BUCE z HOLLYWOOD. Największe DUPKI wśród AKTORÓW
Wszyscy dobrze wiemy, że Tom Hanks jest jednym z najmilszych gości, jacy chodzą po naszej planecie. Że Keanu Reeves ma serce na dłoni. Że Jennifer Lawrence, pomimo oszałamiającego sukcesu, zachowała ogromny dystans do własnej osoby. Że trudno spotkać zabawniejszą osobę niż Melissa McCarthy. I tak dalej, i tym podobne. A którzy z hollywoodzkich aktorów uważani są za buców? Zarozumiałych, trudnych we współpracy, niemających szacunku ani do członków ekipy, ani fanów? Kto znajduje się na szczycie tego niechlubnego zestawienia?
Russell Crowe
Russell Crowe wielkim aktorem jest – będę obstawał przy tej tezie, nawet biorąc pod uwagę to, że jego ostatnie występy do wybitnych oczywiście nie należały. On sam najprawdopodobniej również świadomy jest swojego talentu. Ci, którzy znają go osobiście, twierdzą, że ma ego niebotycznych rozmiarów. Dał się poznać z tej strony między innymi podczas wywiadu w radiu BBC, gdy promował Robin Hooda. W filmie akcent Crowe’a zmienia się, w pewnym momencie przypomina nawet irlandzki, i dziennikarz zapytał aktora, czy był to zabieg celowy. Australijczyk poczuł się urażony, zaczął nieprzekonujące tłumaczenia, ale przy kolejnym wtrąceniu zareagował już agresywnie. Na pytanie, czy jego celem było uzyskanie akcentu z północnej Anglii, stwierdził: “Nie, z Włoch”, przeklął na antenie, po czym wziął do ręki papierosa, pomachał nim gospodarzowi programu i po prostu wyszedł. Jak obrażone dziecko… To oczywiście niejedyna taka sytuacja z udziałem aktora, który ma opinię choleryka i niezbyt miłego faceta.
Christian Bale
Gdy Christian Bale odbierał w tym roku Złoty Glob za rolę Dicka Cheneya w filmie Vice, podziękował żonie, która cały czas powtarza mu: “Mniej to więcej”. Przyznał, że również przed przemówieniem przypominała mu, aby nie powiedział o jednego słowa za dużo, po czym… stwierdził, że fajnie grać dupków, zaczął się zastanawiać, za kogo mógłby wziąć się następnym razem (wskazując na republikańskiego senatora Mitcha McConnella), wyznał też, że podczas pracy nad Vice inspirował się szatanem. Żona nie wyglądała na zachwyconą… Ta sytuacja to jednak zaledwie śmieszna anegdota w porównaniu z tym, do czego jest zdolny Bale. Hitem internetu było swego czasu nagranie z planu filmu Terminator: Ocalenie – słychać na nim, jak aktor, niczym w szale, wyzywa operatora, który podczas kręcenia sceny pojawił się w polu widzenia Bale’a i zaburzył mu koncentrację. Słowo “kurwa” zostało odmienione przez wszystkie przypadki, Brytyjczyk wydzierał się wniebogłosy, wyzywał Shane’a Hurlbuta, groził, że skopie mu tyłek, zniszczy jego sprzęt… Hurlbut zachował się z klasą, mimo braku wsparcia ze strony reszty ekipy, za co ma mój wielki szacunek. Bale’a lubię oglądać na ekranie, ale spotkanie go w tak zwanym realu raczej by do przyjemności nie należało.