego, jak społecznie niedopuszczalną akceptację inności, zwłaszcza wtedy, gdy o tym, że wcale nie jest ona taka niebezpieczna, dowiedzą się tzw. masy. Dlatego odbiorcy tak przerazili się w latach 30. Dziwolągami, a raczej poddali się autorytatywnym świadectwom, na mocy których ludziom dozuje się świadomość wolności jak paszę kurczakom, by zręcznie nimi rządzić. Bo zasugerowano im, że niepełnosprawność może być niemal zaraźliwa i będzie dla nich zagrożeniem. Dlatego dzisiaj aktorzy niepełnosprawni nie są dopuszczani do ról niepełnosprawnych. Neochrześcijański kapitalizm obawia się inności bardziej niż ateistyczny komunizm, tyle że sprytniejszymi metodami ukrywa ten lęk.
Celnie podsumował sytuację James Moore, cierpiący na ataksję aktor znany z brytyjskiego serialu Emmerdale:
Myślę, że stosunek społeczeństwa do pełnosprawnych aktorów grających niepełnosprawnych jest zbyt pobłażliwy. To znaczy nie pozwolilibyśmy komuś białemu używać czarnego makijażu do zagrania Murzyna. Mogłoby być to odebrane jako niewłaściwe. A więc dlaczego pozwalamy pełnosprawnym grać niepełnosprawnych?
Obłuda jak nic. Wygląda na to, że nawet czarni są w lepszej sytuacji niż niepełnosprawni, o ironio, ci biali również.