search
REKLAMA
Zestawienie

Bękarty DC. NAJGORSZE ekranizacje komiksowego giganta

Filip Pęziński

22 maja 2020

REKLAMA

Stalowy rycerz i Kobieta-Kot – pseudospin-offy znanych serii

Za niepozornym Stalowym rycerzem z 1997 roku stoi dość ciekawa historia. Steel (jakże pięknie przetłumaczony w polskiej dystrybucji właśnie na Stalowego rycerza) pojawił się na kartach komiksu po słynnej Śmierci Supermana i był jednym z bohaterów Rządów Supermanów – genialnym naukowcem, który stworzył kostium imitujący moce Supermana i chcącym zająć jego miejsce. Podobnie miało być w filmie. Stalowy rycerz tworzony był jako spin-off filmu o Supermanie, który miał adaptować komiksową Śmierć Supermana. Prace nad ekranizacją słynnej historii trwały jednak tak długo (i nigdy nie zostały ukończone), że ostatecznie Stalowy rycerz został napisany ponownie, jako samodzielny i zupełnie niezwiązany z postacią Supermana film. I na tym (i być może udziale koszykarza Shaquille’a O’Neala) kończy się wszystko, co warte w Stalowym rycerzu uwagi – produkcja zasłużenie poległa finansowo i zebrała absolutnie miażdżące recenzje.

Podobny los spotkał film o Selinie Kyle. W 1993 roku ogłoszono, że powstanie Kobieta-Kot – spin-off Powrotu Batmana Tima Burtona. Michelle Pfeiffer miała powtórzyć swoją rolę, a Burton planowo powrócić jako reżyser. Rok później reżyser wyraził wątpliwości, czy rzeczywiście zajmie się projektem, a przedłużająca się preprodukcja sprawiła, że także Pfeiffer zdecydowała się na udział w innych filmach. Całość wciąż ewoluowała, w 2001 roku z rolą łączona była Ashley Judd, a po tym, jak ją odrzuciła, mówiło się o angażu Nicole Kidman. Kiedy w końcu Warner Bros. anulowało w 2004 planową realizację Batman vs. Superman, zdecydowano się na szybkie zastąpienie projektu filmem o Kobiecie-Kot z Halle Berry w roli tytułowej. Na tym etapie projekt nie miał już nic wspólnego z Batmanem, a główna bohaterka nie była nawet znaną z komiksu Seliną Kyle. Całość okazała się po prostu podciągniętą pod markę, całkowicie odrębną historią o kobiecie, która zyskuje kocie moce. A przy tym absolutnym gniotem, który – podobnie jak Supergirl – pochwalić może się dziewięcioma procentami świeżości na Rotten Tomatoes. Aż trudno uwierzyć, że Batman – Początek Christophera Nolana miał premierę zaledwie rok po Kobiecie-Kot Pitofa.

Tak, Jonah Hex to ekranizacja komiksu DC

W przypadku Jonah Hexa mam nieodparte wrażenie, że o filmie pamiętają dziś już tylko oddani fani Megan Fox, Josha Brolina, Michaela Fassbendera (tak, pojawia się w tym filmie!) oraz miłośnicy komiksów DC Comics. I być może tylko ta ostatnia grupa jest świadoma, że film w ogóle jest ekranizacją komiksu. Chociaż ta westernowa postać mało ma wspólnego z Supermanem i spółką, to doczekała się licznych komiksów (wśród nich także takie wydane w Polsce) i przewijała przez szereg seriali animowanych i aktorskich związanych ze światem DC. Niestety, fani postaci mieli pełne prawo być rozczarowani nieznośnie koślawym scenariuszowo i odpychająco efekciarskim filmem, który okazał się wielką finansową klapą i spotkał z całkowitą krytyką ze strony recenzentów.

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na filmach takich jak "Batman" Burtona, "RoboCop" Verhoevena i "Komando" Lestera. Pasjonat kina superbohaterskiego, ale także twórczości Davida Lyncha, Luki Guadagnino czy Martina McDonagh.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA