ŚMIERĆ POD PRYSZNICEM. Co filmowcy robią w łazienkach
Lustro w odizolowanej od reszty świata łazience świetnie nadaje się do tego, żeby ćwiczyć mowy motywacyjne. Najczęściej robią to postaci męskie. Najsłynniejszą tego typu sceną jest chyba kultowe „You talkin’ to me?” Roberta De Niro – chodzi o jego popisową rolę w Taksówkarzu (1976). Duchowym spadkobiercą Travisa i tej sceny jest Monty Brogan (Edward Norton) z 25. godziny (2002) i jego pełen złości kilkuminutowy monolog. W Pulp Fiction (1994) Vincent Vega (John Travolta) próbuje sam siebie przekonać o swojej lojalności wobec Marcellusa i utwierdzić się w przekonaniu, że nie prześpi się z piękną Mią Wallace (Uma Thurman). Kevin w filmie Kevin sam w domu (1990), pozując na dorosłego, opowiada o swojej higienicznej rutynie.
Łazienki to często miejsce nie tylko prywatnych monologów bohaterów, ale także zwierzeń i ważnych rozmów. Dziwnym zwyczajem twórców, uznawanym chyba przez nich za bardzo romantyczny, jest sadzanie całkowicie ubranych par w pustej (lub czasem napełnionej wodą) wannie. Choć pusta jest zimna i koszmarnie niewygodna, bohaterowie prowadzą w niej rozmowy o swoim związku, o przeszłości, marzeniach i problemach. To często miejsce nawiązywania głębokich więzi – tak zaprzyjaźniają się bohaterowie Papierowych miast (2015), a w wannie, w której umarła matka Andrew (Zach Braff), bohatera Powrotu do Garden State (2004), zwierza się on Sam (Natalie Portman), że czuje się przy niej bezpiecznie. W serialu Sex Education (2019) główny bohater Otis najpierw próbuje doradzić cierpiącej z powodu problemów w związku koleżance, siedząc z nią w pustej wannie. Potem ustępuje miejsca jej chłopakowi i przeprowadza im długą sesję terapeutyczną – kozetka zamienia się w wannę. Czasami wanna, tak jak Pan Bóg przykazał, jest pełna wody – całkowicie ubrani Edward i Sandra leżą zanurzeni w wannie w romantycznej scenie z Dużej ryby (2003). „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek wyschła” – mówi ze ściśniętym gardłem Jessica Lange, leżąc na piersi Alberta Finneya, kiedy zaczyna zdawać sobie sprawę z nieuniknionej śmierci męża. Peter Jackson wykorzystuje ten motyw kilkakrotnie w Niebiańskich istotach (1994) z Kate Winslet – ponownie scenę w wannie aktorka zagra wiele lat później w Lektorze (2008).
Czasami umieszczenie bohatera lub bohaterki w wannie jest pretekstem do pokazania nagości na ekranie. Choć Diane Lane w Niewiernej (2002), Kirsten Dunst w Marii Antoninie (2006) i Amy Adams w Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (2016) rozmyślają o swojej życiowej sytuacji i nękających je problemach, ciężko znaleźć dla tych scen inne uzasadnienie niż po prostu chęć pokazania na ekranie odrobiny kobiecego ciała.
Wstać. Wziąć prysznic. Umyć zęby. Uczesać się. Ogolić się/wydepilować brwi/ogolić nogi. Umalować się (opcjonalnie). Potem bohater może jeszcze w kuchni zjeść śniadanie i wybiec z mieszkania spóźniony, dopijając resztki kawy. Brzmi znajomo? Poranna rutyna, której duża część rozgrywa się w łazience, to częsty pomysł na otwierające sekwencje filmów. Znajdziemy ją w American Psycho (2000) z narracją Christiana Bale’a, w Legalnej blondynce (2001; widzimy, jak Elle goli nogi, a potem obserwujemy poranne przygotowania jej koleżanek we wspólnej łazience żeńskiego akademika), w animowanej sekwencji otwierającej z Grease (1978), w Shreku (2001; w jego własnej, leśnej łazience) i w Diabeł ubiera się u Prady (2006). Ciekawostka: zauważyliście, że w hollywoodzkich filmach bohaterowie prawie nigdy nie płuczą ust po myciu zębów?
W toalecie publicznej można nie tylko zginąć z rąk mordercy, ale także spędzić miło czas. Robią to szczególnie kobiety – w ubikacjach bohaterki często plotkują, poprawiają makijaż, opracowują tajne plany, dzielą się doświadczeniami, rozmawiają o seksie i facetach (Wredne dziewczyny z 2004, serial Seks w wielkim mieście z lat 1998-2004, Łatwa dziewczyna z 2010). To częste sceny w tak zwanych high school movies – filmach o licealistach i ich problemach. Szkolne łazienki stają się bardzo często przestrzenią pełną przemocy – znęcania się, obmawiania i krzywdzenia. We Wrednych dziewczynach Cady Heron (Lindsay Lohan) zmuszona jest do zjedzenia szkolnego lunchu w toalecie. W Carrie (1976) główna bohaterka wychowywana przez konserwatywną matkę katoliczkę dostaje pierwszej miesiączki pod prysznicem w szkolnej szatni. Nie mając pojęcia, co dzieje się z jej ciałem, jest przerażona nagłym krwawieniem; zostaje wyśmiana przez koleżanki i obrzucona przez nie tamponami i podpaskami. W Więźniu nienawiści (1998) Danny zostaje zastrzelony pod koniec filmu w łazience przez czarnoskórego kolegę, którego wcześniej nękał.
Z powyższych przykładów wyłania się obraz łazienki jako przestrzeni z pogranicza filmowego świata. Jej odosobnienie i duża izolacja, w porównaniu z innymi pomieszczeniami domu czy budynku, a także możliwość zamknięcia się w niej sprawiają, że to doskonałe miejsce na czynności, które chcemy ukryć przed innymi. To także przestrzeń, w której jesteśmy najbardziej bezbronni i jednocześnie najbardziej narażeni na przemoc. To tutaj przekracza się normy społeczne i granice ludzkiej moralności – w końcu krew łatwo zetrze się z ceramicznych płytek.
Jakie sceny łazienkowe dodalibyście od siebie?